Odruchu dobrego serca nie da się zważyć, ale na pewno są tego tony, wywożone z różnych wsi, miasteczek oraz samego Gniezna. Do zalanych miejscowości dotarły już pierwsze transporty wsparcia.
Pierwsze wiadomości o tym, co się dzieje na południowych krańcach Dolnego Śląska oraz Opolszczyzny sprawiły, że wiele osób obserwowało sytuację na bieżąco. Niekiedy wielu rozpoznawało miejsca, które odwiedzało podczas swojego pobytu w górach czy sanatoriach, ale także czasem u mieszkających tam bliskich.
Niezależnie od tego, kiedy pierwsze efekty powodzi można było zobaczyć w przekazie medialnym, pojawiły się sygnały o sytuacji poszkodowanych, którzy stracili nierzadko miejsca pracy, domy, samochody i wszystko to, z czego każdy korzysta na co dzień.
Od końca ub. weekendu ruszyły pierwsze zbiórki pieniędzy oraz także darów – pierwsi byli druhowie z różnych jednostek OSP, a także Miasto i Powiat, które punkt składania wyznaczyły w CKZiU przy ul. Słowackiego. Na apel odpowiedziały niezliczone grupy gnieźnian, które przynosiły wszystko – od małych baterii, poprzez środki czystości i papier toaletowy, po duże butle z wodą, łopaty i miotły. W segregacji darów pomagali harcerze, a do działań zaangażowała się także Straż Miejska, dowożącą dary od osób, które nie mogły ich dostarczyć na miejsce. Miasto oraz Powiat zakupiło agregaty, które trafią do poszkodowanych gmin.
Jednocześnie w małych i dużych miejscowościach ruszyły akcje wsparcia, przy których wspierały te działania miejscowe jednostki ochotniczej straży czy szkoły. Pomoc wciąż jest zbierana i zawożona na miejsce, a wolontariusze udający się w tym kierunku napotykają widoki zniszczeń dokonanych przez wysoką wodę.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.