Kilka dni temu z naszą redakcją skontaktował się jeden z mieszkańców Gniezna, który postanowił przekazać fotografie prezentujące wydarzenia z 1945 roku.
Niedawno ukazała się nowa publikacja dotycząca Gniezna, która odkrywa dotąd nie opowiedzianą w pełni historię cechów rzemiosła, działających w Grodzie Lecha na przestrzeni wieków.
Był spokojny, niedzielny wieczór, kiedy mieszkańcy domów u zbiegu ul. Chrobrego i Sobieskiego usłyszeli głuche wystrzały, jakie padły w jednej z restauracji. Po chwili z lokalu wybiegło w panice kilku klientów krzycząc: – Zabił! Zabił dziewczynę!
Kiedyś były obowiązkowo malowane na elewacjach budynków. Do dziś na niektórych zachowało się ich co najmniej kilkanaście, choć ich znaczenia już praktycznie nikt nie pamięta. Ani po co je wykonano…
Młoda tancerka, odrzucone uczucia i brak wsparcia w miłosnej rozpaczy – tak w skrócie można opisać dramat, jaki miał miejsce na przełomie lipca i sierpnia 1932 roku nad Jeziorem Jelonek.
Można powiedzieć, że był to incydent w ich życiorysie. Nie mogli jednak biernie patrzeć na to, co się działo w kraju, ale ostatecznie musieli ulec aparatowi bezpieki. Ich działalność pozwala jednak spojrzeć nieco inaczej na sytuację Gniezna i okolic w pierwszych miesiącach po zakończeniu wojny.