Pani i pan oraz... worek - jeden, drugi i jeszcze trzeci. Mówiąc krótko - zobaczcie, jak gnieźnianie pod osłoną nocy (i nie tylko) podrzucają innym odpady.
Mijają dwa miesiące od wprowadzenia nowej ustawy, dotyczącej segregacji śmieci. Mimo iż przy domach mamy pojemniki na pięć rodzajów odpadów, gnieźnianie w sporej części nie chcą lub nie potrafią ich rozdzielać.
Za kilka dni w życie wchodzą nowe zasady segregowania odpadów. Od 1 stycznia będą one selekcjonowane na 5 strumieni: metale i tworzywa sztuczne, papier, szkło, odpady zmieszane, a także odpady typu "bio".
Już za ponad miesiąc w życie wejdą zmiany w segregowaniu odpadów - od 1 stycznia każdy będzie musiał dobrze sprawdzić, zanim cokolwiek wrzuci do jednego z kilku pojemników przy posesji czy na osiedlu.
Nowy sposób kontroli tego, czym mieszkańcy palą w piecach, ma studzić zapał osób wrzucających do ognia odpady. Nie będzie pobłażania dla tych, u których zostanie to stwierdzone - informuje Straż Miejska.
Tuż przy granicy Gniezna, na terenie dawnego zakładu produkującego podkłady kolejowe, powstało nielegalne składowisko odpadów zwożonych z Niemiec.
„Surówka to nie to samo co surówka z majonezem” - już za kilka miesięcy gnieźnianie będą musieli jeszcze lepiej wiedzieć, jakie odpady powinny trafić do odpowiedniego kubła. Urzędnicy mają obawy o to, czy mieszkańcy nad tym zapanują.
Polska ma 12 lat na to, by dostosować się do przepisów mówiących o niemal całkowitym recyklingu odpadów. Śmieci produkujemy wszyscy, ale wciąż jest problem z ich odpowiednim zagospodarowaniem we własnym domu.
Mimo zmiany przepisów, mieszkańcy wciąż wyrzucają odpady w miejscach, w których do niedawna można było to robić. Straż Miejska będzie karać za niesubordynację tych, którzy zostaną na tym przyłapani.
Działania kontrolne, prowadzone przez Straż Miejską, pozwoliły na wykrycie nieprawidłowości w 30% kontrolowanych gospodarstw domowych. Wręczono także mandaty i skierowano kilka spraw do sądu.