Skontaktowała się z nami jedna z mieszkanek osiedla Dalki, która przekazała, że pieszym chodzącym do miasta wzdłuż ul. Dalkoskiej nie pozostawiono żadnej bezpiecznej alternatywy na remontowanym odcinku drogi.
Na ul. Dalkoskiej rozpoczął się długo oczekiwany remont chodnika na odcinku od ul. Piotrowskiego do ul. Odonica. Stara asfaltowa nawierzchnia, ułożona tam w latach 70., została już zdjęta i prace postępują dalej. Zadanie realizuje Powiatowy Zarząd Dróg.
– Proszę zwrócić uwagę na to, jak mają przechodzić piesi idący w tamtym miejscu. Stoi znak, że należy iść drugą stroną ulicy, ale jak to bezpiecznie zrobić? Same dziury, błoto. Ustawiono znak ograniczenia prędkości, ale kto go tam przestrzega. Naprawdę nie ma bezpiecznego przejścia – zwróciła się do nas gnieźnianka, która codziennie korzysta z tego chodnika.
Sprawdziliśmy na miejscu i faktycznie, na ul. Dalkoskiej ustawiono znaki ograniczające prędkość, ale… w obu kierunkach stoją one jeszcze przed skrzyżowaniami z ww. ulicami podporządkowanymi, które je przecież odwołują.
Dodatkowo na chodnikach stoją bariery z tabliczkami, informującymi o przejściu „drugą stroną ulicy”. A po owej drugiej stronie ulicy nie ma żadnego pobocza, występują różne nierówności, a ponadto na odcinku pod wiaduktem stoją bariery energochłonne. Najwyraźniej owe tabliczki są tylko „formalnościami”. Co pozostaje pieszym? Brnięcie po terenie budowy, co niektórzy robią, jak widać po śladach na piasku w miejscu rozebranego chodnika lub też „obejście” drogi przez ul. Cienistą, ul. Kostrzewskiego i dalej z powrotem w ul. Piotrowskiego. Do końca prac kilka tygodni. Potem będzie już „prościej”.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.