|  Rafał Wichniewicz  |  2 komentarze

Trzy dni do zmiany rozkładu jazdy. Wciąż brakuje połączeń

Pociąg Polregio

Sytuacja na pograniczu województwa wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego, ciągle pozostaje niepewna dla wielu pasażerów. Mimo dołożenia trzech par pociągów, Mogilno i niektóre mniejsze miejscowości w regionie zostaną „odcięte od świata”.

Przeszło dwa tygodnie temu informowaliśmy o planowanych zmianach w rozkładzie jazdy na kolei, który ma wejść w życie od 11 grudnia. Dla wielu mieszkańców regionu oznacza on masową likwidację licznych połączeń na trasie pomiędzy Gnieznem a Inowrocławiem. Brak składów Polregio w rozpisce spowodował, że dla wielu dojeżdżających do pracy czy na uczelnie w kierunku Poznania, Inowrocławia czy Bydgoszczy, po prostu zabraknie takiej możliwości.

Według nowego rozkładu jazdy, od poniedziałku do piątku między Mogilnem a Inowrocławiem ma jeździć 7 składów regionalnych z Mogilna do Inowrocławia oraz 6 w drugą stronę. Obecnie jest to kolejno 10 i 9. Te wszystkie pociągi, które zatrzymują się po drodze w każdej miejscowości, nie mają jeździć w soboty i niedziele. Obecnie jest ich kilka, umożliwiając wciąż jeszcze jakiekolwiek dojazdy. To i tak lepiej, bo jeszcze w połowie listopada było ich jeszcze mniej. Mimo dołożenia kilku składów w dni robocze, to i tak nadal nie ratuje sytuacji mieszkańców tego regionu. Jeśli ktoś z nich będzie chciał dojechać do stolic obu województw, będzie musiał korzystać z Inter City – ten, jak wiadomo, zatrzymuje się tylko w Mogilnie i Inowrocławiu. I relatywnie jest droższy.

Z Poznania do Mogilna dojeżdżać mają tylko dwa składy Polregio. Obecnie jest ich osiem. W tym wszystkim Mogilno stanie się… stacją przesiadkową. Sytuacja, która w przypadku tej miejscowości jest nietypowa, wynika z tego iż organizujący przewozy w województwie kujawsko-pomorskim tamtejszy Urząd Marszałkowski, zamówił połączenia tylko do tego miasta. Sytuację próbuje ratować Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego, którego Koleje Wielkopolskie mają dojeżdżać do Mogilna. W efekcie mieszkańcy, którzy w dniach roboczych będą chcieli dojechać do Poznania np. z Kołodziejewa czy Janikowa, mogą się przesiąść w Mogilnie. Mogą, ale i tak będzie to utrudnione, bowiem pociągi nie są ze sobą skorelowane i zasadniczo oznacza to brak możliwości dojazdu.

Wszystko wciąż rozbija się o Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Ten sam, którego przedstawiciele kilka dni temu prezentowali nowy skład Pesy, a który będzie jeździł w barwach Polregio, świadczącego usługi dla tego samorządu. O problemach mieszkańców nie było słowa podczas uroczystości, ale na stronach społecznościowych jest to jednoznacznie komentowane.

O sprawie napisał też Rynek Kolejowy, dla którego rzeczniczka UMWKP przekazała, że negocjacje w sprawie dodatkowych połączeń wciąż trwają. I to tyle. – Ogłoszonego już rozkładu jazdy nie należy więc traktować jako ostatecznego. Zdajemy sobie sprawę z zaniepokojenia lokalnych społeczności, dla których kursujące na tej linii pociągi oznaczają dojazdy do pracy, do szkół i w interesach. Niestety, nie wszystko zależy tu wyłącznie od naszej woli – przekazano w odpowiedzi dla Rynku Kolejowego.

Sprawą połączeń na pograniczu obu województw starano zainteresować samorządowców i parlamentarzystów. Jak informuje Kolejowe Mogilno – na tę chwilę bez skutku. Tymczasem mamy 8 grudnia, a za trzy dni, według nowego rozkładu jazdy, w niedzielę 11 grudnia niektóre miejscowości pozostaną bez kolejowych połączeń, a ich mieszkańcy będą mogli jedynie popatrzeć na pędzące pospieszne, mijające ich przystanki.

#Tagi

W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
pasażer
pasażer
08/12/2022 18:54

Co tam bilety i połączenia! Przyjdźcie i zobaczcie, jak wygląda gnieźnieński dworzec w ciągu dnia w chłodne, deszczowe czy śnieżne dni. Poczekalnia to pomieszczenie z nazwy. Tłok i zaduch, a młodzież, ale także często starsi siedzą nawet na posadzce! Lekceważenie podróżnych jest nieludzkie!

Michał
Michał
08/12/2022 12:05

A do tego jeszcze dochodzi podwyżka cen biletów od 11 grudnia o której przewoźnicy regionalni i Urzędy Marszałkowskie milczą. A jeśli chodzi o InterCity to proszę sobie sprawdzić bo prawda jest taka, że nawet na ten moment przed podwyżką cen w kolejach regionalnych to spółka PKP InterCity oferuje tańsze bilety okresowe a cena jednorazowego połączenia na trasie Poznań-Gniezno jest identyczna a w IC czasem trafiają się promocje i można dostać tańszy bilet nawet za kilka złotych!!!



© Gniezno24. All rights reserved. Powered by Libermedia.