|  Rafał Wichniewicz  |  12 komentarzy

Pozew za krytykę, czyli piramidalne rozterki wokół placu przy Teatrze

Minęło ponad sześć lat, odkąd zaprezentowano wizualizację przebudowy placu przed Teatrem im. A. Fredry. Za to, co się stało w tym miejscu śródmieścia, powinno się pytać radnych Rady Miasta poprzedniej kadencji, władz Miasta i dyrekcji ww. instytucji. A na wszystko patrzą mieszkańcy i krytykują. Teraz jeden z radnych otrzymał pozew.

Ponad sześć lat temu jako pierwsi zaprezentowaliśmy projekt tego, co zaprojektowano do realizacji przy ul. Mickiewicza. Kolorowe, wręcz bajeczne wizualizacje, prezentowały plac obsadzony zielenią z przeszkloną dobudówką i fontanną spływającą po całej ścianie jednej z dwóch piramid. Kto na to pozwolił? Rada Miasta na posiedzeniu wiosną 2016 roku wyraziła zgodę na przekazanie placu Teatrowi na 20 lat. Po co?

Teatr otrzymał dofinansowanie unijne, z którego kwotę 2 mln 358 tys. złotych postanowił przeznaczyć na remont frontonu wraz z wejściem i nowym placem od strony ul. Mickiewicza. Chciano w ten sposób stworzyć dodatkową przestrzeń do działań kulturalnych.

Otrzymanie dofinansowania unijnego stało się taką „świętością” w Polsce, że aby nie zmarnować tych pieniędzy, robi się wszystko, byleby je jakoś wydać i nie stracić – jak chociażby budowana jeszcze droga przecinająca przez Las Miejski, łącząca ul. Wrzesińską i Witkowską, która przecież początkowo miała przebiegać w zupełnie innym miejscu. Tu otrzymano ok. 15 mln złotych.

Ważne są tu dwa cytaty, które warto ciągle przypominać. – Inspiracją dla tego terenu był plac Des Terreaux w Lyonie i myślę, że jest to dosyć ambitne przedsięwzięcie. „Estetyczny plac zapraszający do teatru, buduje nastrój miasta o fontanny oraz usystematyzowaną zieleń, jako atrakcja wielu miejskich placów, tworzy atmosferę sprzyjającą spotkaniom mieszkańców i turystów” – tak jest w fiszce projektowej złożonej u marszałka – stwierdził w kwietniu 2016 roku ówczesny zastępca prezydenta Jarosław Grobelny, przekonując radnych do projektu planowanego przez Teatr. Dodajmy jednak, że wtedy radnym zasadniczo nikt nie przybliżył pełnych jego założeń. Ostatecznie decyzją wszystkich obecnych na sesji, plac przekazano Teatrowi na dwie dekady.

Kiedy w lutym 2017 roku ogłoszono przetarg, trwała już dyskusja nad tym, co przedstawiają wizualizacje tego miejsca. Najwięcej kontrowersji budziły piramidy. Wówczas cytowaliśmy: Po przeanalizowaniu tejże dokumentacji stwierdzono, że uszczegółowiony tamże zakres prac, przy spełnieniu dodatkowych warunków konserwatorskich, jest możliwy do zaakceptowania ze stanowiska konserwatorskiego, bowiem tak zrealizowane prace nie wpłyną negatywnie na zachowane historyczne wartości architektoniczne budynków dawnego kinoteatru „Apollo” przy ul. Mickiewicza 9 i dawnego hotelu Francuskiego przy ul. Chrobrego 32, a także nie wpłyną negatywnie na zachowane historyczne wartości przestrzenno-architektoniczne zabytkowego obszaru. Tym samym zachodzą przesłanki merytoryczne do wydania pozwolenia zgodnie z wnioskiem wnioskodawcy – czytamy w decyzji konserwatora, sporządzonej 22 grudnia 2016 roku.

Całe przedsięwzięcie ruszyło dopiero w drugiej połowie 2018 roku. Wykonawcy początkowo nie udawało się wyłonić, bowiem wszystkie oferty były znacznie droższe. W efekcie zaczęto ciąć koszty w projekcie, a największym niezrealizowanym przedsięwzięciem był przeszklony obiekt, który miał stać przy kamienicy od strony ul. Chrobrego. Samo to, jak finalnie zaprezentował się cały plac, pozostawiało wiele do życzenia.

 

Kiedy w lipcu 2019 roku oddano plac do użytku (poprzez uruchomienie fontanny), widoczne było już wiele niedociągnięć i defektów, które prezentowaliśmy na portalu. Film ukazujący to, jak woda spływa po ścianie piramidy, stał się hitem cytowanym przez inne serwisy ogólnopolskie. To wtedy temat betonozy zaczął coraz bardziej wybrzmiewać w kraju. Zresztą, wątpliwości budziło także materiałowe i estetyczne wykonanie samych „piramid”. Niektórych wad nie usunięto do dziś, jak chociażby pęknięte logo teatru, uszkodzone od samego początku jego zamocowania.

Na całe to zadanie przeznaczone zostało 1,3 mln złotych, pozyskanych z dofinansowania unijnego – docelowo bowiem, jak wspomniano, projekt był większy i obejmował remont frontonu teatru. 

Przez lata plac doczekał się sporej krytyki i stał się pomnikiem betonozy w lokalnym wydaniu. Mimo, że poprzednie rozwiązanie z dwoma trawnikami było pewną pamiątką po okresie okupacji niemieckiej, nikt nie zwracał na to uwagi. Pewną ironią jest też fakt, że pomnik Aleksandra Fredry, stojący przez lata przed wejściem, od lat jest zawinięty w folię i czeka na zagospodarowanie w jakiejś formie. Trochę wstyd, że trwa to już tyle lat.

Teraz cała sprawa wspięła się na wyżyny, co mogłoby inspirować samego Fredrę. Radny Tomasz Dzionek poinformował, że został pozwany przez Teatr im. Aleksandra Fredry za naruszenie dobrego imienia tej instytucji.

O co chodzi? Bynajmniej nie o fakty związane z inwestycją i jej odbiorem w społeczeństwie. Jak udało się nam ustalić, powodem miała być grafika, którą w lipcu 2022 roku radny zamieścił na swojej stronie społecznościowej. Prezentuje ona plac przed teatrem z podpisem „Piramidy finansowe za 1.300.000,00 złotych” (zobacz zdjęcie). To właśnie sformułowanie nawiązujące do procederu, który może się kojarzyć negatywnie i ze środowiskiem przestępczym, miało znaleźć się w pozwie sądowym.

Tomasz Dzionek w rozmowie z nami przyznał, że latem skierował do Teatru wniosek o udostępnienie informacji publicznej. W odpowiedzi otrzymał nakaz przeprosin za ww. wpis, do czego on sam się nie poczuwa. Efektem jest wspomniany pozew. Wsparcia radnemu udzielają mieszkańcy, którym zachowanie Teatru się nie tylko nie podoba, ale uznają to za kpinę z ogólnych odczuć gnieźnian wobec betonozy, jaka od kilku lat gości przy ul. Mickiewicza. Wsparcia udzielił także prezydent Tomasz Budasz: – Powiem wyraźnie: nie tak miało to wyglądać. Zajrzyjcie do archiwalnego artykułu, tam zobaczycie piękne wizualizacje do projektu, który miał być zrealizowany. Dostaliśmy jego bieda wersję. Wersję, która zarówno mieszkańcom, jak i mnie, mówiąc delikatnie, bardzo się nie podoba. Plac miał też tętnić życiem artystycznym. Do tej pory podobno odbyło się tam zaledwie kilka wydarzeń – napisał.

Krytyka ze strony władz miasta, które wcześniej zachęcały radnych do przekazania placu, jest tu nietypowa. Temat betonozy w kraju stał się „na czasie” właśnie w momencie, kiedy zaczęto przebudowywać to miejsce, dlatego teraz krytyka wszelkich takich działań jest łatwiejsza. Inna sprawa, że pomysły na obsadzanie zielenią każdego dostępnego miejsca nie powinny przysłaniać zdrowego rozsądku.

To, czy ten fyrtel stracił na swoim znaczeniu, jest kwestią względną. Mieszkańcy pamiętają ławeczki, na których nierzadko przesiadywały osoby wzmocnione różnymi trunkami, a samo to miejsce stanowiło tylko oazę zieleni niewykorzystywanej na żadne cele poza estetycznymi. Plac teraz jest miejscem spotkań młodzieży, która nie przejmując się tematem betonozy, korzysta z piramid jako przeszkód do ćwiczeń jazdy na deskorolkach i rowerach. Także spotyka się pod arkadami, czego dowodem jest pomazana elewacja. Ale to wszystko. Nawet „fontanna” w ubiegłym roku przez większość czasu w ogóle nie działała.

Lata temu w projekcie na dofinansowanie pisano: Wnioskodawca zakłada stworzenie harmonogramu bezpłatnych wydarzeń edukacyjno-artystycznych, realizowanych na placu przed teatrem. Na program złożą się gry miejskie, warsztaty artystyczne, koncerty, spektakle plenerowe realizowane przez artystów Teatru Fredry oraz teatrów offowych, którzy w działaniach posłużą się uniwersalnym językiem gestu i znaku plastycznego zrozumiałym dla cudzoziemców. Tym samym w działania merytoryczne przed teatrem włączeni zostaną również zagraniczni turyści, młodzież, dzieci oraz ludzie starsi. W ciągu roku liczbę takich wydarzeń na placu można policzyć na palcach obu rąk. Więcej akcji jest w momentach, kiedy wezwany patrol policyjny podjeżdża w ten rejon, a na jego widok rozbiega się zgromadzona młodzież.

Pozostaje więc pytanie – co dalej z tym miejscem? Na to pytanie próbowano odpowiedzieć już rok temu na jednej z komisji Rady Miasta. Zastanawiano się, jak wyjść z problemu, do którego doprowadzono decyzjami tych samych organów. Konkretnej odpowiedzi nie było, ale to wszystko z powodu tzw. trwałości projektu, czyli niemożności ingerowania w projekt z dofinansowania unijnego przez 5 lat od momentu jego sfinalizowania. Sam plac – teoretycznie – w rękach Teatru pozostanie do 2036 roku. Czy pozostanie betonowy? Niestety, albo i na szczęście, nic nie jest wieczne.

Aktualizacja – oświadczenie Teatru im. Aleksandra Fredry:

Niniejszym wyjaśniamy, że nieprawdziwe są rozpowszechniane w mediach informacje o pozwaniu Pana Tomasza Dzionka przez Teatr im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie oraz o tym, że spór sądowy między wskazanymi osobami dotyczy wolności słowa czy zakresu dopuszczalnej krytyki.

Informujemy, że Teatr im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie skierował przeciwko Panu Tomaszowi Dzionkowi prywatny akt oskarżenia. Obecnie, ze względu na zakaz wynikający z art. 241 par. 2 Kodeksu karnego, nie jest możliwym udzielenie obszerniejszej informacji.

#Tagi

W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Subscribe
Powiadom o
guest
12 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Zygmunt
Zygmunt
19/04/2023 11:31

Na waszym miejscu nie siedziałbym na domowych laptopach, tylko udał się masowo na posiedzenie radnych miasta Gniezna i zażądał oddania nam zieleni w Gnieźnie kiedyś było gdzie się wysikać jak się zachciało teraz trzeba robić w gacie jak najdzie potrzeba, zero tlenu, zero przyrody 100% betonozy te małe nowe drzewa zanim zaczna dawać tlen to musi jeszcze minać z 10 lat…

czytelnik
czytelnik
11/04/2023 18:50

To za skojarzenia teraz jest pozew do sądu? A mi się termin „piramidy” kojarzy z Egiptem i te budowle, jak nic są piramidami! Nadto wyraz „finansowe” skojarzył mi się właśnie z finansami, które zostały moim zdaniem roztrwonione na te nikomu niepotrzebne i byle jak wykonane betonowe budowle, w dodatku z pieniędzy otrzymanych za friko, a nie zarobionych! Jeżeli ktoś to rozumie inaczej, to jego problem, ale żeby zaraz z tym iść do sądu?

wilk
wilk
11/04/2023 15:58

Za to powinna być odpowiedzialność karna i to wszystkich !!! Nie będę cytował co mówią mieszkańcy o tym miejscu,bo cenzura nie pozwoli,ale napiszę tylko ten najmniej dosadny,że ….. nawet hitlerowcy w czasie okupacji zrobili to miejsce,ładniejszym niż jest teraz…..!!!

pozwij
pozwij
21/06/2023 09:56
Odpowiedź  wilk

tu cenzura teart jego TFU kierownictwo i sąd co utajnia to ********

Balala
Balala
08/04/2023 21:47

Smutne jest to ,że za unijne dotacje niszcy się starodrzew i robi betonoze. Z takie coś powinna być kar i zwrot dotacji ktoś to powinien weryfikować. Swoją drogą radni za nic nie odpowiadają? Jak można oddać teren wszystkich mieszkancow aby teatr sobie nim zarządzał,?

emigrant
emigrant
07/04/2023 20:51

No i wyszło, jak to w Polsce wyszło. Ten gnieźnieński plac przed teatrem ma się tak do Placu Des Terreaux w Lyonie, jak rum do rumaka.

Gucio
Gucio
06/04/2023 14:53

Ojej, a radne słonko narzekało, że teatr go ściga za krytykę placu teatralnego, żeby wszyscy wspierali go, bo przecież on dobrze krytykuje. A teraz poznamy możliwości pana prawnika. Jak znam życie z podkulonym ogonem przeprosi. Ale szumu medialnego już wtedy nie zrobi…

gnieźnianin
gnieźnianin
07/04/2023 12:39
Odpowiedź  Gucio

A ja uważam, ze gnieźnianie powinni hurmem uczestniczyć w tej nienormalnej sprawie i bronić swojego miejsca na ziemi, które zostało wbrew ich wiedzy zdewastowane.

lokalny patriota
lokalny patriota
07/04/2023 17:52
Odpowiedź  Gucio

A my trzymamy stronę pana radnego i jesteśmy gotowi podjąć się nawet zbierania podpisów przeciw dyrekcji teatru za tę maszkarę, którą urządziła nam, w naszym mieście bez naszej zgody, bez konsultacji społecznej i za nasze pieniądze. A ty „Gucio” to kim jesteś? Na pewno nie jesteś stąd, bo gnieźnianie aż tak głupich komentarzy nie pisują!

Marek ZYGMUNT
Marek ZYGMUNT
11/04/2023 14:59
Odpowiedź  Gucio

Radny ma prawo do krytyki. Jest wolnym obywatelem Polski. a poza tym jest głosem społeczeństwa Gniezna , które go wybrało na radnego

Nemo
Nemo
02/06/2023 14:11
Odpowiedź  Gucio

tak masz rację kitę skuli i na tym się skończy

ramzes
ramzes
21/07/2023 23:32
Odpowiedź  Gucio

i co?? Gucio w zoo. Teatr przegrał i to dwa razy



© Gniezno24. All rights reserved. Powered by Libermedia.