Ukazał się kolejny tom zapisków kard. Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia, które obejmują kolejny okres jego działalności. Oryginały notatek przechowywane są w Gnieźnie i tu też zaprezentowano nowy tom.
Rocznik, który ukazał się obecnie, obejmuje 1967 rok i stanowi 16 część zapisków poczynionych przez prymasa, a obecnie także już błogosławionego Kościoła. Działalność kardynała Stefana Wyszyńskiego, którego okres sprawowania funkcji przypadł na okres PRL-u, była naznaczona bardzo mocno kontaktami pomiędzy komunistycznymi władzami państwa a strukturą kościelną.
– Jest to kolejna publikacja z serii „Pro memoria”, który jest programem przewidującym opublikowanie wszystkich listów prymasa, pisanych w okresie sprawowania swojej funkcji, czyli w latach 1948 – 1981. Ten tom dotyczy 1967 roku i można powiedzieć, że jest to pomnik intelektualny i duchowy księdza prymasa, ale z drugiej strony jest to przede wszystkim wielkie świadectwo czasów, w których dziennik był spisywany – mówi dr Rafał Kościański, Naczelnik Archiwum Oddziałowego IPN w Poznaniu, jeden z redaktorów opracowania i jak dodaje: – Prymas osobiście odnotowywał przede wszystkim najważniejsze wydarzenia, w swoim subiektywnym mniemaniu, dotyczącym jego pracy jako prymasa, ale z drugiej strony również wydarzenia z życia Kościoła, wydarzenia z relacji państwo – Kościół, a więc jest to bardzo bogate źródło wiedzy historycznej na temat tamtych czasów.
Duchowny wszystkie swoje notatki nakazał przesyłać do Gniezna, gdzie były przechowywane i trafiły ostatecznie do Archiwum Archidiecezjalnego: – Są to dziesiątki tysięcy kartek, zapisanych odręcznie przez prymasa w ciągu kilkudziesięciu lat, od 1948 lat do 1981 – niemalże do śmierci prowadził dziennik. Najmniej jest tych początkowych lat, kiedy nie miał zwyczaju pisać codziennie oraz z czasów uwięzienia. Zasadniczo później ksiądz prymas pisał codziennie. Z tego co wiemy, to zapiski z danego dnia powstawały następnego dnia z samego rana, przed wszelkimi zajęciami, a więc na bieżąco pamiętał z kim się widział i o czym rozmawiał – mówi ks. dr Michał Sołomieniuk, drugi z redaktorów opracowania. Jak przyznaje, dzieła są ciekawe z wielu różnych powodów i mogą być ciekawym źródłem wiedzy nie tylko o życiu Kościoła, ale także pojawiają się niuanse, które rzucają ciekawe światło na czasy, w jakich przyszło prymasowi żyć: – Wiemy, że prymas stosował autocenzurę, czyli nie pisał rzeczy, które gdyby trafiły w ręce agentów bezpieczeństwa, mogły komuś albo jemu samemu zaszkodzić. Stąd opisywał czasem po łacinie jakąś czynność, żeby nie pisać, co tak dokładnie uczynił. I tak wyświęcił potajemnie biskupa w swojej kaplicy pałacu prymasowskiego – księdza, który przyjechał na wycieczkę do Gniezna, a został wyświęcony na biskupa. Został o tym ślad, ale został tak opisany, że nie jest dokładnie wiadomo, co uczynił – spełnił nakaz nałożony przez stolicę apostolską – tak to napisał po łacinie, ale nie napisał co.
Sama publikacja, ma być źródłem wiedzy i zapewnić szerszy dostęp do informacji dla ewentualnych badaczy. Do tej pory w taki sposób opracowano niemal połowę wszystkich notatek Prymasa Tysiąclecia.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Nic, tylko czytać!