Pierwsze spotkanie Dyskusyjnego Klubu Filmowego Offeliada im. Andrzeja Ciążyńskiego w tym roku, przyniosło refleksje z cyklu „przeżyjmy to jeszcze raz”, czyli pokaz nagrodzonych filmów na zeszłorocznym 17. Festiwalu Filmowym Offeliada i przypomnienie dziejów imprezy.
Wszystko to oczywiście w ostatni czwartek stycznia oraz w gościnnych progach Miejskiego Ośrodka Kultury, gdzie wyświetlone zostały zwycięskie obrazy w kategorii fabuła, dokument i animacja, którym jury główne przyznało statuetki Ofelii oraz laureat publiczności. Jednak zanim licznie zgromadzeni widzowie obejrzeli zaproponowane filmy, wysłuchali jak zawsze prelekcji, tym razem o historii Offeliady w wykonaniu samego dyrektora festiwalu Piotra Wiśniewskiego. Było więc o początkach tego wydarzenia, jego idei, krótkometrażowych filmach, które pokazywane są na imprezie, jej gościach czy w końcu tworzącej ją ekipie.
Po takim wprowadzeniu można więc było przejść już do nagrodzonych dzieł, czyli fabuły „Gorzko” Marcina Kluczykowskiego, dokumentu „Echo” Emi Buchwald oraz animacji „Zima” Tomasza Popakula i Kasumi Ozeki, a także tej wyróżnionej przez publiczność czyli „Panie Profesorze!” w reżyserii Dominiki Tkaczyk. O czym są te wszystkie filmy i dlaczego tak poruszyły odbiorców? Trudno o jedną odpowiedź, ale pewne jest, że „Gorzko” to kameralna i poruszająca opowieść o parze starszych gejów, którym homofobia, a może też po trosze mentalność „do nie rzucania się w oczy”, nie pozwala na publiczne mówienie o swojej relacji aż do czasu wspólnego zaproszenia na… wesele. Co ciekawe, jedną z głównych ról zagrał w tym filmie aktor z gnieźnieńskiego Teatru im. Aleksandra Fredry, czyli Wojciech Kalinowski, który fantastycznie wcielił się w bardziej zachowawczego bohatera.
„Echo” to z kolei niecodzienna i pięknie pokazana rzecz o osobach zmagających się z problemem jąkania, który tylko pozornie wydaje się błahy, dopóki nie jest naszym utrapieniem, a do tego to kolejny potrzebny zapis walki samych ze sobą młodych ludzi. I wreszcie animacje „Zima” i „Panie Profesorze!”, to obrazy, które poza gatunkiem łączy jedynie częste użycie czerni i bieli. Ta pierwsza bowiem to niezwykle ekspresyjny oraz chwilami brutalny zapis życia ludzi i przyrody w czasie coraz rzadszej dziś zimy ze śniegiem i mrozem, zaś druga, to bardzo oryginalna i pełna absurdów historia Profesora Profesiurskiego oraz zauroczonej nim studentki Panny Haczyk, która próbuje go uchronić przed niesłusznymi oskarżeniami i karą w postaci wypalenia… 100 papierosów. Jednym zdaniem – filmy, w których każda z obecnych osób znalazła coś dla siebie!
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.