Niepokojąca informacja pojawiła się w poniedziałkowy wieczór w sieci – jak z niej wynikało, podopieczni z rodzinnego domu dziecka w Modliszewie mają zostać oddane w natychmiastowym trybie do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Taka jest decyzja sądu.
Informację w tej sprawie zamieścił pan Marek, który wraz z żoną już przeszło 20 lat temu stworzyli dom dla dzieci, nierzadko odrzuconych przez swoich rodziców lub im odebranych, a skierowanych na mocy decyzji urzędu pod opiekę.
– Proszę o pomoc w dniu dzisiejszym otrzymaliśmy info o rozwiązaniu naszego RDD nie znamy przyczyn mamy spakować dzieci i odwieść do PCPR . Monitujcie do przewodniczącego sądu rejonowego w Gnieźnie i do PCPR o zmianę postanowień. To wielki dramat dla dzieci i nas. Z nami nikt nie rozmawia – poinformował na Facebooku pan Marek. Ta informacja spowodowała lawinę komentarzy. Tego wieczoru nie udało się nam jednak skontaktować, ale stało się to dopiero we wtorek rano.
– Wczoraj otrzymaliśmy informację z PCPR, że sąd wydał postanowienie o odebraniu dzieci. My nie wiemy nawet, bo my tego postanowienia nie mamy i nikt nam nie chce udzielić żadnych informacji, co się dzieje. Wezwała nas pani dyrektor PCPR i powiedziała, że mamy do końca tego tygodnia wszystkie dzieci spakować i przywieźć do PCPR – przekazał pan Marek dodając, że nie znają powodu i okoliczności tego postępowania: – Nikt nie chce nam udzielić informacji, czy coś się dzieje, czy jakieś postępowanie jest przeciwko nam – dodaje. Obecnie w tym rodzinnym domu dziecka ma przebywać 10 dzieci. Najstarsze z nich jest u nich od 13 lat. – Mimo iż próbowaliśmy się dopytać, o co chodzi, co się stało, to nic nie powiedziano. Skoro jest natychmiastowe odebranie, to przeciwko nam powinno się toczyć jakieś postępowanie karne, o którym nic nie wiemy. Nikt z nami nie rozmawiał, nikt nic nie powiedział. Byliśmy w sądzie, ale tam też nikt nie chce z nami rozmawiać – przyznał w rozmowie, dodając iż chcą się odwołać od tej decyzji, ale jeśli nie uda się to nie mają wyjścia i będą musieli oddać dzieci do PCPR-u. Jaka jest reakcja podopiecznych? – Dramat. Wczoraj do 1 w nocy wszyscy siedzieli, płakali – twierdzi i dalej dodaje: – Nic złego się nie działo, a one pamiętają, jak były zabrane w domu, co się działo w domu, a tu się nic nie działo i nagle muszą odejść z tego domu i pójdą nie wiadomo gdzie.
W sprawie skontaktowaliśmy się z Dorotą Perlik, dyrektorką PCPR: – Przedstawiłam państwu postanowienie sądu o natychmiastowym zabezpieczeniu dzieci. My działamy na podstawie postanowienia sądowego i my nie odbieramy dzieci, dlatego iż my o tym decydujemy, ale to sąd daje taką podstawę – przekazała.
Kto jest stroną w sprawie? Według otrzymanych informacji, to szkoła miała zgłosić sprawę na policję i to tam ruszyły procedury, które zakończyły się taką decyzją sądu. Nikt jednak nie podaje tego, co było przyczyną zgłoszenia.
– Kiedy podejmuje się decyzję i dostajemy postanowienie sądu o natychmiastowym zabezpieczeniu dzieci, to nie jest to kaprys PCPR, Starostwa czy Prokuratury, ale są ku temu jasne przesłanki. Ze względu na poufność sprawy nie chcę się wypowiadać w tej materii, sprawa jest prowadzona przez prokuraturę i policję. Kiedy odbiera się wszystkie dzieci, to jednak nie należy to do spraw niepoważnych. Jest to tak delikatna sprawa, że nie chcę podawać przyczyny – przekazała wicestarosta Anna Jung.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Prokuraturą Rejonową w Gnieźnie, gdzie nam przekazano iż sprawa dopiero została do nich przekazana. Niewiele więcej powiedziała nam oficer prasowa KPP Gniezno st. asp. Anna Osińska: – Komenda Powiatowa Policji w Gnieźnie prowadzi czynności w odnośnie prawidłowości opieki przez rodzinę zastępczą z powiatu gnieźnieńskiego, ale z uwagi na specyfikę tej sprawy oraz dobro dzieci, nie wypowiadamy się więcej w tym zakresie.
Wicestarosta przyznała, że po publikacji ww. postu nie tylko na Facebooku, ale i powieleniu go na jednym z portali bez podania informacji z drugiej strony, pracownicy PCPR spotkali się z ogromnym hejtem w sieci tylko dlatego, że wykonują swoje zadania i muszą realizować postanowienia sądu: – Do momentu, dopóki nie zostanie wyjaśniona sytuacja, należy zabezpieczyć dzieci tak, by nie działa się im żadna krzywda – stwierdziła Anna Jung. Decyzja wobec wydaniu wszystkich dzieci została wydana 23 stycznia i to nie do końca tygodnia, ale z dniem 24 stycznia: – Wszystkie dzieci mają wrócić do PCPR i od dnia dzisiejszego opiekę nad nimi sprawuje dyrektor PCPR – dodała.
Dzieci docelowo mają zostać umieszczone w różnych rodzinach zastępczych bo PCPR nie ma żadnej innej, która mogłaby przyjąć wszystkie pod jeden dach. Ma to przebiegać we współpracy z psychologiem – rodzeństwa nie mają być rozdzielone: – Żaden starosta nie zamykałby dobrze funkcjonującej rodziny zastępczej, kiedy nam tych rodzin zastępczych brakuje – stwierdziła wicestarosta.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
„Dziecko było gnębione”. No cóż, w dzisiejszych czasach nawet rodzonemu dziecku nie wolno zwrócić uwagi, bo zaraz pójdzie do pedagoga szkolnego, a co dopiero dziecku przybranemu, które cały czas czuje się odrzucone, choćby mu nieba przychylano! Znam wiele rodzin, które przysposobiły dzieci nie robiąc z tego przed dzieckiem tajemnicy i niestety, często tego żałowały. Dziecko takie potrafi być wymagające bardziej, niż rodzone, takie dziecko stawia często warunki wręcz nie do spełnienia, niestety, znam przypadki, gdy dorastający chłopak okradał adopcyjnych rodziców, pyskował, a nawet potrafił ich uderzyć. Znam przypadek, że chłopak w dorosłym życiu nie tylko nie chciał się uczyć, ani pracować, skończył w Gębarzewie. Geny, ale także zaburzenia emocjonalne wczesnego dzieciństwa, kiedy dziecko przebywa jeszcze w rodzonej patologicznej rodzinie są często nie do pokonania w późniejszych latach życia. Zawsze podziwiałam rodziców adopcyjnych i zastępczych, ich troskę, ich oddanie, co niestety nie zawsze szło w parze z wzajemnością. Dodam, że swojemu dziecku zawsze jest łatwiej zwrócić uwagę, krzyknąć, gdy trzeba, ba, nawet dać małego klapsa. Natomiast dziecko przysposobione nawet złą minę rodzica przyjmie często jako krzywdę, nawet jako zamach na jego osobę. Nie wypowiadam się w konkretnej i opisanej sprawie, ale życie jest bardziej skomplikowane, niż życzą to sobie często decydenci zza biurka i autorzy podręczników.
Pamiętam taką sytuacje, gdzie w całym kraju szukano porwanej Madzi. Jak ja współczułam matce, ojcu. Płakałam bo miałam małe dziecko też w tym samym wieku co Madzia. I nagle okazało się że matka zabiła dziecko i moje uczucia były juz inne, czułam gorycz i nienawiść. Dlatego powstrzymuję się od emocji i komentarzy na gorące tematy. Słucham, rozważam i układam wszystko po kolei. Poczekajmy na rozwój sytuacji a może my nic nie wiemy o tej rodzinie. Czas pokaże….
Tak czy owak dla mnie całe PCPM jest do zwolnienia w trybie natychmiastowym, przez to że w wyniku niejednej kontroli, pieczy, nadzoru nad tym domem nie stwierdzili żadnych naruszeń, a nawet uznawali dom za wzorowy, kierująć tam następne dzieci i to od wieku przedszkolnego. Z drugiej strony jeśli dopuścili do sytułaci w której zniszczyli RDD w wyniku tylko działań jednej osoby – psycholog szkolnej, może to psycholog ma problemy większe i mniejsze większe z sobą, może nie nadaję się do pracy na tym stanowisku, a jedyne co daję jej powód do zadowolenia to niszczenie, wtedy czuje się dowartościowana. Mam nadzieję że do szkoły, PCPM wpadnie tyle kontroli, że pracownicy na długo zapamietaja ta sprawę.
Żaden starosta nie zamykałby dobrze funkcjonującej rodziny zastępczej, kiedy nam tych rodzin zastępczych brakuje – stwierdziła wicestarosta.
Pękam ze śmiechu czytając to zdanie wicestarosty!
chyba że nie wiadomo o co chodzi………..to chodzi
Ale że ten słynny fotograf pedagog robiąc przez 5 lat zdjęcia bałaganu nic nie wychwycił? Na kadrach się zauważyć zatroskane spojrzenia w pewnych sytuacjach, no i ta bordowa flacha dla najstarszych dzieci na wigilijnym zdjęciu…
Bałaganu – czy ty wyobrażasz sobie mieć 15 dzieci w domu???????? W ogóle byłaś kiedyś dzieckiem, czy zwyczajnie od razu byłaś pedantyczna, pod linijkę ?Od wychwycenia zaniedbań jest chyba PCPM, a nie fotograł, który może byc nawet pedagogiem – może widział autentycznie , dobrze funkcjonującą rodzine – pomyślałaś o tym co widział????? Specjalnie poszukałem zdjęcia z wystawy i wiesz co widzę?! Uśmiech nie wymuszany na imprezie, na której dzieciaki mogły się stresować i ta Twoja bordowa flacha na stole – masz skojarzenia tylko z jednym, jakieś złe domowe doświadczenia??????
Działa to tak, PCPR może bardzo dużo, więcej niż JUGENDAMT w niemczech, Znają w szkole dyrektora, pedagoga, psychologa, kuratorów i wywiad z dzieckiem na przerwie wystarczy żeby skasować RDD szczególnie taki który jest zbyt medialny i sobie za dużo pozwala i wyobraża. Poszło polityczne polecenie i sposób się znalazł. System woli naiwnych kmiotów siedzących cicho a nie robiących wystawy foto. Nikt nie weryfikuje prawdziwości doniesień a jak za kilka lat oczyszczą RDD to i tak go już nie będzie. SYSTEM NIE ZASŁUGUJE NA NAS, szkoda tylko dzieci. My przerabialiśmy już to trzy razy. Za każdym razem były to tylko pomówienia. KTO ZAPŁACI ZA GŁUPOTĘ – dzieci.
Super wytłumaczone wszystko jak działa machina, niszczy się wszystko momentalnie, a za kilka lat nikt nie będzie już się interesował p. Bąkowskimi. Może to pani szkolna psycholog ma jakieś problemy z sobą i to ona nie powinna pełnić swojego stanowiska. Jako osoba wykształcona wie jak prowadzić swoją rozmowę z dzieckiem tak by cel osiągnąć. Nie uwierzę że placówka prowadzona ponad 20 wzorowo, przez którą przewija sie masa dzieciaków nagle z dnia na dzień – zarzuty fizyczne i psychiczne znęcanie się.
to są polscy urzędnicy, nikomu nie pomogą, a tylko czekają by uruchomić machinę by zaszkodzić i to dotyczy się również policji., prokuratury i sądu. Gdzie są prawdziwe problemy nie ma żadnej z służ, ale prostego obywatela momentalnie się laczkuje. Dla p. Jung – to nie hejt – myli panie całkowicie pojęcia lub ma pani straszną niewiedz, ale ocena waszych działań i pracy dokona przez wyborce, mam nadzieję że Ci wyoborcy zapamietają wasze nazwiska, przynależności partyjne i tak jak dzisiaj się panoszycie niedługo dostaniecie wszyscy kopa w dup…..
Proszę nie mieszać dobra dzieci z przekonaniami politycznymi
Jednak to te osoby z przekonaniami politycznymi zajmują stanowiska jakie zajmują i one są decyzyjne, w temacie dobro dzieci – te rodzinny dom dziecka funkcjonował ponad 20 l. i zawsze było wszystko super, ostatnio nawet wystawa fotograficzna, wszystko idealnie i momentalnie wszystko psuje jedna pani psycholog, nikt nie sprawdził działań pani psycholog, nikt nie raczył sprawdzić tematu czy może dziecko nie poszło w fantazje, ale wszyscy ludzie zajmujący stołeczki z NADANIA politycznego zachowali sie jak słoń w sklepie z porcelaną – rozwalili wszystko!!!! I to są konkretne osoby zajmujące polityczne stanowiska, więc niech nie pisze pani bzdur o dobrze dzieci i przekonaniach politycznych
Pani psycholog nie wiele może sama chyba że wydaje opinie na zlecenie, kogo ? haha, a kto nominuje władcę rodzin czyli PCPR, ta sama osoba nominuje dyrektora szkoły który popierając jedyną słuszną linie przyjmuje psychologa, pedagoga i nauczycieli. W takim przypadku opinia Pani psycholog jest ALFĄ I OMEGĄ a Bąkowski za dużo patriotycznych zdjęć miał.
Ciekawe gdzie zostaną te dzieci ulokowane skoro starosta i wicestarościna zamknęli ( w skandaliczny sposób) Dom Dziecka w Trzemesznie budując na szybko dwa małe ciasne domki na zapleczu DPS