Złodziej nie tylko ukradł to, co leżało. Rozbił też płytki i je wyniósł

Po publikacji materiału, dotyczącego kradzieży dokonanej przy ul. Chudoby, w sieci zawrzało od komentarzy osób, tłumaczących sytuację powiedzeniem „znalezione, nie kradzione”. W sprawie zwróciła się jedna z osób, związanych z tą sprawą.

W miniony poniedziałek opublikowaliśmy nagranie, na którym widać mężczyznę podnoszącego przedmioty, znajdujące się na prywatnym terenie, po czym je zabiera i odchodzi w swoim kierunku. Materiał został opublikowany przez KPP Gniezno, bez dodatkowego wyjaśnienia okoliczności, jedynie informując iż poszkodowany wycenił straty na 1 tys. złotych i prosząc o pomoc rozpoznaniu sprawcy kradzieży.

W sieci pojawiło się sporo komentarzy, krążących wokół stwierdzenia „znalezione, nie kradzione”. Usprawiedliwianie w ten sposób przewłaszczenia cudzego mienia poddaje w wątpliwość poziom cywilizacyjny części społeczeństwa, aczkolwiek na podstawie krótkiego nagrania można było stwierdzić, że tylko opisana sytuacja miała miejsce.

W sprawie jednak zwróciła się do nas jedna z osób „z drugiej strony medalu”, związana z poszkodowaną firmą: – Złodziej ukradł rynnę oraz kafelki z murku – przekazał nam w wiadomości: – Jest również nagranie na którym złodziej wybija kafelki i wynosi je pojedynczo w torbie do zakupów – przyznaje dodając, że sprawca dokonał kradzieży w sumie czterokrotnie. Odnosząc się do komunikatu o poszukiwaniu sprawcy mieszkaniec przyznał, że trudno mu zrozumieć, dlaczego sprawę przedstawiono tylko w taki sposób (ze strony Policji).

Sprawca kradzieży cały czas jest poszukiwany – poniżej nagranie z monitoringu: