Niezwykle przykry obraz tego, jak wygląda świadomość historyczna części społeczeństwa i podejście do pamięci. Mieszkaniec Gniezna pokazał, jak uprzątnięty grób powstańca styczniowego został zdewastowany.
Marcin Pavanello wraz z córkami od kilku lat angażują się w różnoraką działalność patriotyczną na terenie Gniezna. To element wychowania, ale i pamięci o krajowej oraz lokalnej historii. W związku ze zbliżającą się 160. rocznicą powstania styczniowego, postanowili wspólnie uporządkować miejsce spoczynku jednego z niewielu zachowanych na terenie Gniezna miejsc spoczynku weteranów tamtych walk.
Mowa o grobowcu rodziny Winnickich, który znajduje się na cmentarzu św. Piotra. Położony on jest on w pobliżu kościoła, ale niejako na uboczu. Świadczy o tym zaniedbane otoczenie, gdzie latem wyrastają wysokie samosiejki w miejscach grobów liczących ponad 150 lat.
W tym miejscu pochowany jest Józef Winnicki, weteran wojsk polskich z 1863 roku oraz kawaler Krzyża Niepodległości. Urodzony w 1843 roku, zmarł w 1936 roku w wieku 93 lat, jako jeden z ostatnich żyjących weteranów styczniowych w regionie.
– Nie jest to łatwe zadanie, jak sami będziecie mogli ocenić po zdjęciach, które zrobiliśmy parę tygodni temu w chwili, jakim to miejsce zastaliśmy – informowali gnieźnianie na swoim blogu jeszcze dwa dni temu, dalej dodając: – Zrobimy wszystko, co w naszej mocy i możliwości, by na 160. rocznicę Powstania Styczniowego można było przyjść i bezpiecznie zapalić Bohaterowi walczącemu za naszą Wolność i Niepodległość Polski znicz pamięci.
Niestety, w poniedziałek wpis pana Marcina oraz córek był niezwykle przykry: – Dziś zastał nas niemiły widok, kiedy to tata po pracy pojechał umyć grobowiec Powstańca Styczniowego, którego to miejsce, jak wiecie, chcemy uporządkować w miarę naszych możliwości. Rozbita tablica rodzinna. Wyrwany Jezus z grobu i krzyża. Brak słów i łzy same napływają… – przyznają. Pan Marcin w rozmowie z nami przyznał, że jest zdruzgotany tym widokiem, bo wygląda to na ewidentnie umyślne działanie wandali – i to na kilka dni przed planowanymi uroczystościami na cmentarzu. Sprawa została zgłoszona na policję.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Oto skutki ideologii „róbta, co chceta”. Smutne, że nie szanujemy dokonań przeszłych pokoleń, które pełne poświęcenia walczyły o Polskę. Smutne, że dzisiaj patriotyzm i umiłowanie Ojczyzny, to słowa obce. Rodzi się pytanie, czy było warto?
Do „ludzi”, którzy zdewastowali grób – macie mentalność wschodu, azjatycką w sobie dzicz stepową, ale rozumiem, że wasza motywacja idzie z wiadomego kierunku, bo w aż tak skretyniałą mentalność społeczeństwa polskiego nie wierzę. A teraz do zarządcy cmentarza – może czas najwyższy zamontować choćby najprostszy system monitoringu? A jeśli to dla właściciela terenu za drogo – może czas pomyśleć nad zbiorową, społeczną zbiórką? Pamieć Powstańców, którzy walczyli z ruskim i niemieckim zaborcą zasługuje na właściwe uhonorowanie. Ale teraz ten grób odbudujemy, na pewno będzie kwesta tegoroczna na Powstańców Styczniowych, ich poświęcenie nie poszły na marne! Wieczna chwała bohaterom, wieczna hańba wrogom Polski!
Matt 100 procent racji,ja tylko dodam,jak bym dorwał drani,połamałbym ręce i nogi ….
Hieny cmentarne przyszły i dla kilku gram złomu demolkę zostawili. Żeby im ręce pognały za taki czyn.
Żeby tym wandalom ręce uschły!
Miejsca na cmentarzach brak. A ktoś zainteresowany chce udowodnić że grób nie posiada opiekuna.
Miejsc na cmentarzach jest dosyć i ta sprawa nie ma nic wspólnego z taką tezą.
Przykre. Jedni się angażują i dbają o wspólne dobro, a inni mają wszystko w du…
Analogiczna sytuacja dotyczy zabytkowego obiektu parowozowni z 1875r.
Tylko ludzie bez honoru i mózgu mogą robić takie rzeczy.