Niezaciągnięty hamulec przyczyną interwencji. Policja apeluje, bo to nie pierwszy taki przypadek w tym roku

Policjanci apelują, by użytkownicy samochodów, jeśli mają taką możliwość, nie pozostawiali pojazdów na stromym terenie, a już na pewno upewniali się co do zaciągniętego hamulca. Ostatni przypadek nad Jeziorem Lednickim jest jednym z kilku w ostatnich latach, ale w tym roku spowodowało to już tragedię.

Wracamy do sprawy zdarzenia z piątkowego popołudnia, kiedy to służby interweniowały nad Jeziorem Lednickim. Tam to operator drona wypatrzył znajdujące się pod wodą auto. Zgłoszenie potraktowano poważnie, ponieważ nie było wiadomo, kiedy pojazd stoczył się do wody i jak długo tam się znajdował.

Po dotarciu okazało się, że samochód marki BMW znajduje się kilkanaście metrów od lądu, na wysokości wsi Skrzetuszewo. W trakcie prowadzonej akcji na miejscu pojawił się właściciel auta: – Strażacy z Poznania wyciągnęli pojazd z wody i przekazali je właścicielowi, który pojawił się na miejscu. Mężczyzna tłumaczył policjantom z Kłecka, że przyjechał nad jezioro, aby powędkować, niestety zapomniał zaciągnąć hamulec ręczny. Obecnie w tej sprawie czynności prowadzi komisariat policji w Kłecku – opisują policjanci z KPP Gniezno.

– W tym przypadku mamy do czynienia jedynie ze stratami materialnymi, ale gdyby na drodze staczającego się ze wzniesienia pojazdu znalazł się człowiek mogłoby dojść do tragicznego w skutki zdarzenia. Apelujemy, aby unikać pozostawiania samochodów na stromym terenie. Ponadto przed wyjściem z pojazdu należy sprawdzić czy dokładnie został zaciągnięty hamulec postojowy i wrzucony pierwszy bądź wsteczny bieg – informują. Przypomnijmy, że 1 lipca br. w Owieczkach w gminie Łubowo doszło do podobnego zdarzenia, ale tragicznego w skutkach – niezabezpieczone auto stoczyło się i przygniotło 72-letniego mężczyznę, który na skutek odniesionych obrażeń zmarł.