Ogłoszono przetarg na wykonanie remontu chodnika na ul. Łubieńskiego na odcinku od ul. Mieszka I do Chrobrego. Przy tej okazji zostanie zmieniona organizacja ruchu.
O przebudowie tego odcinka mówiło się już od dawna, ale postanowiono, że ostatecznie zostanie wykonany po zakończeniu prac przy rewitalizacji Miejskiego Ośrodka Kultury. To nastąpiło w ub. roku i obecnie przystąpiono do przetargu. Obecny stan chodnika jest bardzo zły na całym odcinku.
Zgodnie z dokumentacją, chodnik po południowej stronie ulicy zostanie przebudowany na całej długości 130 metrów – pozostawione, ale wyprostowane zostaną kamienne płyty, część uszkodzonych zostanie wymieniona. Pozostałą przestrzeń wypełni szara kostka betonowa typu Rustica Epoka – podobna jak na ul. Chrobrego. Zjazdy z posesji będą z tego samego materiału w kolorze grafitowym. Niewielki akcent zieleni pojawi się od strony wyjazdu w ul. Chrobrego.
Zasadniczą zmianą na ulicy będzie nowa organizacja ruchu. Wjazd w ul. Łubieńskiego od ul. Mieszka I zostanie zwężony, podobnie jak wyjazd z ul. Łubieńskiego w ul. Chrobrego. Powodem będzie wprowadzenie kontraruchu, umożliwiającego jazdę rowerzystom „pod prąd” – podobnie jak od 2 lat ma to miejsce na ul. Grzybowo. W związku z tym na wjeździe i wyjeździe z ul. Łubieńskiego utworzone zostaną wysepki. Nie zostaną jednak zlikwidowane istniejące miejsca parkingowe.
Wykonawca ma zostać wyłoniony w drugiej połowie sierpnia – będzie miał on 3 miesiące na realizację zadania od momentu podpisania umowy.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Szkoda pieniędzy na takie ścieżki bez celu.
Projektant tego pomysłu powinien dostać nagrodę Darwina
Może by tak jeszcze przed MOK – iem coś zielonego posadzić…… Bo na razie kamienna pustynia.
Na ulicy Wrzesińskiej są skrawki chodnika, a przejścia dla pieszych ciągle w wodzie.
Tymi rowerowymi kawałkami prawie żaden rowerzysta nie jeździ. Gnieźnieńskie ulice nie sa przygotowane do bezpiecznej jazdy rowerami po oddzielnych pasach. Robienie czegoś na siłę ośmiesza autorów tych pomysłów i dezorganizuje ruch na ruchliwych ulicach powodując także niebezpieczne sytuacje. A rowerzyści, których jest niewielu i tak jeżdżą po chodnikach, bo boją się tych „kontrpasów” jak diabeł świeconej wody!
Otóż to. Potrzebne te kontrapasy jak umarłemu kadzidło. A najgłupszym pomysłem jest zawężanie wjazdu i wyjazdu z tej ulicy. Przecież to tylko utrudni i tak już niełatwy ruch pojazdów w centrum . Ta ulica będzie wciąż zakorkowana. Czy ktoś z decydentów i twórców tych chorych projektów w ogóle zapoznaje się z opiniami lokalnej społeczności i bierze je pod uwagę?
Kiedy to miasto wreszcie dorośnie do pozbycia się tych beznadziejnych, brzydkich i niefunkcjonalnych płyt granitowych z ulic? To ze 150 lat temu Niemcy je położyli bo nic lepszego wtedy nie było to nie znaczy, że my się o nie musimy potykać i na nich ślizgać. Przenieście je do muzeum jak to taki cudowny zabytek i dajcie coś współczenego i przyjaznego dla pieszych i wózków.
Do kogo skierowana jest ta petycja? Bo na pewno nie do tych, co od lat rządzą tym miastem. Oni sa głusi na potrzeby mieszkańców, a myślą tylko swoich stołkach i kolejnych wyborach. A lewackie odłamy elektoratu im w tym dzielnie pomagają.