W niedzielne przedpołudnie na placu u podnóża Wzgórza Lecha, odbyła się tradycyjna, uroczysta Msza święta odpustowa ku czci św. Wojciecha.
Po przejściu procesji z kościoła pw. św. Michała Archanioła na Plac św. Wojciecha, jej uczestnicy zajęli przygotowane miejsca, by wkrótce po tym wziąć udział we wspólnej modlitwie. Po rozpoczęciu Mszy świętej, zgromadzonych powitał abp Wojciech Polak Prymas Polski, który podkreślił znaczenie uroczystości w kontekście historycznym i współczesnym.
Homilię do uczestników nabożeństwa wygłosił abp Józef Górzyński, metropolita warmiński. W swoich słowach nawiązywał do postaci św. Wojciecha i misjonarzy, którzy po raz kolejny podczas uroczystości mieli otrzymać krzyże misyjne i wyruszyć do innych krajów i na różne kontynenty. – W odległym od nas świecie ciągle składane są ofiary życia dla Chrystusa. A co się dzieje w naszym świecie? W kulturze zachodniego chrześcijaństwa? Amerykański jezuita John Murray już przed laty opisywał zachodnią kulturę jako tę, która dała obywatelom wszystko, dla czego mogą żyć i nic, za co mogliby umierać. Stało się tak – mówi dalej – ponieważ wzniesiono ją, tę zachodnią kulturę, na potrójnej negacji, która spowodowała zepsucie cywilizacji chrześcijańskiej u jej korzeni – na negacji rzeczywistości metafizycznej, negacji wyższości sfery duchowej nad materialną oraz rzeczywistości społecznej nad jednostkową. Najbardziej uderzającą cechą jest jej głęboki materializm. Jak w takim świecie tłumaczyć słowa Jezusa „kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swojego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne”? – mówił abp Józef Górzyński.
– My Polacy, to za co warto umierać, wypisywaliśmy na sztandarach. Bóg, honor, ojczyzna. Bóg, jako ten, który nadaje wartościom wymiar absolutny. Honor, jako najwyższa osobista wartość. Ojczyzna, jako najwyższa wartość wspólna. Jeśli w tej triadzie zabraknie Boga, dwie pozostałe wartości tracą wymiar nadprzyrodzony i stają się ziemskimi wartościami, którym treść nadajemy sami, w zależności od doraźnych potrzeb. Jak wtedy umierać za coś, co nie przewyższa doczesnego życia? Świat pozbawiony Boga, pozbawia się wartości, które są z Bogiem utożsamiane. Wówczas człowiek zajmuje się samym sobą, zabiega o przyziemne środki i pozbawia się celów wyższych na miarę człowieka – mówił metropolita.
Na koniec modlitwy, abp Antonio Filipazzi, nuncjusz apostolski w Polsce, pobłogosławi 14 krzyży, które otrzymali misjonarze wyruszający w świat.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Zdjęcia z drona, pokazały dużo smutniejszą stronę tych uroczystości. EPISKOPAT POLSKI jest obecnie tak daleko od …. „swoich wiernych owieczek”, jak ludzie zgromadzeni na tej mszy świętej są daleko, od głównego ołtarza! A poza tym, za chwilę będzie na tej mszy świętej więcej biskupów niż wiernych siedzących na twardych ławeczkach. Smutne i ciężkie czasy nadchodzą dla Gniezna i dla Gnieźnian !!
EPISKOPAT POLSKI jest obecnie tak daleko od …. „swoich wiernych owieczek”, jak ludzie zgromadzeni na tej mszy świętej są daleko od głównego ołtarza ! A poza tym, za chwilę będzie na tej mszy świętej więcej biskupów niż wiernych siedzących na twardych ławeczkach. Smutne i ciężkie czasy nadchodzą dla Gniezna i dla Gnieźnian !!
Szanowny Panie nic się Panu nie podoba .Pan z pewnością nie ma co robić z wolnym czasem .Strach pomyśleć co to będzie za 5 lat .Może jak zostanie Pan Radnym to dla Gniezna nastąpią czasy świetlane .Maria