Transport medyczny w nowych rękach. CBA odwiedziło szpital

Od kilkunastu dni transport medyczny na terenie Gniezna i powiatu jest realizowany przez nową firmę, wybraną w przetargu. Tymczasem po złożonych donosach szpital został odwiedzony przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Od tego czasu jednak nic się nie wydarzyło, a zlecone zamówienie jest realizowane.

W styczniu informowaliśmy o sytuacji, w której znalazł się transport medyczny. Od razu jednak zaznaczyć trzeba, że nie chodzi o karetki systemowe, a więc zespoły ratownictwa medycznego, ale pojazdy służące do przewozu pacjentów np. między szpitalami lub odwożącymi do domu. Do tej pory transportem zajmowały się szpitalne pojazdy oraz personel. Stan „sanitarek” w kwestiach technicznych pozostawiał wiele do życzenia. Jeszcze w ub. roku ogłosił przetarg na świadczenie tych usług przez podmiot zewnętrzny. Jeszcze jako pełniący obowiązki dyrektora Filip Waligóra (a obecnie już dyrektor) twierdził, że takie rozwiązanie będzie tańsze dla Szpitala Pomnik Chrztu Polski.

Do przetargu wystartowały dwie firmy – jedna, z innej części kraju, złożyła ofertę na 15 mln złotych. Druga, lokalna, na 8 mln złotych. W międzyczasie postępowanie zostało oprotestowane przez pierwszą z nich, która wskazywała na niemożliwość realizacji zamówienia za tak małą kwotę, jak w drugim przypadku. Pojawiły się także donosy i niezadowolenie pracowników z powodu planowanych zmian. Ostatecznie wybrano firmę z tańszą ofertą – Medica.

– Sam nie jestem zwolennikiem zlecania świadczeń zdrowotnych, organizowania konkursów, żeby prowadziły to inne spółki czy firmy, ale transport jest czynnością pomocniczą, tak jak żywienie, które od wielu lat jest outsourcowane w szpitalach i innych placówkach, gdzie się to sprawdza. Zrobiliśmy to z kilku względów, żebyśmy ponosili niższe koszty, po drugie mamy nową flotę – przekazał Filip Waligóra, dodając iż obecnie zamówienie wykonywane jest za pomocą 6 pojazdów, sprawniejszych od poprzednich.

Usługi transportowe zaczęto świadczyć w ostatnich dniach, ale to nie zakończyło donosów. Jeden z nich trafił już jakiś czas temu do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. – Przyjechały dwie panie, to nie był jakiś „nalot”, osobiście z nimi porozmawiałem, pobrały one dokumenty – kopie dwóch postępowań, które tu przeprowadziliśmy. Panie przekazały, że gdyby były jakieś pytania lub decyzja o wszczęciu kontroli, ale jeśli byłaby to ostatnia wizyta, to nie będziemy informowani – przekazał Filip Waligóra.

Jak dodał dyrektor, wizyta CBA miała miejsce w ostatni czwartek marca i od tego czasu jest cisza: – Jestem spokojny, bo tak naprawdę można powiedzieć, że mamy tańsze rozwiązanie i ktoś ten transport od tych 11 dni realizuje. Te karetki jeżdżą, realizują to za mniejsze pieniądze, niż my dotychczas płaciliśmy. Postępowanie było otwarte, były dwie oferty, czterech wykonawców przyszło na wizję lokalną, a postępowanie było transparentne, bo trwało ponad dwa miesiące. Na przygotowanie oferty było naprawdę dużo czasu. Jak dodał dyrektor, część pracowników transportu medycznego przeszła do nowego wykonawcy.