Takiej „ozdoby” gnieźnieńska katedra jeszcze nie miała – na zwieńczeniu południowej wieży bazyliki utknął jeden z latawców, który był wypuszczany w minioną sobotę na Placu św. Wojciecha.
O sytuacji poinformowali nas mieszkańcy, którzy zauważyli nietypową „ozdobę” na zwieńczeniu katedry. Jest to jeden z latawców, który był wypuszczany podczas sobotniej imprezy, organizowanej na placu za katedrą, gdzie w konkursie wzięły udział różne „ulotne” konstrukcje, zbudowane przez mieszkańców.
Wiejący tego popołudnia silny wiatr był sprzymierzeńcem wielu amatorów puszczania drach, ale najwyraźniej linka jednego z nich nie wytrzymała naporu powietrza i się zerwała lub też została wypuszczona za wysoko, skutkiem czego owinęła się na hełmie południowej wieży katedry. Latawiec z regionalnymi motywami skutecznie owinął się na samym szczycie, a część opadła na gzyms nad tarasem widokowym. Linka od latawca zwisa aż do poziomu ziemi.
Sytuacja jest nietypowa i – z logistycznego punktu widzenia – dość trudna do rozwiązania. Na tę chwilę nie wiadomo jeszcze, jak „ozdoba” zostanie zdjęta z wieży.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Widać tam przecież, że Orzeł Biały upodobał sobie to miejsce… Szak!