W niedzielę 13 lipca 2025 r., ulicami Gniezna przejdzie po raz kolejny Marsz dla Życia i Rodziny. W tym roku przemarsz organizowany jest pod hasłem „Bóg, Rodzina, Ojczyzna”.
W minioną sobotę mieszkańcy udający się przez centrum miasta w kierunku placu koncertowego, mieli okazję obejrzeć osobliwy widok w postaci wiecu zorganizowanego przez „Kamratów”. Natomiast miesiąc temu w Gnieźnie byli liderzy organizacji, którzy obecnie przebywają w areszcie.
W poniedziałkowe wczesne popołudnie przed budynkiem Urzędu Miejskiego pojawili się strajkujący z Jeremiasa. We wtorek rozpocznie się piąty tydzień strajku, a jego uczestnicy wciąż wypatrują negocjacji. Władze miasta zapewniają, że się one odbędą i to z udziałem radnych. Są jednak pewne opory przed formą przeprowadzenia rozmów, przynajmniej jeśli chodzi o jedną ze stron.
Trwa czwarty tydzień strajku w fabryce przy ul. Kokoszki. Doszło do zablokowania wjazdów i wyjazdów pojazdów z dostawami przez, jak to określono, „sympatyków strajku”. Jeremias na to odpowiada, że takie działania tylko szkodzą firmie, a związkowcy w ich mniemaniu nie chcą w ogóle rozmawiać, tylko podsycać emocje.
Ponad dwie i pół godziny trwało nadzwyczajne posiedzenie Rady Miasta Gniezna, poświęcone sytuacji zaistniałej w zakładzie pracy przy ul. Kokoszki. Występowali związkowcy, przedstawiciele firmy, a pomiędzy nimi padały zarzuty. To wszystko wysłuchiwali radni, którzy podjęli jednogłośnie apel, a prezydent zaoferował wspólne mediacje, aby zakończyć ten spór. Spór, który zdaje się nie mieć obecnie innego wyjścia.
Okrzyki „Hańba”, „800 złotych” czy zawołania o solidarność do pozostałych pracowników było słychać dzisiaj na ul. Kokoszki przed zakładem pracy, w którym od 3 czerwca trwa strajk grupy osób zatrudnionych w tej firmie. Do zgromadzonych słowo wygłosił dziś poseł Maciej Konieczny.
Związkowcy z wielu różnych zakładów pracy z kraju, ale także górnicy z Sierpnia’80 oraz inne osoby czy też sami pracownicy pracownicy Jeremiasa, którzy podjęli się strajku – tak wyglądała manifestacja, która odbyła się w piątkowe południe na ul. Kokoszki. Firma tymczasem wydała swój komunikat, w którym grozi likwidacją części stanowisk oraz wywozem sprzętu służącego do produkcji.
Od wtorkowego rana w zakładzie produkcyjnym przy ul. Kokoszki trwa strajk. Ostatecznie jednak, jak twierdzi firma, zdecydowało się w nim wziąć udział niewielka część załogi. Część osób jednak złożyła zwolnienia na ten czas i nie przyszło w ogóle do pracy. Strajkujących wsparli związkowcy oraz aktywiści.