Kilka zastępów straży pożarnej z łodziami pojawiło się dzisiaj na brzegu Jeziora Lednickiego, gdzie zauważono samochód znajdujący się pod powierzchnią wody. W trakcie prowadzonej akcji na miejscu pojawił się… właściciel pojazdu, który powiedział, co się stało.
Sytuacja miała miejsce 15 sierpnia, przed godziną 17. Służby otrzymały zgłoszenie, że w Jeziorze Lednickim, na wysokości Skrzetuszewa, kilkanaście metrów od brzegu zauważony został zanurzony w wodzie samochód.
Na miejsce skierowano OSP Kiszkowo, OSP Łubowo, OSP Lednogóra i JRG Gniezno, a także specjalistyczną grupe wodno-nurkową z Poznania. Nie było wiadomo od kiedy auto znajduje się w wodzie oraz czy w środku ktoś się nie znajduje.
Po dotarciu wszystkich służb i rozpoznaniu terenu na miejscu pojawił się właściciel auta. Okazało się, że pojazd stoczył się do jeziora kilka dni wcześniej i w środku nikogo nie ma. Na tym działania ratownicze zakończono, a sprawę wyjaśnia policja.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.