Najświeższa nowelizacja kodeksu cywilnego wprowadza małą rewolucję w terminach oraz sposobie liczenia upływu przedawnienia. Generalną zasadą, po zmianie, która weszła w życie na początku lipca, jest 6 letni termin przedawnienia (przed nowelizacją 10 lat). Natomiast w przypadku roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz dotyczących świadczeń okresowych, np. zapłaty czynszu najmu, termin ten pozostał bez zmian i wynosi 3 lata.
Wprowadzono również modyfikację sposobu liczenia upływu terminu przedawnienia. Bieg przedawnienia kończy się teraz z upływem ostatniego dnia roku kalendarzowego. Oznacza to, że terminy przedawnienia są faktycznie nieco dłuższe niż określone w ustawie - zostają automatycznie wydłużone do końca roku kalendarzowego, w którym następuje przedawnienie. Wyjątkiem są sytuacje, gdy termin przedawnienia będzie krótszy niż 2 lata, wtedy następuje ono bezpośrednio w dniu odpowiadającym terminowi zapłaty.
To nie jedyne ważne zmiany, które przewidują przepisy. Nowelizacja zawiera rewolucyjne rozwiązanie z punktu widzenia dłużników-konsumentów, gdyż odbiera możliwość dochodzenia przedawnionych długów. Wynikiem wprowadzenia zmian, Sąd z urzędu sprawdza, czy roszczenie dochodzone pozwem nie jest przedawnione. Jeśli uzna, że jest, to nie wyda nakazu zapłaty. Skutkiem przyjętego rozwiązania, dłużnicy-konsumenci, nie będą już zaskakiwani przez firmy windykacyjne skupujące przedawnione długi.
W myśl znowelizowanych przepisów roszczenie stwierdzone prawomocnym wyrokiem sądu, sądu polubownego lub ugodą zatwierdzoną przez sąd będzie przedawniać się z upływem 6 lat, a w przypadku roszczenia okresowego lub roszczenia o świadczenia okresowe należne w przyszłości - z upływem 3 lat.