Sytuację, która miała miejsce w minioną środę w jednym z autobusów MPK, opisała nam jedna z gnieźnianek. Sprawę wyjaśniliśmy także w spółce.
Mieszkanka, która skontaktowała się z nami, poruszyła temat biletomatów funkcjonujących od kilku miesięcy w autobusach MPK. Sytuacja, którą zauważyła, miała miejsce w autobusie linii nr 17.
– Pani chciała kupić bilety w biletomacie, niestety był zepsuty. Wsiadła kontrola biletów i pani zapytała czy jeśli nie działa biletomat dostała by mandat. Pan odpowiedział, że tak, bo to nie jest ich problem. Dzięki temu, że ktoś miał dodatkowe bilety mandatu nie było. Niestety to nie jedyny taki przypadek, że nie działa biletomat. W związku z tym chciała bym zapytać, kto odpowiada za tą sytuację? Po co wydano tyle pieniędzy na biletomaty skoro nie zawsze działają? – pyta pani Lidia.
Przypomnijmy osobom, które być może z usług MPK nie korzystają, że biletomaty miały zastąpić sprzedaż biletów u kierowców (i tak zawieszoną od wiosny 2020 roku). Urządzenia drukują je po opłaceniu zakupu za pomocą karty płatniczej.
W sprawie skontaktowaliśmy się z Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym. Jak przekazał nam w rozmowie prezes Wojciech Gulczyński, zdarzają się sytuacje, że terminal w urządzeniu może tracić zasięg podczas jazdy, ale są to sytuacje chwilowe. Podobnie czasem zdarza się w tego typu urządzeniach, które funkcjonują przy kasach sklepowych. W takich sytuacjach urządzenie informuje, że transakcja nie może zostać zrealizowana i po prostu należy ją powtórzyć. Nie wszyscy to robią myśląc, że urządzenie po prostu nie działa.
Firma wykonująca kontrole dla przewoźnika jest podmiotem zewnętrznym. W przypadku nałożenia kary, którą pasażer uzna za niesłuszną, można ją zaskarżyć w MPK. W takim przypadku będzie to weryfikowane na podstawie raportu z biletomatu oraz monitoringu w autobusie. Do tej pory zdarzało się kilka takich sytuacji i każda z nich jest rozpatrywana indywidualnie. Zdarzyło się też, że osoba chcąca opłacić bilet, nie miała nic na koncie – w takiej sytuacji biletomat także informuje o niemożności zrealizowania transakcji.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Jaka firma w Gnieźnie kontroluje bilety?
Był już wyrok w tej sprawie i sędzia powiedział wprost, że to wina MPK i jedynie ONI ponoszą odpowiedzialność , więc na bezczelne „to nie nasz problem” trzeba odpowiedzieć „Moj też nie i mandatu nie przyjmę”. Proste.
Jeśli osoba chciała kupić bilet a urządzenie było zepsute ,niesprawne ,uszkodzone .Zgodnie z polskim prawem osobie takiej nie można wystawić żadnego mandatu i każdy sąd postąpi tak samo problem ma MPK a nie pasażer który chciał kupić ale nie miał jak trzeba znać swoje prawa .A dzbany kanary poczytać trochę i zapoznać się z prawem nieuki.Nie można kogoś karać za to że chciał kupić ale.urzadenje było zepsute w takim przypadku problem ma MPK a nie pasażer .Pasażer może jechać spokojnej do miejsca docelowego a kanary mogą pocałować pasażera w 4 litery i to z języczkiem jak tylko pasażer będzie miał chęć
Klienta nie powinno obchodzić czy coś traci zasięg, czy jest zepsute. To powinien być problem tylko MPK .
Ja mandatu bym nie przyjął.
Utrata zasięgu jak twierdzi prezes niestety chwilowa nie jest. Niejednokrotnie powtarzałem próbę zakupu biletu – próbując zapłacić nawet różnymi kartami. Niestety bezskutecznie.
https://www.rp.pl/konsumenci/art37871841-sad-wydal-precedensowy-wyrok-ws-jazdy-autobusem-bez-biletu
Kontrolerzy nie mają prawa wystawić mandatu a to jest ich problem niedziałającego biletomatu. Więc MPK Gniezno powinno nie dopuszczać do ruchu niesprawnego pojazdu a nie żerować na niewinnych pasażerach