W minioną środę odbył się spacer poznawczy po fyrtlu, który nierzadko każdy zna z opowiadań, a niekoniecznie osobiście. A uczestniczyli w nim także ci, którzy mieszkają w nim od zawsze lub tu spędzili młodość.
O ulicy, a właściwie całym fragmencie miasta, który wprost wielu określa „na Cierpięgach„, co oznacza przynajmniej rozległe podwórka oraz odcinki bocznych ulic, można było posłuchać 17 lipca podczas przeszło godzinnej wyprawy m.in. wzdłuż drzew nasadzonych przy tej drodze. I to wbrew powszechnemu przekonaniu, że na tej ulicy nie jest to bezpiecznie.
Dom za domem, brama za bramą, okno przy oknie. Historię tego fyrtla, mającego swoje początki gdzieś w średniowieczu, można było usłyszeć od tych, którzy mieli coś na ten temat do opowiedzenia – Pan Boguś i Aleksander Karwowski. Wieki temu, najprawdopodobniej gdzieś tu funkcjonowała cierpiączka, co było niespotykanym już dzisiaj określeniem na… szubienicę. Choć etymologia może być też taka, że Cierpięga wywodzi się od nazwiska. Może wykonującego wyroki na cierpiączce? To już tylko domysły. Mimo to w świadomości dawnych gnieźnian zachowała się też przesłanka o istniejącym tu Wzgórzu Szubienicznym. Kto wie…
Szlakiem po Cierpięgach wszyscy przechodzili z historii na historię – a to, że tu mieszkali zacni mieszkańcy, a zaraz obok różne huncwoty. Było więc o pędzeniu bimbru z buraków cukrowych wybieranych z przejeżdżających tędy transportów, najlepszym szewcu, pysznym bigosie, estetyce i architekturze kamienic, minitoringu okiennym, nasypie kolejowym i śladach historii w postaci zachowanych przedwojennych i wojennych sklepowych szyldów na ścianach – aż przez ul. Dalkoską i św. Wawrzyńca po Bednarski Rynek. To wszystko jako kwintesencja Cierpięg, o których mniejsze historie rozchodziły się pomiędzy uczestnikami, rozmawiającymi o różnych historiach, przygodach, wspomnieniach z całego fyrtla.
Spacer odbył się z inicjatywy Latarni na Wenei w ramach dofinansowania z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Cierpięgi,najslynnieszy fyrtel w Gnieźnie Pozdrawiam wszystkich kumpli i koleżanki z naszego fyrtla.
W tych okazałych, pamiętających stare czasy kamienicach musieli kiedyś zamieszkiwać bogatsi mieszkańcy. Biedoty nie było stać na wynajmowanie lokali w takich świetnych budynkach. Natomiast to, co zrobiła z tymi nieruchomościami komunistyczna władza woła o pomstę do nieba. Dewastacja widoczna na każdym zdjęciu. Niestety, lokalne władze od ponad 30 lat palcem nie kiwnęły, by te domy odrestaurowac i szczytem nieodpowiedzialności było i pewnie nadal jest przyznawanie mieszkań nie tylko w tym firtlu najemcom, którzy nie potrafią zachowywać się w cywilizowany sposób. A miało przecież być normalnie, lepiej i ładniej po zmianach ustrojowych. Niestety, ostatnio wprowadzone przepisy spowodują dalszą degradację szczególnie starych i zabytkowych kamienic, ponieważ właściciele kamienic nie mają prawa odliczać kosztów związanych z wydatkami, a więc i kosztów remontów, od obowiązkowego opłacania podatku dochodowego! Jest to skandaliczna ustawa, która uderza w tych, którzy jeszcze resztkami sił finansowych dbali o pozostałe stare, często bardzo urokliwe kamienice.