Mieszkańcy chcący przejść przez Park Miejski w kierunku Konikowa, powinni omijać dojście do ul. Parkowej i Kasprowicza. Pokonanie tego odcinka suchą stopą jest praktycznie niemożliwe.
O sytuacji na ul. Parkowej poinformował nas pan Marek, który akurat natknął się na tę przeszkodę. Przekazał nam, że w zasadzie nie da się tamtędy przejść z uwagi na wielką kałużę.
Po udaniu się na miejsce zastaliśmy obraz widoczny na zdjęciach – zalaną drogę i wodę podchodzącą do garaży oraz bramy od strefy rekreacji. Wodą wypełniony jest także rów melioracyjny oraz pobliski staw.
Osoby idące od strony ul. Sobieskiego mogą przechodzić między garażami, by ostatecznie przeskoczyć w najwęższym miejscu kałuży. Inna droga prowadzi przez bardzo błotniste dojście do wybiegu dla psów, a dalej można przejść między pumptrackiem i boiskiem do ul. Kasprowicza.
Mieszkańcy tej okolicy dobrze wiedzą, że w poprzednich latach zdarzało się, iż po dużych ulewach w tym miejscu woda stała. Problem w tym, że w ostatnim czasie opady deszczu są stosunkowo niewielkie i przelotne.
W ciągu ostatnich dwóch lat na dawnym terenie zielonym wykonano „strefę rekreacji” – koszt pumptrucka, boiska i całej infrastruktury wyniósł 4 mln 279 tys. złotych. Sam balon kosztował 1,5 mln złotych. W sumie wydano więc 5,7 mln złotych, nie licząc jeszcze toru speedrowerowego i wybiegu dla psów.
Istniejący obok staw pierwotnie był przeznaczony tylko dla deszczówki z pobliskiego supermarketu. Wszystko wskazuje na to, że dodatkowe „zasilanie” w wodę z powierzchni strefy rekreacji sprawiło, że zbiornik wypełnił się wodą tak, jak rzadko kiedy – o czym świadczą drzewa wystające z wody. Dalej wypełniło rów i wylało na ulicę.
Pozostaje więc pytanie – czy przy inwestycjach z takim rozmachem finansowym, najpierw nie powinno się pomyśleć o infrastrukturze? Warto tu też zwrócić uwagę na przejście w kierunku ul. Kasprowicza, które zasadniczo po każdym deszczu blokuje kałuża i błoto. Także i w tym ostatnim przypadku mijają miesiące, a najwyraźniej w Magistracie problemu (tak prostego do rozwiązania) nikt nie dostrzega lub go… ignoruje.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Wiadomo dlaczego powstały te inwestycje.Jak pomietam były plany budowy drogi do ul Konikowo.
Ja bym tą okolicę nazwał strefą ….relaksu,jak to miało miejsce w stolicy,gdzie pewien cymbał zrobił z …palet za prawie milion zł. albo plażę nad Wisłą… w listopadzie.Widać w naszym mieście także ,że stery w samorządzie mają tacy sami nieudacznicy z jednej jedynej opcji,zwanej z pozoru obywatelską i wszędzie gdzie rządzą miastami robią podobnie!!!!
co to? rewitalizacja ?
Bezkarność decydentów jest porażająca. Ten,kto to spowodował,mało tego, ten,kto zmienił plany tego miejsca w wiadomym celu,powinien odpowiadać prawnie i finansowo za dosłowne utopienie spolecznych pieniedzy
Błagam… Dolata na prezydenta !!!!!
Przyczyną tego stanu jest ewidentnie budowa boiska sportowego bez rzetelnego rozpoznania stanu wód gruntowych i zabezpieczenia ich odpływu. Wcześniejsze rozlewiska były mniejsze, występowały tylko po dużych oberwaniach chmur i szybko znikały, bo mały rów wystarczał. Teraz nie zadbano o meliorację, brawo dla inwestora 😁
Dość emerytom w wydziale komunikacji
Jaki wydzial komunikacji? W UM jest Wydział Dróg i to mistrzowie tego wydziału nam fundują takie kwiatki. Jak także te z ul. Roosevelta. Znak o kształcie zółtej patelni u zbiegu ulic Roosevelta Libelta poraz szósty pochylona czyli potrącona przez jakiś pojazd. Czy to nie nasuwa geniuszom drogowym, że tam jest nie tylko niebezpiecznie, ale także po prostu nieprzepisowo?
To jest obraz nieudolnosci urzędniczej miasta Gniezna.