W czwartkowe popołudnie radni powiatowi większością głosów podjęli uchwałę za przyjęciem projektu budżetu na 2021 rok.
Główny temat zdalnego posiedzenia radnych powiatowych nie doczekał się finału w postaci podjęcia uchwały - radni wyrażają wątpliwości i chcą mieć więcej wiedzy, zanim zdecydują o jego poparciu.
W nietypowym miejscu, po wtorkowych kłopotach technicznych, odbywały się obrady Rady Powiatu Gnieźnieńskiego.
Nie doszła do skutku wtorkowa sesja Rady Powiatu Gnieźnieńskiego, która miała odbyć się w sposób zdalny. Mimo iż jeszcze podczas prób system działał, to ostatecznie przez prawie dwie godziny nie można było normalnie prowadzić obrad.
Na czwartek zostały zaplanowane kolejne zdalne posiedzenia tutejszych samorządów. Radni będą prowadzić obrady z domów lub miejsca pracy.
W piątkowy ranek w Starostwie Powiatowym odbyło się posiedzenie radnych. Powodem była konieczność przesunięcia środków na zakup respiratorów, ale przy okazji pojawiły się też inne tematy.
W niedługim czasie planuje się, że zespoły ratownictwa medycznego, zadysponowane do zdarzenia, nie wyjadą na ul. Wyszyńskiego, ale na ul. Sienkiewicza.
Kto chce zlikwidować, a kto tylko rozsiewa takie plotki? Komu nie zależy na spotkaniach i rozmowie, a kto ma złą wolę? I czyje pomysły rozmijają się w sprawie domu dziecka w Trzemesznie? Kolejny społeczny temat na posiedzeniu Rady Powiatu rozgrzał atmosferę na sesji.
Zarówno program ostrożnościowy, jak i budżet powiatu na 2020 rok został przyjęty. Opozycja jednak mówi wprost, że kupno samochodu to niepotrzebny wymysł, a starosta odpiera, że dzięki temu w perspektywie czasu będzie oszczędniej.
W trakcie sesji Rady Powiatu Gnieźnieńskiego mikrofony uchwyciły urywki rozmowy, jaką przeprowadzili między sobą starosta Piotr Gruszczyński i wicestarosta Anna Jung. Jej treść wskazuje na to, że byli już świadomi przegranej głosowania nad projektem uchwały o likwidacji świetlicy środowiskowej.