Na to wydarzenie wielu młodych z Jarząbkowa i okolic czeka od tygodni, a przynajmniej od początku karnawału. Na jego zakończenie odbywa się zabawa, poprzedzona tradycyjnym przemarszem przez wieś, zbieraniem datków i… zostawianiem śladów.
Tradycyjny Podkoziołek wieńczy okres karnawału i zawsze odbywa się we wtorek poprzedzający Środę Popielcową. Choć wiele osób ostatnią weekendową imprezę ma za sobą, to w Jarząbkowie w gminie Niechanowo dopełniana jest stara tradycja Podkoziołka, nazywanego także w innych regionach kraju „śledzikiem” czy „zapustami„.
Przygotowania do zabawy rozpoczynają się już kilka dni wcześniej, a tempa nabierają w poniedziałek, kiedy to wszyscy przygotowują przebrania, wykonując je z różnych materiałów. Najtrudniejszym jest rzecz jasna niedźwiedź, którego splatanie trwa cały wieczór, a układanie i wiązanie cały poranek. Do tego dochodzi baba, chłop, kominiarz, diabły, policjant i inne postacie, które wspólnie wyruszyły 4 marca spod świetlicy w Jarząbkowie i na swojej trasie odwiedziły sklep, szkołę, plebanię oraz gospodarstwa, zatrzymując auta i prosząc o datki, a także zostawiając czarne ślady z sadzy świadczące o ich bytności – rzecz jasna wszyscy przy tym zapraszają na wieczorną zabawę, która zgodnie z tradycją ma potrwać do północy.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.