To był ułamek sekundy, który zadecydował o losie młodych ludzi. Złapane pobocze, uderzenie w barierki i wypadnięcie z drogi w dół wąwozu. Dziś mija 40 lat od tragicznego wypadku koło Mielna niedaleko Gniezna, w którym zginęło kilka osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.
W trakcie, kiedy coraz więcej jednostek straży pożarnej było wzywanych do interwencji związanych z zalaniami, służby zostały skierowane do wypadku drogowego niedaleko Obory.