|  Rafał Wichniewicz  |  2 komentarze

Kolejne rondo i ulica otrzymają nazwy

Źródło: Google Street View

Skrzyżowanie o ruchu okrężnym, znajdujące się u zbiegu ul. Żuławy, Świętokrzyskiej i Rybnej, ma otrzymać imię upamiętniające Floriana Rachelskiego. Uchwała ma zostać przyjęta 1 marca br.

Na najbliższym posiedzeniu Rady Miasta, podjęte mają zostać uchwały nazewnicze. Poza wspomnianym nadaniem parkowi w szpitalu „Dziekanka” imienia Kazimierza Filipa Wizego, przedłożone zostaną jeszcze dwa kolejne projekty.

Pierwszy z nich dotyczy ulicy odchodzącej od ul. Osiniec i ul. Transportowców w rejonie strefy przemysłowej (przy drodze do osiedla Relaks). Ulica ma otrzymać imię gen. Dezyderego Chłapowskiego.

Drugą nazwą jest rondo u zbiegu ul. Żuławy, Świętokrzyskiej i Rybnej, które ma zostać nazwane imieniem Floriana Rachelskiego. Uzasadnienia z życiorysami ww. postaci zamieszczone są poniżej.


Dezydery Chłapowski urodził się 23 maja 1788 r. w Turwi jako jedyny syn starosty kościańskiego, Józefa Chłapowskiego (1756-1826) i Urszuli z Moszczyńskich Chłapowskiej (1762-1796). Jego matka zmarła, gdy miał 8 lat, a wychowaniem Dezyderego zajął się francuski emigrant ksiądz Steinhoff, który nauczył go języka francuskiego. Początkowo uczył się w Collegium Pijarów w Rydzynie, następnie edukację kontynuował w Berlinie. W wieku 14 lat został zapisany przez ojca do wielkopolskiego pułku dragonów pruskich. Swoją karierę wojskową rozwijał w Instytucie Oficerskim w Berlinie, który ukończył ze stopniem porucznika. Po wybuchu wojny 1806 r. i zajęciu przez Francuzów Berlina, młody D. Chłapowski przedostał się do Wielkopolski i wstąpił do formowanej tam Honorowej Gwardii Napoleona. W 1807 r. uczestniczył w kampanii pomorskiej, będąc podkomendnym gen. Antoniego Sułkowskiego. Wsławił się w bitwie pod Tczewem, za co otrzymał krzyż Virtuti Militari oraz Legię Honorową. Trafił do niewoli pruskiej i był internowany w Rydze – zwolniono go po podpisaniu pokoju w Tylży (1807 r.). Po powrocie z internowania uzyskał awans na stopień kapitana, zostając najpierw adiutantem gen. Jana H. Dąbrowskiego, następnie ordynansem Napoleona I Bonaparte. Wraz z wojskami cesarza brał udział w walkach w Hiszpanii i Austrii. Za bitwę pod Ratyzboną otrzymał tytuł barona cesarstwa. Do Wielkopolski powrócił w 1815 r., osiadając w zadłużonym przez ojca majątku w Turwi. Mimo że nie miał ani wykształcenia, ani doświadczenia w dziedzinie rolnictwa, podjął się zadania ratowania swojego dziedzictwa. Symbolem zmian miało być zdjęcie znad drzwi tarczy herbowej oraz zastąpienie jej zegarem. Zredukował liczbę służby, zaprzestał organizowania wystawnych bali i spotkań towarzyskich. Pragnąc pogłębić swoją wiedzę z zakresu uprawy roli oraz poznać nowoczesne metody gospodarowania wyjechał w 1818 r. do Anglii. Do Polski powrócił w 1819 r. wprowadzając innowacje podpatrzone podczas wyjazdu. Wprowadził nowy system uprawy ziemi, zastępując trójpolówkę – płodozmianem. Dodatkowo zaczął stosować nawozy dostosowane do różnego rodzaju roślin. Starając się uchronić glebę na swoich polach przed wysuszaniem sadził pasy wiatrochronne. Korzystał przy tym ze sprowadzonych ze Szkocji, nowoczesnych maszyn i narzędzi rolniczych. Zajmował się nie tylko zmianami w uprawie roślin, lecz swoją działalność rozszerzył na hodowlę zwierząt, rozprzestrzeniając nowe gatunki na całą Wielkopolskę. Sprowadził nową rasę krów mlecznych ze Szwajcarii. To dzięki Dezyderemu Chłapowskiemu na wielkopolskich polach pojawiła się owca ramboulliet – owca wełnisto-mięsista. Po wybuchu powstania listopadowego w 1830 r., D. Chłapowski, mimo już niemłodego wieku, zgłosił się na ochotnika do wojska powstańczego. Początkowo jego przyjęciu sprzeciwiał się gen. J. Chłopicki, jednak po jego usunięciu i przejęciu władzy przez gen. J. Skrzyneckiego otrzymał dowództwo czterech pułków. Brał udział w bitwie pod Grochowem, następnie pod komendą gen. A. Giełguda brał udział w wyprawie na Litwę, podczas której został awansowany na generała brygady. Powierzono mu naczelne dowództwo na ziemiach litewskich. Niestety o swoim awansie dowiedział się w Prusach, do których przez klęski musiał się wycofać i gdzie został wraz z żołnierzami internowany. Jako obywatel pruski za udział w powstaniu został skazany na rok więzienia i konfiskatę majątku, którą zamieniono na grzywnę 22 tysięcy talarów. Dezydery Chłapowski samodzielnie prowadził praktyki, starając się wykształcić kolejne pokolenia rolników mogących podnosić poziom kultury pracy w Wielkopolsce. W tym celu od 1834 r. organizował dwuletnie szkolenia rolnicze, kształcąc swoich podopiecznych zarówno w dziedzinach teoretycznych, jak i praktycznych, oddając często część swojego majątku pod zarząd praktykantów. Ta nieformalna szkoła rolnicza wykształciła ok. 60 rolników, w tym wielu działaczy społecznych, jak np. M. Jackowski. Praktyki miały stać się podstawą do powołania Akademii Rolniczej, lecz niestety nie udało się tego planu D. Chłapowskiemu zrealizować. Generał Chłapowski zaangażował się również w wielką inicjatywę organizowaną przez K. Marcinkowskiego. W 1838 r. powołali oni wraz z G. Potworowskim, M. Melżyńskim oraz ks. J. Brzezińskim – Spółkę Akcyjną Bazar. Akcjonariusze doprowadzili do zbudowania gmachu łączącego funkcje hotelowe z miejscem pozwalającym na rozwój polskich przedsiębiorstw, poprzez umieszczenie w nim miejsc handlowych. D. Chłapowski przekazywał również pieniądze na założone przez K. Marcinkowskiego Towarzystwo Pomocy Naukowej, wspierające biedną, lecz zdolną młodzież z Wielkopolski. Pośrednio poprzez namawianie rolników do stosowania najnowszych maszyn, szczególnie tych produkowanych przez Polaka, przyczyniał się do wzrostu sprzedaży przedsiębiorstwa H. Cegielskiego. D. Chłapowski nie zrezygnował z wspierania niepodległościowych dążeń ludności. Podczas powstania poznańskiego w 1848 r. organizował na terenie swojego powiatu oddziały powstańcze. Po upadku powstania angażował się w działalność polityczną, zostając członkiem izby wyższej pruskiego parlamentu – Izby Panów. Dezydery Chłapowski zmarł 27 marca 1879 r. w wieku 91 lat. W ostatniej drodze prócz rodziny towarzyszyły mu tłumy włościan, rolnicy, przedstawiciele rodów książęcych.

Florian Władysław Rachelski urodził się w 1911 roku w Łopiennie k/Kłecka. W latach 30-tych XX wieku organizował pierwsze wystawy swoich prac malarskich i rzeźbiarskich. W czasie II wojny światowej przebywał w Warszawie – tam wziął udział w Powstaniu Warszawskim. Po powrocie do Gniezna otworzył pracownię przy ul. Tumskiej 2. Największym dziełem Floriana W. Rachelskiego zachowanym na terenie Gniezna jest płyta upamiętniająca 105 ofiar nazistowskiego terroru, ustawiona na cmentarzu przy ul. Witkowskiej. W ciągu kolejnych lat artysta wykonał kilka rzeźb figuralnych Matki Boskiej oraz Jezusa, wystawianych przed kościołami na terenie ziemi gnieźnieńskiej. Florian W. Rachelski bardzo angażował się w ozdabianie Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu oraz poznańskich kościołów. Patriotyczno-religijna działalność artysty zwróciła uwagę lokalnego Urzędu Bezpieczeństwa, który zaplanował jego aresztowanie. Ostrzeżony przez zaprzyjaźnionego księdza F. W. Rachelski w ostatniej chwili uciekł z Gniezna. W 1949 r. opuścił kraj i udał się na emigrację do Wielkiej Brytanii, a potem do Francji. W Paryżu podjął edukację w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Pięknych. Dzieła naszego rodaka
zyskały uznanie i liczne nagrody. Medal brązowy w 1955 r., medal srebrny w 1956 r. – Salon des Artistes Francias. W 1960 r. emigrował do Stanów Zjednoczonych. Osiadł w Nowym Jorku, gdzie na Manhattanie otworzył własne atelier. Tworzył głównie dla lokalnej Polonii. W 1964 r. został członkiem prestiżowej Nacional Sculpture Society w Nowym Jorku. Artysta zmarł nagle w 1977 r. i został pochowany na cmentarzu w Doylestown. Dzieła Floriana W. Rachelskiego ukazujące słowiańską historię Polski, wybitnych Polaków, a także świętych patronów, znajdują się w prywatnych kolekcjach na całym świecie. Część z dorobku artysty znajduje się w zbiorach galerii w Waszyngtonie i w Muzeum Narodowym w Warszawie.

#Tagi

W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Krzysztof
Krzysztof
20/02/2023 18:15

płyta upamiętniająca 105 ofiar nazistowskiego terroru„, a ci naziści to skąd byli?. Tak trudno przychodzi napisanie poprawnie: „płyta upamiętniająca 105 ofiar niemieckiego terroru”.

Seba
Seba
20/02/2023 15:28

A kiedy doczekamy się nazw typu Piasta Kołodzieja,Dobrawy,Popiela i innych bardziej znanych gnieźnian lub osób związanych z Początkiem państwowości.wkoncu Gniezno to miasto historyczne



© Gniezno24. All rights reserved. Powered by Libermedia.