Kuriozalna sytuacja z zamknięciem chodnika i schodów, które od czterech dekad służyły mieszkańcom gnieźnieńskich Winiar, nie znajduje wyjaśnienia po żadnej ze stron. Prawo własności w tym wymiarze jednak wygrywa, a na przegranej pozycji są piesi gnieźnianie.
W poniedziałkowy ranek jako pierwsi poinformowaliśmy, że zamknięte zostało zejście z os. Orła Białego w kierunku Wiaduktu Solidarności, po wschodniej stronie ul. Gdańskiej. Schody i kilkadziesiąt metrów chodnika przy dawnej „Panoramie” zostały ogrodzone i oznaczone tabliczkami „teren prywatny”. Bo taki jest status prawny tego gruntu, a właściciel zdecydował o ograniczeniu przejścia przez swoją działkę.
– Nie mieliśmy wiedzy o tym i przyjęliśmy to z dużym zaskoczeniem, że tak się stało. Nie udało się nam skontaktować z właścicielem. Nie wiemy, co spowodowało jego decyzję – przyznała dzisiaj zastępczyni prezydenta Joanna Śmigielska: – Odbieramy to jako zrobienie niefajnej przysługi naszym mieszkańcom. W naszej ocenie jest to bardzo zła decyzja sąsiada, bo ten właściciel jest sąsiadem mieszkańców i uniemożliwiając korzystanie z drogi, z której korzystali przez tyle lat, to w tym kontekście bardzo niefajnie się zachował.
Urząd przyznaje, że w zamian wykonane zostanie dojście do schodów, które znajdują się 50 metrów dalej, w rejonie wieżowca nr 1, które również prowadzą na ul. Orcholską. Mimo to pozostaje pytanie, jak długo takie rozwiązanie ma być stosowane. Joanna Śmigielska przyznała, że będą dążenia do tego, by jak najkrócej, ale to zależy od właściciela.
Jak to jest, że przez tyle lat nikt nie uregulował kwestii własności tej działki tak, by to Miasto było właścicielem chodnika i schodów? – Takie rozmowy dotyczące odkupienia tego terenu były prowadzone przez mojego poprzednika, ale niestety nie zakończyły się osiągnięciem porozumienia – mówiła zastępczyni prezydenta. Kto zatem lata temu wybudował schody na prywatnym gruncie? – Nie wiem – przyznała Joanna Śmigielska.
Czy wobec tego jest to forma „szantażu” w sprawie braku zgody na pobudowanie wieżowca na działce po „Panoramie„, który to temat niedawno powrócił? Nieoficjalnie wiadomo, że zamknięcia przejścia można było się spodziewać i to nie tylko z tego powodu. Natomiast oficjalnie trwają procedury nad planem zagospodarowania przestrzennego, gdzie w tym miejscu planuje się budowę obiektu o kilku kondygnacjach i ograniczonej kubaturze – nie tak, jak pierwotnie chciał inwestor. Projekt zakłada również, że w miejscu chodnika i schodów nadal będzie zachowany ciąg pieszy, dlatego teraz wszystko pozostaje w gestii właściciela. Z tym ostatnim nie udało się jednak skontaktować.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
A może czas wybudować w tym miejscu kładkę nad dwupasmową jezdnią aby ułatwić mieszkańcom bloków zza Panoramy dojście w kierunku cmentarza…???
Dogodne dojście do wiaduktu jest jakieś 100 m dalej oraz po drugiej stronie ulicy Gdańskiej.
Jeśli wg pani zastępczyni prezydenta dbanie o swoją własność jest nie fajne to wg mnie nie fajne jest, że osoba, która nie potrafi rozsądnie myśleć zajmuje tak wysokie stanowisko.
„Niefajna” ta wiceprezydent jakaś. Niech wystąpi o ustanowienie służebności drogi przez działkę „sąsiada” albo zaproponuje jakąś godziwą zapłatę. Nie ma szans, to nie jest jedyne dojście do wiaduktu.
Pytanie mam czy ten Krzyż też prywatny jest, jeżeli tak to proszę właściciela o zasadzę nie nowego drzewa bo to suche jest. Pozdrawiam
Może niech Inwestor (właściciel działki) , podpisze umowę na generalne wykonawstwo ze spółką Wegner. Wtedy problem bardzo szybko rozwiąże się sam.