Napisy wykonane flamastrem na przystanku autobusowym, będące wątpliwym dziełem nieznanego sprawcy, kosztują wszystkich sporo. Wiata powinna służyć wszystkim, a nie prezentacji „umiejętności” jednej osobie.
Mowa o wiacie przystankowej w Wełnicy, położonej tuż koło Gniezna. Przy drodze prowadzącej przez tę wieś, zasiedlaną też w części przez nowych mieszkańców na nowych osiedlach, znajduje się przystanek autobusowy z wiatą dla pasażerów czekających na kurs. Od dłuższego czasu była ona popisana flamastrami oraz miała porozbijane przezroczyste ścianki – przez, jak zwykle, „nieznanych sprawców”.
Teraz, na prośbę sołectwa, gmina Gniezno pomogła w oczyszczeniu i naprawie uszkodzonych elmentów wiaty – koszt wyniósł 2 tys. złotych. – Czy jesteśmy tak bogatym społeczeństwem, że środki publiczne muszą być marnotrawione. Zwracajmy uwagę na osoby niszczące dobro wspólne, zgłaszajmy zdarzenia do organów powołanych w tym celu – apeluje sołectwo w Wełnicy.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Drogi Panie wandalu następnym razem proszę zająć się tym szpetnym śmietnikiem, a nie przystankiem
Do jakich organów zgłaszać takie rzeczy? Bo policja ma w nosie jak kilkanaście aut stoi na zakazie zatrzymywania się. Na nowo wybudowanym chodniku bez odpowiedniej podbudowy.
Szkoda, że nawet te instytucje nie wiedzą, że jest to budowane z naszych wspólnych środków.
Ja bym tak surowo nie oceniał policji, bo ogólnie wiadomo, że są w niej ogromne braki kadrowe. Raczej tym niech się zajmie Straż Miejska.,bo m.in.w tym celu została powołana. A w ogóle to chyba w tej SM potrzebna jest gruntowa reforma i to jest nie tylko moje zdanie.