To był ułamek sekundy, który zadecydował o losie młodych ludzi. Złapane pobocze, uderzenie w barierki i wypadnięcie z drogi w dół wąwozu. Dziś mija 40 lat od tragicznego wypadku koło Mielna niedaleko Gniezna, w którym zginęło kilka osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.
Był taki czas, kiedy służba w wojsku była okazją do opuszczenia rodzinnych stron i poznania świata. Był też taki okres, kiedy zdobyta w ten sposób wiedza przydawała się na polach walki różnych frontów II wojny światowej. Był też i taki moment w historii, kiedy takie dokonania, choćby bardzo odważne, stawały się problemem w życiu codziennym. Takim życiorysem mógłby się pochwalić syn ziemi gnieźnieńskiej Wojciech Woźnicki – jeden z uczestników walk o Monte Cassino. Pamięć o swoim dziadku pielęgnuje pan Marek Garjaciak, który postanowił nam o nim opowiedzieć.
Czy mydło mogłoby być produktem promocyjnym Gniezna? Gdybyśmy tylko znali przepis na jego produkcję, zapewne nie obraziłby się nawet sam pomysłodawca tej marki – Piotr Zwierzyński. Pora poznać historię jego fabryki, która działała w centrum dzisiejszego miasta.
O istnieniu tego fragmentu historii Gniezna wiedziało niewielu. Teraz świadek dziejów został zaprezentowany szerszemu gronu, odkrywając do tej pory nieznane historie i czekając, aż będzie go można go udostępnić wszystkim.
Dziesięć lat temu opublikowany został film, przedstawiający Gniezno uchwycone amatorską kamerą w 1964 roku. Od tamtego czasu stał się on nostalgiczną wycieczką do czasów, które już nie powrócą.
Kto znowu wywołał awanturę w „Wenecji”? Kto z Kcyńskiej Łaty doskwierał stróżom prawa i innym mieszkańcom? U kogo w mieszkaniu na Grzybowie bandyci strzelali przez sufit? Jak działała złodziejska metoda na „pukanie do drzwi”? Odpowiedzi na te wszystkie pytania znaleźć można w kryminalnych historiach międzywojennego Gniezna.
Mało kto sobie dziś już zdaje sprawę, jak skomplikowana jest produkcja octu. A tymczasem kiedyś z Gniezna codziennie wyjeżdżały liczne ciężarówki z jego dostawami – tymi, wyprodukowanymi w fabryce należącej do Jana Bilskiego, która mieściła się przy ul. Chrobrego.
Mimo, że stosowana przez niego polityka nie zawsze podobała się Wielkopolanom, jego osoba mimo to budziła zawsze podziw i szacunek. Dziś mijają 104 lata od wizyty Józefa Piłsudskiego w Gnieźnie.