Zmotoryzowani poruszający się przez skrzyżowanie Trasy Zjazdu Gnieźnieńskiego i ul. Gdańskiej muszą zwracać uwagę na sygnalizację świetlną, którą uruchomiono w tych dniach.
To inwestycja, którą zrealizował Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich przy wsparciu finansowym Miasta Gniezna. Zadanie wykonane zostało w ciągu kilku tygodni i obejmowało powstanie całej niezbędnej infrastruktury podziemnej, przyłącza oraz samą budowę wysięgników z sygnalizatorami.
Założeniem było poprawienie bezpieczeństwa na tym skrzyżowaniu, do czego dążyli mieszkańcy, a czego dowodem były kolejne kolizje i wypadki, do jakich dochodziło w jego rejonie nawet kilka w ciągu miesiąca. W tej sprawie przeprowadzono także zbiórkę podpisów, do czego szczególnie zaangażowali się mieszkańcy pobliskich wsi, korzystających z tej drogi dojazdowej do miasta.
Wiele osób wskazywało na konieczność budowy ronda, ale z uwagi na koszty w WZDW zdecydowano się wykonać „tańszy” wariant. Po przetargu zadanie było realizowane za kwotę 377 tysięcy złotych – 100 tys. złotych dołożyło Miasto, reszta pochodziła z budżetu województwa wielkopolskiego.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Super, że jakoś wreszcie uregulowano to skrzyżowanie. Oczywiście, że rondo byłoby lepszym rozwiązaniem ale i tak dobrze, że są zmiany
Zdecydowanie do byłoby lepsze! Ale może w przyszłości…
Cooo? Te parę rurek i kilka żarówek kosztowało prawie 400 tys.?
Największa bzdura. Zatamowanie ruchu na trasie głównej, bo kilka osób, które prawo jazdy znalazły w Cheetosach, po czym wyprowadziły się świadomie na wieś, narzekają, że „jest im cienszko”…
Wszystko fajnie.. Ale czy są na jezdni poziome oznaczenia ostrzegające w formie tzw tarki ? – wystające na ok 1cm poprzeczne listwy w kolorze czerwonym . Położone falami co kilkadziesiąt metrów. Zważmy że ludzie jeżdżą na pamięć . Wystarczy mgła czy też śnieżyca i sytuacja staje się groźna. Koszt niewielki ale skutecznie informują o przeszkodzie.
Ciekawe, czy ciężarowy tranzyt zniknie z miasta?