„Zima zaskoczyła drogowców” – to stare powiedzenie, zdaniem wielu ma w sobie sporo prawdy. Jak to jednak jest z odśnieżaniem dróg w regionie – według jakiego porządku są one utrzymywane?Zima przyszła dość późno, a jej zasadniczy symptom w postaci mrozu i śniegu na początku stycznia dał się mocno we znaki głównie kierowcom. Od samego początku, co jest już pewną „tradycją”, pojawiły się też głosy, informujące iż niektóre ulice nie są w ogóle odśnieżane, a na innych widziano pługi jadące z podniesionym do góry lemieszem. Dlaczego tak się dzieje?
Drogi na terenie Gniezna oraz powiatu należą do czterech zarządców, z których każdy ma mniejszą lub większą ilość kilometrów do utrzymania:
Wszystkie drogi utrzymywane są w określonych standardach odśnieżania. Drogi krajowe posiadają najwyższy standard (I), oznaczający iż po ustaniu opadów śniegu, śnieg luźny może zalegać do 4 godz., zaś błoto pośniegowe może występować do 6 godz.
Drogi wojewódzkie w naszym regionie w większości mają II standard – po ustaniu opadów śniegu, śnieg luźny może zalegać do 4 godzin, zaś błoto pośniegowe i warstwa zjeżdżonego śniegu o grubości nieutrudniającej ruchu może występować do 6 godzin. Wyjątkiem jest tu droga wojewódzka nr 197 z Gniezna do Kiszkowa i dalej, która posiada III standard – śnieg luźny, warstwa zjeżdżonego śniegu o grubości utrudniającej ruch samochodów osobowych oraz zaspy mogą występować do 6 godzin od momentu ustaniu opadów śniegu.
Jeszcze inaczej jest w przypadku dróg powiatowych i miejskich. Przyczyna jest prosta – ograniczone finanse oraz możliwości logistyczne. W tym materiale nie da się wyszczególnić każdej z dróg czy ulic na terenie Gniezna i powiatu, ale zasadniczo wszystkie są utrzymane w standardzie III i IV:
Miasto Gniezno ma w tym zakresie najtrudniej, bowiem ulice nie stanowią prostych odcinków, ale wiją się pomiędzy osiedlami, przecinając i łącząc się z drogami innych zarządców dróg. Odśnieżenie określonych dróg wcale nie oznacza, że po zakończeniu prac, pojazdy wkrótce pojawią się na wszystkich kolejnych ulicach miejskich. Dodajmy tu, że pługi jednego zarządcy nie mogą odśnieżać dróg, należących do innych, przez co często widać te pojazdy jadące z uniesionym lemieszem. Co jednak ważne, lemiesze na niektórych drogach mogą pojawić się dopiero po długim czasie, albo w ogóle – dotyczy to zwłaszcza ulic osiedlowych.
Urząd Miejski prowadzi ponadto ręczne odśnieżanie także przejść dla pieszych, których jest około 120 oraz 28 przejść, schodów, skwerów czy placów, do których trzeba też niekiedy specjalnie dojechać.
Zarządcy dróg, mając świadomość, że utrzymanie jezdni (głównie zimą) budzi w opinii publicznej wiele kontrowersji, udostępniają wszystkie te dokumenty na stronach swoich urzędów.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
No ważna informacja… lecz chce zapytać co zrobimy jeśli śnieg będzie padał dobę i dodać do tego 4 lub 6 godz? Mam nie wyjechać do pracy?
W Stanach też nie odśnieżają wszystkich dróg, a kierowcom zaleca się ostrożna jazdę. No cóż, takie są klimaty.
Zima to raczej zaskakuje „kierowców”. Tych z kategorii mistrzów kierownicy.