|  Rafał Wichniewicz  |  10 komentarzy

Pękają domy, wdziera się kurz. Ruszył protest przeciwko ciężkim transportom z bocznicy

Nie chodzi o pociągi przejeżdżające przez stację, ani nawet o składowisko złomu. To 40-tonowe ciężarówki, które od prawie czterech lat jeżdżą obok starych domów, powodują coraz gorsze warunki życia mieszkańców przy ul. Pocztowej.

O sytuacji w tym miejscu pisaliśmy już kilkukrotnie, ale tym razem gnieźnianom z fyrtla u zbiegu ul. Chrobrego i Pocztowej skończyła się cierpliwość. Mimo pism kierowanych do władz miasta, kolei oraz służb, nikt nie potrafi im pomóc w zmianie sytuacji, z którą się tu borykają. Chodzi o bocznicę kolejową, która owszem, istnieje od ponad stu lat, ale do tej pory przeładunek z wagonów następował do ciężarówek o masie całkowitej do 15 ton. Teraz są 40-tonowe pojazdy, które potrafią bardzo szybko przejeżdżać obok ich domów – nagranie poniżej.

– Do 2019 roku częstotliwość tych przejazdów była do zaakceptowania, bo odbywały się one raz, dwa razy w tygodniu. Obecnie mamy tego sześć razy w tygodniu, od godzin porannych do godzin wieczornych. To jest 40 ton, które przejeżdżają auto za autem w granicach 5 minut. Od 2019 roku walczymy z tym tematem, kierujemy pisma do pana prezydenta Miasta Gniezna, Starostwa, odpowiednich instytucji kolejowych, Policji, Straży Miejskiej i to wszystko jest bezskuteczne – przyznaje Sławomir Ratajczak, występujący w imieniu wspólnoty lokatorów z pięciu kamienic. Chcą, by wyładunek materiałów został przeniesiony do innej lokalizacji – na bocznicę na stacji Gniezno Winiary albo w rejon tzw. rampy wojskowej niedaleko ul. Pod Trzema Mostami: – Bocznica kolejowa w latach 50. czy 80. to jest zupełnie inny odbiór towarów. To były samochody małe, a nawet furmanki, które jeździły w tamtym okresie. Teraz mamy samochody, które jeżdżą z 40-tonowym ciężarem i nie jest on jeden raz na dzień czy godzinę, ale nawet co 5 minut. Tylko o to tu chodzi – nadmienia.

Do tej pory najwięcej uszkodzeń mają domy od strony przejazdu do bocznicy, gdzie jeżdżą ciężarówki. – Następują pęknięcia ścian, rozszczelnienie się cegieł, pęknięcia pojawiają się od wewnątrz i zewnątrz. To widać na elewacjach – dodaje Sławomir Ratajczak. Budynki są pod ochroną konserwatora zabytków, a już wstępne wyceny napraw i zespolenia obiektów wykazały iż koszt jednego domu wynieść może 100 tys. złotych – wydatek stojący po stronie wspólnoty. Oczywistym jest, że jest on niemal niemożliwy do realizacji: – Taka częstotliwość przejazdu ciężkich aut powoduje potężne drgania terenu, pękanie kamienic i cały czas hałas. Ciężko zamknąć okno przy wysokich temperaturach, a do środka wdziera się nam hałas i potężny kurz. W takich warunkach musimy żyć. Czujemy się po mału jak na placu budowy – dodaje.

Co jest przywożone na bocznicę? Przede wszystkim kruszywo i inne materiały sypkie. Te, jak ustalili mieszkańcy, trafiają do zakładu w Gurówku albo do firmy mieszczącej się przy ul. Gdańskiej w Gnieźnie – zaledwie pół kilometra od bocznicy znajdującej się na Winiarach. Absurd? Dla lokatorów pobliskich domów tak. Zwłaszcza, że ciężarówki rozjeżdżają ulice w centrum miasta i wygląda na to, że władzom oraz zarządcom dróg ten fakt od lat w ogóle nie przeszkadza.

Obecny na proteście radny Paweł Kamiński przyznał, że temat ma zostać omówiony na posiedzeniu Rady Miasta. Dlatego też sprawą zainteresowano już innych działaczy, którzy również pojawili się na proteście i mieli okazję porozmawiać z mieszkańcami. Ci ostatni rozpoczęli zbiórkę podpisów pod petycją – do tej pory udało im się zebrać ich około 600, ale ruszyła też zbiórka elektroniczna. Jak dodają, nad wyprowadzeniem ciężkiego ruchu z tego miejsca powinno zależeć każdemu – chodzi nie tylko o stan dróg w centrum czy poziom życia ich samych, ale także bezpieczeństwo pieszych, a zwłaszcza dzieci i młodzieży chodzącej do pobliskich placówek oświatowych. Do sprawy wrócimy.

Treść petycji elektronicznej

 

#Tagi

W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Subscribe
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Monika
Monika
12/03/2023 21:21

Wygląda na to, że problem może okazać się szerszy. Bocznice kolejowe funkcjonują w wielu miejscach, PKP udostępnia je różnym podmiotom, gminy mają z tego niezły pieniądz, tylko wszyscy zapomnieli, że drogi dojazdowe do bocznic powstały w czasie transportu konnego i dziś należałoby zainwestować w drogi dojazdowe omijające teren zabudowany i drogi osiedlowe. Moja wioska również jest dewastowana przez „wanny”.

Joaa
Joaa
27/02/2023 16:31

Dajcie linka do podpisu protestu.

Krzyś
Krzyś
27/02/2023 05:31

Ludzie przeprowadzają się na wieś, a potem krzyczą, że im śmierdzi. Kupują mieszkania przy kościele, a potem walczą z dzwonami kościelnymi. Tam gdzie tory, tam pociągi, czy to nie jest logiczne?

Pius
Pius
27/02/2023 15:37
Odpowiedź  Krzyś

Przeczytaj, pomyśl (choć to w tym przypadku nie wymaga zbytniego zaangażowania szarych komórek), daj sobie dzień, dwa, jeśli potrzebujesz więcej to nawet tydzień, wtedy wróć i napisz jeszcze raz komentarz. Pozdrawiam.

kolejarz
kolejarz
27/02/2023 21:36
Odpowiedź  Krzyś

Niech „KRZYŚ” najpierw przeczyta o co chodzi, a potem się wymądrza. Przecież tym ludziom nie chodzi o hałas pociągów, a o potężne transporty rozwalające jezdnie, utrudniające życie i ruch komunikacyjny i niesamowite drgania spowodowane wielotonowymi naciskami na nieprzystosowaną do tego drogę, które powodują pękanie budynków i rujnowanie ich mieszkań.

Aleks
Aleks
28/02/2023 07:33
Odpowiedź  Krzyś

Miejsc na bocznice akurat po likwidacji torów na stacji gniezno jestem brod czas przenieść bocznice z centrum miasta w inne miejsce

lusi
lusi
05/03/2023 15:11
Odpowiedź  Krzyś

a moze to nie wcale o pekajace domy chodzi a o miejca pod budowe nowych pato blokow hahahah

Bruno
Bruno
25/02/2023 20:04

Prezydentowi łatwiej jest poustawiać kilka królików, parę ławek i zaświecić kolorowe światełka na święta. Bo to cieszy prosty lud. Natomiast nie widzi dziur w jezdniach i chodnikach, nieustannego brudu w mieście, hałasu i wielu innych zwykłych spraw, którymi powinien zajmować się gospodarz miasta, by ludziom żyło się normalnie. Zawiódł nas niestety na każdym kroku.

Aleks
Aleks
28/02/2023 07:32
Odpowiedź  Bruno

No chętnie się robi pod publikę a my do dziś na konikowiu nie mamy porzadnego sklepu w pobliżu bo pan Prezydent nie lubi ciężkich pojazdów wokół swojego domu



© Gniezno24. All rights reserved. Powered by Libermedia.