W minioną środę nad Jeziorem Jelonek każdy miał okazję wysłuchać opowieści o miejscach, wydarzeniach i ludziach, którzy w jakiś sposób zapisały się w historii tego akwenu.
Okazja ku temu była wyjątkowa – 9 sierpnia 2023 roku przypadała 100. rocznica powstania nazwy „Wenecja”, która przylgnęła do Jeziora Jelonek tak trwale, że funkcjonuje do dziś. Jaka była ta historia?
9 sierpnia 1923 roku Stanisław Berchiet, właściciel restauracji i ogrodu, które od trzech lat działało jako „Saska Kępa”, postanowił przemianować je właśnie na „Wenecję”. Dokładnych powodów tej zmiany nie znamy, ale nie da się ukryć, że stała się ona jedną z najbardziej rozpoznawalnych miejscówek na terenie ówczesnego Gniezna. W miejscu tym odbywały się zabawy, bale, koncerty, pokazy teatralne, kinowe itp.
W minioną środę, dokładnie o godzinie 18, czyli tej samej, o której sto lat wcześniej Stanisław Berchiet organizował „Noc Wenecką” otwierającą lokal po zmianie nazwy, nad Jeziorem Jelonek odbył się spacer z historią. Regionalista Rafał Wichniewicz zaprosił wszystkich mieszkańców na opowiadanie o dziejach tego akwenu, które trwale związało się z miastem na przestrzeni wieków.
Uczestnicy mieli okazję posłuchać o garbarni rodziny Rogowskich, żeglarskich przygodach harcerzy i później licealistów, zanieczyszczeniu jeziora w okresie PRL-u, Parku Piastowskim, działalności młyna parowego Piotra Kratochwilla, a przede wszystkim o istnieniu samej „Wenecji”, której początki tak naprawdę sięgają lat 80. XIX wieku. To wtedy Edward Gawell, właściciel jednej z posesji przy obecnej ul. Łaskiego, uruchomił kręgielnię, a co z czasem przemieniło się w kompleks kulturalno-rozrywkowy obejmujący sale gościnne oraz zabawowe i ogród, który potem przejął Stanisław Berchiet. Był też czas na ciekawostki związane z tym miejscem, jak katastrofa budowlana podczas urodzin cesarza czy tragiczna śmierć utalentowanej tancerki. Później uczestnicy poznali także dzieje Kcyńskiej Łaty i plany na budowę hotelu, który – gdyby powstał w latach 70. XX wieku – dziś dominowałby nad okolicą siedmiopiętrowym gmachem.
Na koniec wszyscy wyrazili nadzieję, że „Wenecja” mimo, że nie zawsze obchodzono się z nią odpowiednio, przetrwa i dalej będzie cieszyć oczy gnieźnian.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.