Stanowisko właściciela terenu ze schodami: „zaznaczenie swoich praw”

Schody zostały zamknięte, bo Urząd Miejski złożył wniosek o kontrolę ich stanu technicznego. Ta miała wykazać, że wymagają naprawy. Poza tym chodzi o kwestię prawa własności – tak twierdzi pełnomocnik właściciela terenu, na którym znajduje się zejście z os. Orła Białego w kierunku Wiaduktu Solidarności.

Kolejna odsłona sprawy związanej ze schodami i odcinkiem chodnika przy dawnej „Panoramie”. W miniony wtorek swoje stanowisko w tej sprawie przedstawił Urząd Miejski w osobie zastępczyni prezydenta Joanny Śmigielskiej, a obecnie do naszej redakcji wpłynęło pismo od pełnomocnika właściciela terenu. Wyjaśnia w nim, jakie jest tło całej sytuacji oraz powody, dla których postąpiono tak, a nie inaczej.

– Działka ewidencyjna numer 16/5 położona wzdłuż ulicy Gdańskiej stanowiąca ciąg chodnikowy wraz ze schodami przy budynku dawnej Panoramy jest własnością prywatną. Miastu Gniezno ten fakt jest znany od dawna, w tym nabycie nieruchomości przez reprezentowanego przeze mnie inwestora. O fakcie tym mieli wiedzę zarówno Prezydent Miasta Gniezno p. Tomasz Budasz, ówczesny wiceprezydent odpowiedzialny za kwestie związane z inwestycjami p. Jarosław Grobelny, jak i obecna wiceprezydent p. Joanna Śmigielska. Właściciel od początku wskazywał, że docelowe wykorzystanie tej działki jest zależne od możliwości zagospodarowania działki sąsiedniej – informuje radca prawny Łukasz Gąsiorek.

Jak dalej dodano, Urząd Miejski miał wiedzę o charakterze planowanej inwestycji w miejscu dawnej „Panoramy”: – Miasto Gniezno kontaktowało się z moim Klientem, odnośnie możliwości realizacji
na tej działce planowanej przez siebie inwestycji, w tym wyrażenia potencjalnej zgody na jej zrealizowanie. Wielokrotnie włodarze miasta jak i urzędnicy magistratu, otrzymywali tą samą odpowiedź stanowiącą potwierdzenie już wcześniej wskazanego stanowiska. W ostatniej prośbie ponownie wystąpiono o wyrażenie zgody na realizację tej inwestycji, bez szczegółowych propozycji dotyczących zasad korzystania przez Miasto z nieruchomości prywatnej, w tym ewentualnego ponoszenia z tego tytułu stosownych opłat – dodano.

Dalej, jak wskazano w piśmie, decyzja o niewydaniu decyzji o warunkach zabudowy, która po raz pierwszy uniemożliwiła budowę nowego wieżowca, była w mniemaniu tej strony błędna, a do tego odbyło się to z ujawnieniem danych osobowych: – O ile Miasto Gniezno z dużą uwagą podchodziło do kwestii realizacji swojej własnej inwestycji, o tyle odnośnie postępowań administracyjnych, w których to mój klient występował jako wnioskodawca terminy wydawania decyzji, świadome blokowanie wydania decyzji o warunkach zabudowy poprzez wydanie decyzji wadliwej – opartej na wadliwych przesłankach wyeliminowanej z obrotu prawnego przez organ odwoławczy, jak i ogólny sposób prowadzenia postępowań, w tym między innymi naruszenie bezpieczeństwa danych osobowych mojego Klienta jak i innych mieszkańców sąsiednich nieruchomości będących Stronami postępowania w sprawie warunków zabudowy poprzez publikację ich danych adresowych w Biuletynie Informacji Publicznej podważają w sposób oczywisty zasadę zaufania do organów publicznych – zawarto w piśmie.

Jak wskazano, powyższe działania Urzędu Miejskiego, a także aktualny projekt planu zagospodarowania przestrzennego są odczytywanie jako „naruszenie prawa własności” i możliwości decydowania o jej zagospodarowaniu, które jest na różne sposoby uniemożliwiane: – W związku z powyższym w ocenie mojego Klienta jest niezbędne wyraźne wykazanie i zaznaczenie swoich praw – wyjaśniono.

Na koniec radca prawny w imieniu właściciela przekazał, że ostatecznie za decyzją o zamknięciu dostępu do schodów i chodnika przemawiał chociażby wandalizm i zaśmiecanie terenu, ale nie tylko: – Po drugie i ważniejsze, Miasto Gniezno skierowało pismo do organu nadzoru budowlanego o kontrolę stanu technicznego schodów. W wyniku zainicjowanej przez Miasto Gniezno sprawy i w związku ze stwierdzonym nieodpowiednim stanem technicznym, niezbędne jest ich wyłączenie z użytkowania – przekazano. Nie dziwi więc, że prywatny właściciel terenu nie ma zamiaru obecnie remontować schodów, które nie leżą w jego interesie. Według naszych ustaleń, ostatni raz gruntownemu remontowi poddane były kilkanaście lat temu i prace były wykonywane prawdopodobnie właśnie przez Miasto. Jak by rzeczywiście nie było, to powyższa sytuacja dobitnie pokazuje, jak zaniechania i nieuregulowane kwestie prawne potrafią się „odezwać” po latach.