Odebrany pies z licznymi złamaniami. Nadal nie jest znany los Nessa
Wyjątkowym okrucieństwem można określić to, co spotkało Leona – psa odebranego interwencyjnie z jednego z domów w centrum Gniezna. Nadal nie wiadomo, jaki los spotkał Nessa, który także przebywał w tym samym miejscu.
Gnieźnieński oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami informuje o stanie zdrowia psa, który został niedawno odebrany z mieszkania przy ul. Żuławy, gdzie miało dojść do znęcania się nad czworonogiem. Nie tylko. Kilka dni temu informowaliśmy, że nie jest znany los innego psa – Nessa (zobacz więcej). Zwierzak miał zniknąć, a właściciele nie potrafili powiedzieć, co się z nim stało. Dlatego wolontariusze podejrzewają, że czworonogowi mogło stać się coś złego.
Podczas interwencji TOZ-u w asyście policji rodzinie został odebrany szczeniak wabiący się Leon. Istniało podejrzenie, że psu mogła stać się krzywda. teraz organizacja potwierdza ten fakt.
– Stan malucha wyraźnie wskazuje kilka bardzo poważnych urazów, których doznał w ciągu ostatnich trzech tygodni. Po stanie złamanych kości, biegły weterynarz był w stanie dokładnie określić czas powstania urazów – informują wolontariusze, dalej dodając: – Leon ma kilka złamań kości udowej tylnej łapki z przemieszczeniem, oraz poważne uszkodzenie główki kości udowej. Złamania nie są wynikiem żadnej choroby, a skutkiem urazów! Ci którzy spowodowali tak potworne urazy nie udzielili też maluchowi żadnej pomocy! Szczeniak przez okres około 3 tygodni żył w strasznym bólu i w takim stanie był wyciągany na długie „spacery”! – dodają.
Jak dalej przekazano, rokowania na wyleczenie łapki czworonoga są bardzo ostrożne z uwagi na liczne uszkodzenia kości, które nie były leczone.
– Leonek ma dopiero około pięciu miesięcy a przeżył piekło. Zajął miejsce Nessa, nad którym oprawcy znęcali się przez kilka miesięcy. Wiemy, że Ness nie przeżył tego okrucieństwa, a jego zwłoki zostały ukryte. W postępowaniu będziemy występować jako strona pokrzywdzona i będziemy walczyć by oprawcy ponieśli jak największą karę – dodają wolontariusze z TOZ-u. Cały czas czekają na informacje od osób, które mogą coś powiedzieć na temat losów Nessa.
#Tagi
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Zapomniałem dodać całkowity zakaz trzymanie jakich kolwiek zwierząt jak taki ktoś jak on jeszcze mieszka na Żuławach zamoich czasów byłby wygnany z Dzielnicy przekopany
Niema zmiłuj dla takich zwyrodnialcow do Puchy z nim dostanie nowe imię Kornelia prawda że pasuję do niego już będzie tak nazywany tu na wolności
W Polsce wciąż są zamale wyroki za znęcanie się nad zwierzętami jak się okaże że ten Kat zabił poprzedniego psa i wyjdzie to z sekcji odrazu Policja powinna go zawieź do Puchy i tam powinien Kat oczekiwać na sprawę zaś wydać na niego odpowiedni wyrok do popelnionych czynów zarzutów a tam się nim zaopiekują Ludzie
Znecali się właściciele tego pieska myślę że sprawiedliwość stanie się zadość niech idzie posiedzieć na dwa lata i tak na ochronkach z Pedofilami na celi będzie bo Git ludzie by go dopadli
Biedny cudowny piesek ;( co za banda zwyrodnialców mu to zrobiła:/
Brawo za interwencję. Mam nadzieję, że oprawców spotka adekwatna kara.
oby, wam sie udalo!!! trzymam kciuki!!!
Czemu oni nie siedzą w araszcie? Skoro to jest znęcanie się, a to pięć lat więzienia. Jak to nie chcą powiedzieć, co się stało z Nessem? Od czego jest policja. Nie mają metod, aby się dowiedzieć? Tak to jest, jak cały czas się patologie utrzymuje w tym kraju.