Na kanwie ostatniej dyskusji, która przetoczyła się podczas jednej z komisji Rady Miasta, sprawa budowy siedziby biblioteki nad Jeziorem Jelonek praktycznie została oddalona.
W minionym tygodniu informowaliśmy o sytuacji, jaka wywiązała się pomiędzy Stowarzyszeniem Ośla Ławka, które prowadzi Latarnię na Wenei, a Biblioteką Publiczną Miasta Gniezna i Urzędem Miejskim. Sprawa ujrzała światło dzienne podczas posiedzenia Komisji Promocji, Kultury i Turystyki, podczas której poruszono temat sytuacji pierwszej z organizacji.
Stowarzyszenie prowadzące od 6 lat społeczny, sezonowy ośrodek kultury, stanęło przed sporą niewiadomą. Wynikało to z faktu, że od roku mówiło się o możliwości pobudowania nowej siedziby Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna, która mogłaby zostać ulokowana nad Jeziorem Jelonek (w miejscu obecnie niezagospodarowanego terenu, na którym znajduje się parking).
Nie wnikając ponownie w szczegóły, sytuacja powodowała, że Stowarzyszenie od wiosny 2023 roku nie wiedziało, na czym stoi i jaka jest przyszłość dla dotychczasowej działalności. Na wiele pytań nie było wciąż odpowiedzi, dlatego podczas ww. komisji zostały one zadane otwarcie pod adresem Urzędu Miejskiego oraz Biblioteki (zobacz więcej).
Pod koniec minionego tygodnia pojawiła się już informacja o rezygnacji z realizacji przedsięwzięcia, jakim była siedziba Biblioteki przy ul. Jeziornej. Pismo o takiej treści trafiło do Stowarzyszenia Ośla Ławka. Jest ono bardzo obszerne i wielowątkowe, ale kluczowym jest stwierdzenie, że pomysł na obecnym etapie nie dojdzie do skutku. Na przeszkodzie stanęły procedury administracyjne, ale także projektowe oraz techniczne – zwłaszcza, jeśli chodzi o nośność gruntu. W skrócie – są to „wielkie niewiadome”. Krytyczne opinie w sprawie lokalizacji mieli, co niektórych mogło zaskoczyć, także sami bibliotekarze. Jak zawarto w piśmie: – Reasumując, pomysł, dyskutowany m.in. z Wami, odkładamy, dalej konsultujemy i czekamy na możliwe źródła finansowania w innej formule.
Jak zaznaczono w piśmie z urzędu, Miasto Gniezno zamierza się obecnie skupić na wsparciu filii, a nie tworzeniu nowej, głównej siedziby dla biblioteki. Nie da się jednak ukryć, że książnica i tak będzie w przyszłości jej potrzebować – książek przybywa, a nie ubywa, a do tego obecna siedziba przy ul. Mieszka I ogranicza możliwość organizacji wielu inicjatyw. Jak dodano w piśmie z Magistratu, organizacji zaproponowano użyczenie terenu pod Latarnię na Wenei na kolejne trzy sezony.
Dzisiaj Stowarzyszenie skierowało swoją odpowiedź do Urzędu, dziękując za podzielenie się informacjami oraz ustaleniem, jaki jest los tego terenu w najbliższym czasie. Wskazano, że problemem przez te ostatnie miesiące była przede wszystkim forma komunikacji, a właściwie jej brak. Wskazano, że prowadzący Latarnię na Wenei nie czują się właścicielami terenu, ale jego opiekunami i dlatego zależy im na dobrej przyszłości tego miejsca. Dodano, że przez ostatnie lata przypadło ono do gustu wielu gnieźnianom, ale ma swoje potrzeby, którym chciano by sprostać, jak chociażby posiadanie zadaszonego obiektu. Stojący obok magazyn jest w złym stanie technicznym i, jak już informowaliśmy wcześniej, może czekać go rozbiórka. W przypadku niepogody, brak nawet prostego schronienia uniemożliwia organizację wielu inicjatyw, z których korzystają przede wszystkim młodzi gnieźnianie. To najważniejsza z kwestii, bo temat wykonania kilkumetrowej ścieżki prowadzącej do bramy głównej, wydaje się czymś niewielkim, choć również ważnym.
Pozostaje więc mieć nadzieję, że Latarnia na Wenei dalej będzie mogła funkcjonować, choć wciąż pozostaje kwestia siedziby Biblioteki. Na pytanie o potencjalne nowe lokalizacje, odpowiedzi oficjalnej nie ma żadnej. Mimo, że są miejsca w ścisłym centrum, które mają potencjał, ale to już wymagałoby raczej szerszej wizji tego, jak widzimy rozwój śródmieścia. I to nie w perspektywie kadencji, ale przynajmniej najbliższej dekady.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.