Przed Sądem Rejonowym w Gnieźnie rozpoczął się proces w sprawie znęcania się nad 5-letnią Oliwią. Ojczym dziewczynki miał się nad nią pastwić psychicznie i fizycznie. Jak mówił: „Nigdy w życiu nie kazałem dziecku jeść papieru. Papierem wytarłem jej buzię, jak po pobiciu leciała jej krew z nosa”. W ławie oskarżonych zasiadł zarówno on, jak i matka.
Dziś zapadł wyrok wobec matki 1,5-rocznej dziewczynki, która w lipcu ub. roku została jej odebrana z podejrzeniem znęcania się nad nią. Sąd zdecydował o surowszej karze, niż wnioskowana przez prokuratora. W uzasadnieniu wskazano na bierność kobiety wobec obrażeń, jakie nosiło dziecko, a także niespójność i rozbieżności w zeznaniach ojca i matki dziewczynki.
Dziś przed Sądem Rejonowym w Gnieźnie zapadł wyrok w sprawie zabójstwa psa, którego znaleziono martwego w worku przy szosie prowadzącej do Trzemeszna. Sprawca usłyszał karę więzienia, gdyż sąd nie miał wątpliwości co do jego winy. Póki co jednak wyrok nie jest prawomocny.
Zakończył się proces w sprawie Violetty K., której rok temu odebrano 1,5-roczną córkę noszącą złamania i siniaki na ciele. Dzisiaj strony wnosiły o wymiar kary dla oskarżonej. Wyrok ma zapaść pod koniec przyszłego tygodnia. Zainteresowana podnoszone przeciwko niej zarzuty przyjmowała z płaczem.
Przed Sądem Rejonowym w Gnieźnie odbyła się kolejna odsłona sprawy związanej ze znęcaniem się nad 1,5-roczną dziewczynką. Teraz zeznawał biegły, który sporządzał opinię o obrażeniach dziecka – podtrzymał w całości swoją analizę.
Co się stało z dzieckiem, które przez kilka miesięcy było w rodzinie K. i zostało jej odebrane z obrażeniami ciała? Takie pytanie nasuwa się po przesłuchaniu kolejnych świadków w sprawie Violetty K. Zuzia, która mając 1,5 roku, została zabrana interwencyjnie i z obrażeniami trafiła do szpitala. Dzisiaj zeznawała rodzina tymczasowa oraz opiekunka medyczna. Ta ostatnia przyznała, że dziecko było bardzo wychudzone.
Przed Sądem Rejonowym w Gnieźnie toczyła się kolejna odsłona procesu w sprawie Violetty K., oskarżonej o znęcanie się nad córką. Byli sąsiedzi i osoba pomagająca rodzinie stwierdzili, że nic złego nie zauważyli. Jej siostra natomiast ma zupełnie odmienne zdanie o oskarżonej.
Na terenie Zakładu Karnego w Gębarzewie odbyło się spotkanie, którego celem było omówienie współpracy oraz wymiana doświadczeń w zakresie readaptacji społecznej osób odbywających karę pozbawienia wolności.