Podróżni korzystający z połączeń kolejowych, chcący zakupić bilety w tych dniach, wydadzą już więcej na swoje dojazdy do stacji docelowych.
Wraz ze zmianą rozkładu jazdy na kolei od 10 grudnia, w życie weszły nowe taryfy u przewoźników: Koleje Wielkopolskie oraz Polregio. Z podniesieniem cen niezbyt się afiszowano. Ci, którzy nie kupili biletów przed 10 grudnia, nie odczuli jeszcze tych zmian i mogą jeździć do końca opłaconego terminu w starej cenie. Od niedzieli ceny połączeń poszły o około 3% w górę.
– Zmiana cennika biletów Kolei Wielkopolskich podyktowana jest rosnącymi kosztami realizacji przewozów. Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego, wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych dla kolejowego transportu pasażerskiego za okres od stycznia do lipca br. wyniósł 111,6% – informują Koleje Wielkopolskie na swojej stronie.
Przykładowo, za przejazd w relacji Gniezno – Poznań Główny, do tej pory bilet normalny KW kosztował 19,60 zł. Obecnie jest to już 20,20 zł. Dojazd z Gniezna na Poznań Garbary kosztował do niedawna 17,50 zł, a obecnie 18,00 zł.
Miesięczny, normalny bilet imienny (tam i powrót) w relacji Gniezno – Poznań Główny do tej pory kosztował 381,10 złotych, a po podwyżce – 392,50 złotych. Bilet Bus – Tramwaj – Kolej (bez MPK Gniezno) dla strefy A w Poznaniu kosztował 413 zł, a obecnie kosztować będzie 454 zł.
Wciąż tańszą opcją przejazdową, choć ograniczoną do jednej stacji, jest PKP Intercity. Za przejazd z Gniezna na Poznań Główny 2. klasą zapłacimy 16,15 zł.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Kiedy regionalne spółki kolejowe podnosiły kilkukrotnie ceny biletów w ciągu ostatnich lat w eterze była cisza. Kiedy mniej więcej rok temu spółka PKP Intercity podniosła ceny podniosło się wielkie larum ze wszystkich stron sceny politycznej wśród posłów i senatoró i dosypano pieniędzy z budżetu państwa (czytaj z naszych podatków) do spółki państwowej i nastąpiła obniżka podwyżki cen na PKP IC. Tymczasem spółkom samorządowym (Polregio, Koleje Wielkopolskie) nikt nie pomoże. Same muszą zmagać się z rosnącymi kosztami zatrudnienia czy cenami prądu i niestety (albo stety) przenoszą ten ciężar na pasażerów. Pytanie dlaczego wszyscy podatnicy muszą się dokładać do Intercity nawet jeśli z tych połączeń nie korzystają? Dlaczego cena biletów na pociągi wyższej klasy (IC) są tańsze niż na pociągi tzw. osobowe? Gdzie tu sens i gdzie logika???