Policjanci z Gniezna otrzymali zawiadomienie od matki dziecka, które podczas odwiedzin po domach miało otrzymać cukierka z igłą w środku.
Jak informuje KPP Gniezno, sytuacja spotkała 11-letniego chłopca, chodzącego po domach na os. Skiereszewo.
– W trakcie odwiedzin domostw podczas Halloween otrzymał cukierek, wewnątrz którego znajdowała się igła. Dziecko natrafiło na nią dzisiaj po południu chcąc zjeść otrzymany podarunek – informują policjanci.
Jak dodano, funkcjonariusze będą ustalać, kto jest za to odpowiedzialny: – Jednocześnie prosimy rodziców w Gnieźnie i powiecie, by dokładnie przejrzeli zawartość otrzymanych przez ich dzieci podczas Halloween podarunków – dodali.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
To przykład polskiego katolicyzmu. Gnida, która to zrobiła powinna ponieść karę, ale jeśli się to nie uda w tym życiu, to mam nadzieję, trafi do piekła.
Dziwię się rodzicom, że pozwalają swoim pociechom chodzić po obcych domach i narażają je na niebezpieczeństwo nie tylko na cukierki naszpikowanymi igłami, ale także mogą być nadziane narkotykami lub innymi truciznami. Wspomnieć trzeba także, że mogą być pobite, zmuszone do innych czynności seksualnych i to dla jednego cukierka. Może Ci, co promują tą zabawę uświadomią sobie na co narażają dzieci.