|  Rafał Wichniewicz  |  Zostaw komentarz

Obrażenia powstały w różnym czasie

Przed Sądem Rejonowym w Gnieźnie odbyła się kolejna odsłona sprawy związanej ze znęcaniem się nad 1,5-roczną dziewczynką. Teraz zeznawał biegły, który sporządzał opinię o obrażeniach dziecka – podtrzymał w całości swoją analizę.

Z jednej strony formalność, z drugiej jednak okazja do zadawania pytań. Opinia biegłego o obrażeniach dziewczynki, która w lipcu ub. roku została odebrana matce i trafiła do szpitala z licznymi obrażeniami, w tym złamaniami, siniakami i krwiakami, jest kluczowa dla sprawy (zobacz więcej relacji).

Dlatego kilka dni temu przed Sądem Rejonowym w Gnieźnie zeznawał biegły sądowy przy Sądzie Okręgowym w Zielonej Górze, który badał dziewczynkę. Podtrzymał on swoją opinię, sporządzoną kilka miesięcy temu, z której wynikało, przez co mogła przechodzić dziewczynka.

Sędzia poprosiła biegłego o analizę fotografii urazu w dokumentacji sądowej, gdzie sprawdzano obecność rzekomego chłoniaka na głowie dziewczynki. Świadek jednak zeznał, że w dokumentacji nie wynika, by pokrzywdzona w ogóle cierpiała na chorobę skutkującą pojawieniem się czegoś podobnego. Wskazał, że może to być znamię, na które nałożyło się jedno z obrażeń, na skutek czego ten opuchł. Jak przyznał, mogło ono powstać na skutek uderzenia ręką, stopą, kolanem, łokciem ale też w przypadku upadku i uderzenia głową w twardą powierzchnię.

Biegły dodał, że u dziewczynki nie stwierdzono choroby, która wpływałaby na łatwiejsze powstawanie sińców. Nadmienił również, że obrażenia powstały od 4 do 1 tygodnia przed przyjęciem do szpitala, a więc ich pojawienie nastąpiło w różnym czasie.

Obrona oskarżonej Violetty K. od początku polega m.in. na forowaniu kwestii, jakoby dziewczynka odniosła złamanie na skutek upadku z wózka, przewróconego przez jej starsze rodzeństwo. Biegły jednak zwrócił uwagę na istotną kwestię, że w przypadku takiego zdarzenia, powinna powstać także rana tłuczona, a nie tylko samo złamanie. A tej pierwszej nie dostrzeżono: – Jako biegły, jeszcze takiego obrażenia na skutek przewrócenia się wózka nie widziałem. Częściej są to obrażenia okolicy czołowej, skroniowej, brwiowej o charakterze ran tłuczonych, otarć i sińców – mówił. Oskarżona próbowała pokazać, jak wyglądał sam upadek, jednak wszystko pozostało w sferze hipotez. Na tym przesłuchanie biegłego zakończono. Oskarżona od roku przebywa w areszcie.

#Tagi

W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments



© Gniezno24. All rights reserved. Powered by Libermedia.