Upamiętnili rolniczą „Solidarność”

W położonej pod Gnieznem wsi Goślinowo odsłonięta została tablica, upamiętniająca założenie niezależnego związku „Solidarność”, która reprezentowała rolników indywidualnych. Wydarzenie miało szczególny przebieg.

Wszystko rozpoczęło się w sierpniu 1980 roku, kiedy wybuchły strajk w Gdańsku. Także i rolnicy postanowili wziąć sprawę w swoje ręce i to właśnie z Goślinowa wyszła iskra, która poruszyła tę grupę społeczeństwa w całym województwie.

Uroczystości rozpoczęły się w katedrze, gdzie odprawiono Mszę świętą w intencji założycieli związkowego ruchu z 1980 roku. – Trzeba ciągle przypominać i mówić społeczeństwu o tym, co jest etosem Solidarności. To wolność i sprawiedliwość, prawda i godność człowieka, ale także patriotyzm i religia. Tego etosu ciągle trzeba uczyć – mówił ks. kan. Mirosław Kędzierski w homilii do wiernych. 

W dalszej części uroczystości przeniosły się do Goślinowa, gdzie przed miejscową szkołą podstawową ustawiono głaz, na którym pojawiła się tablica ufundowana przez związkowców. Upamiętnia ona te tygodnie 1980 roku, kiedy rodziła się NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych. – Dowiedzieliśmy się z Radia Wolnej Europy, że w Gdańsku jest strajk, a tu panowała tajemnica. Przyjechali do mnie rolnicy ze wsi i mówią „Słuchaj Rysiek, musimy coś robić – tam strajkują, a my co?”. Odpowiedziałem „Dobrze”. W tym czasie byłem prezesem koła w ZSL-u w Goślinowie i mogłem bez zgody robić zebrania – mówił Ryszard Majewski z Goślinowa. Mimo, że niektórzy się obawiali, 9 sierpnia 1980 roku zorganizowano pierwsze spotkanie: – Przyjechało 50 – 60 osób. Został zaproszony także pan Ignasiak, naczelnik gminy oraz prezes ZSL Kozanecki. Przyjechali wzburzeni rolnicy i od razu podjęli decyzję, że trzeba zorganizować się niezależnie od partii politycznych, a kółka rolnicze czy ZSL nie reprezentowało naszych interesów zawodowych – opowiadał dalej.

Wkrótce, wobec braku „oporu” ze strony lokalnych władz, ruch zaczął krzepnąć i nabierać realnych kształtów. W efekcie we wrześniu 1980 roku powołano komitet założycielski Niezależnego i Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Ziemi Gnieźnieńskiej. Dzisiaj te postulaty mogą wydawać się niezrozumiałe, ale w realiach PRL-u głos jednostki, chcącej żyć i pracować według własnych zasad, nieregulowanych przez państwo, był czymś rzadko spotykanym. Rolnicy z Goślinowa i okolic zażądali wolnorynkowej sprzedaży towarów, nawozów, środków chemicznych czy maszyn i pojazdów rolniczych. Stoczniowcy mieli 21 swoich postulatów, a tu, pod Gnieznem, pojawiło się ich 19. Wkrótce podobne organizacje „Solidarności” zaczęły postawać w wielu rolniczych miejscowościach.

Jakiś czas temu, żyjący członkowie „Solidarności” RI powołali komitet, by ufundować tablicę upamiętniającą tamte wydarzenia: – Większość z nas jest emerytami, ale zadeklarowaliśmy pieniądze – i oto powstało, dla potomnych. Żeby dzieci wiedziały, że jest to polskość – normalność, patriotyzm i odwaga – mówił Ryszard Majewski, sołtys wsi Dalki. 

– Solidarność łączył jeden wspólny cel – odzyskanie wolności i uszanowanie wartości. W tym przypadku jest mowa o wartościach rolniczych, a rolnicy z gminy Gniezno bardzo prężnie podeszli do uczestniczenia w tym ruchu – mówiła wójt Maria Suplicka.

W miejscu tablicy złożono tubę z aktem erekcyjnym, na którym podpisali się fundatorzy, a także opisana została cała historia „Solidarności” RI. Następnie dokonano aktu odsłonięcia, po czym delegacje złożyły kwiaty. W dalszej części spotkania, goście zostali zaproszeni na poczęstunek, gdzie wystawione zostały także ponad 40-letnie pamiątki po związku.