Trwa wyjaśnianie przyczyn śmierci 34-latka, który w minioną sobotę utonął w Jeziorze Niedzięgiel w rejonie Wylatkowa.
O zdarzeniu informowaliśmy jeszcze tego samego wieczoru, ale obecnie KPP Gniezno podała okoliczności jego przebiegu. Jak wynika z ustaleń policji, do tragedii doszło w rejonie dzikiej plaży w Wylatkowie.
– Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 34-letni mieszkaniec Wrześni przyjechał na dziką plażę w Wylatkowie w gminie Witkowo ze znajomymi. Wspólnie zażywali kąpieli w jeziorze. W pewnym momencie znajomi stracili go z pola widzenia. Nie wiedzieli, czy wyszedł na brzeg, czy zniknął pod powierzchnią wody. Poprosili o pomoc w poszukiwaniach mężczyznę pływającego łódką. Po kilkudziesięciu minutach ciało 34-latka zostało zauważone w wodzie. Po wyciągnięciu topielca z wody przybyli na miejscu strażacy z PSP ze Słupcy, OSP z Wiekowa i Powidza próbowali go reanimować. W międzyczasie na miejsce przyjechało pogotowie. Niestety, mimo kilkunastominutowej reanimacji, 34-latka nie udało się uratować – informuje KPP Gniezno. Obecnie policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają okoliczności tragicznego zdarzenia. To pierwsza ofiara śmiertelna tegorocznego sezonu kąpielowego w powiecie gnieźnieńskim.
Policjanci apelują, by jadąc nad kąpielisko, zalew czy jezioro przestrzegać kilku podstawowych zasad: – Korzystaj wyłącznie z miejsc, które są przeznaczone do kąpieli, stosuj się do zaleceń wydawanych przez ratowników, nigdy nie wchodź do wody po spożytym alkoholu, nie wchodź do wody po opalaniu, nie pozwalaj by dziecko samo wchodziło do wody, nie skacz do wody z dużej wysokości i korzystając ze sprzętów pływających, załóż na siebie kapok.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.