Trwa cykl działań, podejmowanych wspólnie przez Służbę Więzienną oraz Inspekcję Transportu Drogowego, w ramach której uczniowie szkół średnich mają okazję wysłuchać skazańca z zakładu karnego, opowiadającego o tym, w jaki sposób trafił „za kratki”.
Tę historię przybliżaliśmy już kilka tygodni temu, ale warto ciągle uświadamiać, jak bardzo każdy z nas jest narażony na to, by złamać prawo – przez głupotę i brawurę, czasem zwykłe zlekceważenie oznakowania lub po prostu zbieg okoliczności i to przy nie zachowaniu uwagi na drodze.
Mateusz tym razem spotkał się z uczniami Zespołu Szkół Ekonomicznych. W 2014 roku, sprowokowany przez kierowcę, który jechał mu „na zderzaku”, przyspieszył do znacznej prędkości. Wkrótce po tym stracił panowanie i doprowadził do wypadku: – Potrąciłem młodą rowerzystkę, chociaż byłem trzeźwy, znacznie przekroczyłem prędkość i to było fatalne w skutkach – mówił.
Uczniowie dowiedzieli się od osadzonego, jak jedna nieprzemyślana decyzja i brawura, zmieniły życie jego i wielu innych osób. Mateusz po trzech latach śledztwa i leczenia, bo sam został też ranny w wypadku, otrzymał wyrok sześciu lat więzienia. Kierowca prowodyr, który jechał za nim, dostał karę pieniężną i na dwanaście miesięcy odebrano mu prawo jazdy. – Kara jest taka, że ja z tym będę żył do końca życia. Nigdy tego nie zapomnę i to, że to wam opowiadam, nie jest dla mnie łatwe. Zdobędziecie prawo jazdy, nie dawajcie się sprowokować innym uczestnikom ruchu. Na drodze nie można myśleć tylko o sobie. Pomyślcie o całym otoczeniu – apelował do słuchaczy.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.