Ledwo zamieściliśmy informację o planowanym doposażeniu przejazdu kolejowego na Dalkach w rogatki, a w sieci pojawił się film z sytuacji, która miała na nim miejsce i nie jest wcale odosobniona.
W miniony poniedziałek informowaliśmy, że PKP PLK planuje zmianę kategorii przejazdu kolejowego na ul. Ludwiczaka na os. Dalki w Gnieźnie z C na B, co oznacza doposażenie go w rogatki. Do tej pory funkcjonuje na nim sygnalizacja dźwiękowa i świetlna, jednak kierowcy za nic mają jej funkcjonowanie. Dowodem tego jest przykład z filmu, który zamieściła TV Gniezno tego samego dnia.
Na materiale widać moment, jak mimo uruchomionej sygnalizacji przejazd dalej pokonują kierowcy. Szczególnie dotyczy to ciężarówki, która jadąc od strony wsi Dalki „łamie się” na zakręcie przed przejazdem i powoli go pokonuje, próbując się także wcisnąć przed samochodem stojącym po drugiej stronie przeprawy przez tory. To wszystko mimo torów położonych na łuku, co ogranicza w pewnym stopniu widoczność pociągu nadjeżdżającego od strony Gniezna.
Sprawa być może była by bulwersująca, gdyby nie fakt, iż sygnalizacja uruchamiana jest na długo przed nadjechaniem pociągu. – Nie chodzi tutaj o to, by karać kierowców, ale o podjęcie działań by zrobić coś z tym przejazdem! (chodzi o sygnalizację), ponieważ sygnalizacja jest załączana na tyle wcześnie, że po 10 minutach kierowcy zaczynają myśleć, że doszło do awarii i masowo zaczynają przejeżdżać przez przejazd. Rozumiem można czekać 5-10 minut ale 15-20? – cytują słowa mieszkańca.
Dodajmy, że po planowanej modernizacji przejazdu kolejowego będzie on podłączony do systemu sterowania na stacji w Gnieźnie, co relatywnie powinno poprawić sytuację na ul. Ludwiczaka, jeśli chodzi o czas oczekiwania.
Problem jednak dotyczy nie tylko tego przejazdu na linii 281. Podobna sytuacja miała miejsce w miniony poniedziałek 31 lipca na przejeździe kolejowym z Gębarzewa w kierunku os. Pustachowa w południe. Od momentu zamknięcia rogatek do czasu nadjechania pociągu pasażerskiego z Wrześni minęło około 7-8 minut. Tuż po jego przejechaniu szlabany nie zostały podniesione, bo… po około 5 minutach nadjechał skład towarowy od strony Gniezna. W tym przypadku zapory skutecznie uniemożliwiały przejazd przez tory, jednak takie „testowanie” cierpliwości zmotoryzowanych tylko sprawia, że tracą ją oni wobec innych przejazdów.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Potwierdzam. W Gebarzewie rogatki zamknięte min 10 minut przed pociągiem. Rozumiem bezpieczeństwo, ale to trochę przesada.