Kontener bardzo szybko zapełnił się odpadami, które zebrane zostały w różnych miejscach wokół ul. Strumykowej. Kolejny to dowód na to, że wiele osób wciąż ma za nic dbanie o porządek.
Ślady po bytności człowieka we względnie dzikim otoczeniu to przede wszystkim śmieci. Te znajdowane były w stawku znajdującym się na dopływie do Jeziora Jelonek, ale także wokół niego – gdzie zwyczajnie nie ma komfortowego dojścia. Znajdowano je także w krzakach i wśród drzew mimo, że śmietniki są w pobliżu. Pojawiły się też takie odpady, które są śladem działalności złomiarzy kradnących kable i zdejmujących z nich otuliny.
To wszystko trafiło do kontenera, który ustawiono na ul. Strumykowej, a wokół którego odbywała się piątkowa akcja sprzątania świata. Na zaproszenie odpowiedzieli… przede wszystkim seniorzy, na których aktywność można liczyć. Byli też młodzi zawodnicy z MKS Mieszko, wędkarze Spławika czy samorządowcy. Wszyscy od godziny 16 ruszyli z rękawiczkami, workami i chwytakami w różnych kierunkach wokół parkingu, szukając odpadów – te, jak już wyżej wymieniono, znajdowano co krok, niekiedy całymi stosami.
Chciałoby się, żeby takich akcji nie trzeba było organizować, ale niestety od dziesiątków lat się powtarzają i za każdym razem efekt jest podobny – worki wypełnione odpadami. O czym to świadczy?
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.