Ten wypadek wstrząsnął mieszkańcami naszego regionu i wielu do teraz nie może dojść do siebie po tym, co się stało w minioną sobotę na szosie pod Gnieznem.
Po wypadku, do jakiego doszło w sobotę, wielu wciąż jest wstrząśniętych jego skutkami. Tak jak co pewien czas dochodzi do tragicznych zdarzeń na drogach powiatu gnieźnieńskiego, tak to, które miało miejsce w Gębarzewie, rozdziera serca wielu osób. Szczególnie, że w wyniku tego wypadku zginął ojciec z synem.
12-letni Marcel tydzień dni temu obchodził swoje urodziny i miał przed sobą całe życie. Jego pasją była piłka nożna – grał w Farze Pelikan Żydowo, ale obserwował też mecze innych drużyn. Jego tata, Marcin, dzisiaj obchodziłby swoje 43. urodziny. Zginął dzień przed nimi. Obaj mieszkali w jednej z miejscowości na terenie gminy Czerniejewo i, jak to często bywa, byli znani nie tylko w swojej wsi, ale i w okolicy. Stąd cała społeczność jest przytłoczona tą tragedią.
Przypomnijmy, że do wypadku doszło w sobotę 28 września, około 18:30. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący busem marki Volkswagen, jadąc od strony Gębarzewa w kierunku Gniezna, nie zachował należytej ostrożności i skręcając w lewo, wymusił pierwszeństwo na prawidłowo jadącym od strony Gniezna motocykliście. Mimo starań postronnych osób, które podjęły się reanimacji, a także strażaków i ratowników medycznych, nie udało się uratować życia poszkodowanym. Trwa śledztwo prowadzone przez policję pod nadzorem prokuratora.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Dlaczego nic się nie mówi o kierowcy busa,kto to był.
Właśnie dlatego.