|  Rafał Wichniewicz  |  2 komentarze

Nowy obiekt handlowy, a remontu ronda brak

N-Park, który miesiąc temu został otwarty przy ul. Składowej, został opisany przez właścicieli jako dobrze skomunikowana inwestycja. Sęk w tym, że piesi muszą chodzić „na szagę”, a zmotoryzowani wciąż korzystać z ronda, które nie jest godne swojej nazwy. Pieniędzy na jego przebudowę wciąż też nie ma.

4,5 roku temu, w kwietniu 2018 roku, otwarta została druga galeria handlowa na terenie Gniezna. Mieszcząca się przy ul. Witkowskiej, powstała w miejscu dawnej fabryki okien, która zajmowała cały obszar wzdłuż ul. Składowej, aż do ul. Surowieckiego. Teren ten, jeszcze za prezydentury Jacka Kowalskiego, został przeznaczony pod obiekt handlowy wielkopowierzchniowy z dokładnym określeniem dróg wjazdowych na działkę. Oficjalnie mówiło się, że właściciel nieruchomości w przyszłości będzie partycypował w zakresie przebudowy Ronda Gnieźnieńskich Olimpijczyków. I na tym się skończyło – po kolejnych wyborach zmieniła się władza i pewne zasady.

Pierwsze informacje o planowanej budowie galerii podaliśmy w grudniu 2016 roku. To wówczas pojawiły się wstępne dane o zakresie inwestycji. Ta ruszyła wiosną 2017 roku i już wtedy stawiano pytania o rozwiązania komunikacyjne w tym rejonie. Na to padły deklaracje, że Miasto nie planuje żadnych inwestycji w zakresie dróg, gdyż – teoretycznie – to inwestor deklarował się, że udzieli wsparcia w tym zakresie. „Partycypowanie” stało się podstawowym założeniem inwestycji, którą przeprowadzić powinien Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich, a któremu to obecnie (jeszcze) podlega ul. Witkowska. Do tego miały się dołożyć Powiat, Miasto, a także inwestor. Ten ostatni zwlekał bardzo długo.

Wyartykułowaliśmy swoje argumenty i oczekiwania w stosunku do firmy, ale właściciel terenu, wówczas pan Karkosik, dla którego uchwalono plan starał się wytłumaczyć, że to było tak dawno i że generalnie ten czas minął i te deklaracje nie są do podtrzymania na dziś – mówił w kwietniu 2017 roku ówczesny zastępca prezydenta Jarosław Grobelny na posiedzeniu jednej z komisji. Offset, partnerstwo publiczno-prywatne – różnie można określać podejście do wspólnej realizacji przebudowy ronda, noszącego tak zaszczytne imię. Mimo to za każdym razem, kiedy powyższy temat ponownie się pojawiał, padały deklaracje, że z prawnego punktu widzenia nie da się przymusić inwestora. Zarządcy dróg jakoby też nie chcieli realizować zadania bez tego wsparcia, więc mimo posiadania projektu na przebudowę skrzyżowania, WZDW odkładało sprawę na później.

Kiedy w kwietniu 2018 roku otwierano Galerię Piastova, padły jasne deklaracje ze strony inwestującej – wsparcie dla przebudowy ul. Składowej oraz utworzenia lewoskrętu na ul. Witkowskiej. Tego ostatniego wciąż nie ma i po niedawnej przebudowie ulicy raczej nie będzie. Temat ul. Składowej natomiast pojawił się w lutym 2019 roku, kiedy Miasto Gniezno postanowiło ograniczyć na niej prędkość, a ostatecznie ją zamknąć z uwagi na fatalny stan techniczny. Można to było nazwać „szantażem” lub „szachem” pod adresem właściciela galerii. Wówczas informowano, że rozmowy w sprawie przebudowy układu komunikacyjnego w obrębie ronda trwały już półtora roku i wciąż nie było światełka w tunelu.

– Myślę iż to się uda „wymusić”, bo tak trzeba powiedzieć iż jest to naciskanie, wymuszanie. To jest nic przyjemnego, bo te spotkania nie są ani przyjemne, ani miłe czy sympatyczne, bo pojawiają się różne tarcia. Bądźmy szczerzy, to są pieniądze, oni już swoje kupony odcięli, pobudowali galerię, PKB Invest sprzedał Napollo i oni są szczęśliwi, bo zysk już mają. Dlatego trudno jest wyegzekwować od tej firmy to, do czego się zobowiązała – mówił Jarosław Grobelny w lutym 2019 roku. Ostatecznie osiągnięto połowiczny sukces – ul. Składowa przed zimą 2019 roku zyskała nową nawierzchnię. Ale o skrzyżowaniu ul. Witkowskiej, Wrzesińskiej, Warszawskiej, Polnej i Składowej było ciągle cicho.

Teraz wszystko wskazuje na to, że Rondo Gnieźnieńskich Olimpijczyków nie doczeka się przebudowy także w 2023 roku. W projekcie budżetu województwa nie ma słowa o takiej inwestycji, a z uwagi na jej wymiar, musiałaby się tam pojawić, gdyby ją planowano. Zresztą, kiedy tylko zostanie ukończona droga przez Las Miejski, szumnie zwana „obwodnicą” (choć takową nie jest), ul. Witkowska i drogi wojewódzkie w centrum Gniezna mają zmienić zarządcę. To częściowo może ułatwić pewne kwestie, ale nadal nie rozwiązuje problemu finansowania takiej inwestycji. WZDW w ostatnich latach „wydało” w Gnieźnie spore środki – właśnie na wspomnianą drogę przez las, wyremontowany wiadukt oraz pierwszy etap ul. Witkowskiej, choć… na drugi odcinek w tym roku już zabrakło środków. Wszystko więc wskazuje, że przebudowa ronda spadnie na nowych zarządców drogi – Powiat i Miasto, ale przy obecnej sytuacji gospodarczej, jakiekolwiek działania inwestycyjne są wątpliwe.

Nie tylko rondo czeka na zmiany. O ile N-Park został być może i „dobrze skomunikowany” dla zmotoryzowanych, tak piesi muszą sporo się nachodzić, by tam dojść zgodnie z przepisami – przede wszystkim ci z centrum. Po pierwsze chodnik na ul. Składowej na niektórych odcinkach pamięta jeszcze PRL, a miejscami widać relikty kostki kamiennej jeszcze z II wojny światowej. Na samym fragmencie pomiędzy wiaduktem a parowozownią zasadniczo w ogóle go nie ma. Dodatkowo, na całej ul. Składowej jedyne przejście dla pieszych istnieje przy rondzie, skąd piesi muszą lawirować między samochodami na parkingu galerii, by w ogóle dojść do N-Parku. Już w dniu otwarcia obiektu widać było pieszych chodzących po ruchliwej ul. Składowej lub przemykających „na szagę” jak tylko się da. 

Zarówno na otwarciu Galerii Piastova, jak i N-Parku, obecni byli przedstawiciele także władz miasta oraz powiatu, gratulujący inwestycji i wręczający upominki oraz listy gratulacyjne. 23 listopada br. po przecięciu wstęgi zastępczyni prezydenta Joanna Śmigielska przyznała, że rozmowy w sprawie układu komunikacyjnego rzeczywiście trwają od kilku lat i ma nadzieję, że oddanie N-Parku pozwoli na przyspieszenie pewnych działań. Mimo to sam fakt, że panuje spowolnienie gospodarcze, a budżety samorządowe w najbliższym okresie (może nawet 3 lat) będą stały pod znakiem zapytania oznacza, że być może nie doczekamy się przebudowy ronda ani w przyszłym, ani nawet w kolejnych latach. Oby to było tylko błędne myślenie.


Komentarz. Domena wielkich miast, gdzie deweloperzy i więksi „gracze” dyktują warunki po swojemu, realizują inwestycje tak, jak tylko im na to pozwala prawo, urzędnicy i uzasadnia ekonomia (i to nawet kosztem rozsądnego zaplanowania czy doinwestowania infrastruktury), dotarła także do Gniezna. Cały teren został w ciągu 5 lat zagospodarowany i skomercjalizowany. Poprawa estetyki otoczenia, nawet w formie prefabrykowanych elementów złożonych w całość, na pewno wychodzi na plus. Co jednak z tego, skoro mieszkańcom serwuje się tego typu obiekt na styku trzech głównych dróg, nie pomagając przy rozwiązaniu tego problemu? Wydaje się, że powoływanie na zaprzeszłą już „dżentelmeńską umowę” z inwestorem nie ma sensu, bo przebudowę tego ronda można by było wykonać już dawno temu, gdyby machnięto ręką na wszystkie stare ustalenia widząc, jak wyglądają jakiekolwiek negocjacje. Miasto wyszło na nich jak Zabłocki na mydle.

#Tagi

W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Artur Wiernowolski
Artur Wiernowolski
24/12/2022 23:46

POpapraniec rządzi miastem. Kto go wybrał, ten teraz niech robi.

senior
senior
23/12/2022 07:40

Miastu (czytaj władzom) jak widać bardziej leżą na sercu śmieszne ozdóbki typu króliki, dziwaczne ławki, kolejna „rewitalizacja” Doliny Pojednania czy niezrozumiałe dla gnieznian przeróbki ulic typu Roosevelta, niż poważne podejście do budowy chodnika, który umożliwia pieszym dojście do Galerii, na którą przecież tak ochoczo się zgodzili bez potrzebnej infrastruktury. A ile kosztowała rewitalizacja dziekańskiego parku, który nie jest miejską własnością? Opowiadanie, że będą tam spacerować gnieznianie to wciskanie kitu gnieznianom.



© Gniezno24. All rights reserved. Powered by Libermedia.