Niedzielna sytuacja z psiakiem, którego miano znaleźć w parku i zwrot akcji po kilku godzinach, znalazły ujście w przeprosinach kierowanych do wszystkich zaangażowanych w tę akcję.
O sytuacji informowaliśmy w niedzielne popołudnie. Najpierw, posiłkując się informacjami przekazanymi przez Schronisko dla Zwierząt w Gnieźnie podaliśmy, że w Parku Miejskim znaleziono psa przywiązanego do drzewa. Czworonóg według tego przekazu miał mieć dodatkowo worek na głowie. Z tej opresji miał go uratować 12-latek.
Po kilku godzinach zaczęły do nas docierać informacje, że wydarzenia nie miały takiego przebiegu, aż w końcu schronisko samo poinformowało, że zostało wprowadzone w błąd, a zarzuty mogły zostać skierowane pod złym adresem tj. byłych właścicieli (jeśli ktoś rozpoznał zwierzaka na zdjęciach).
Jak wynika z naszych ustaleń, psiak został przygarnięty przez 12-letniego chłopca bez wiedzy jego mamy od osób, które zaoferowały jego przekazanie. Potem dziecko opowiedziało wersję o odnalezieniu zwierzaka w parku, jako przywiązanego do drzewa z workiem na głowie. Ponieważ nie było zgody rodzicielki na przyjęcie czworonoga w domu, zdecydowano się go oddać do schroniska, które poznało taką wersję wydarzeń, jak powyżej, następnie podając ją dalej.
Teraz do sprawy odniosła się matka chłopca, która przesłała do nas przeprosiny. – W imieniu syna i swoim chciałabym bardzo przeprosić Państwa od których syn wziął pieska bez mojej wiedzy i zgody, za to, że wymyślił historię porzucenia i przywiązania psa w parku tylko po to by mógł go zatrzymać. Przepraszam także schronisko w Gnieźnie oraz wszystkich którzy w tą sytuację się zaangażowali – czytamy w liście.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Moja chrześnica opowiedziała mamie , jak kotka znalazła przy torach . Porzucony, wygłodniały. Jest u nich już drugi rok. Fruzia ma się dobrze.
Czego to dzieciaki nie wymyślą. Tak w ogóle rodzice powinni pomyśleć o adopcji psiaka ze schroniska choćby wirtualnej. Chłopiec może wtedy odwiedzać swojego podopiecznego a rodzice wpłacają jakieś sumy na utrzymanie. A może da się wziąć do domu? Pouczające i wychowawcze. Dzieciak pewnie czuje się samotny. Miałby towarzysza zabaw i nauczyłby się opiekować kimś młodszym, słabszym.
I tak właśnie jesteśmy zasypywani fejsniusami. Nikt nie zada sobie trudu, by sprawdzić lecz od razu wrzuca posta na portale społecznościowe. Najpierw robimy z kogoś przestępcę i wydajemy wyrok, a dopiero później docieramy do prawdy. I czasem przeprosimy, ale częściej udajemy, że nic się nie stało, bo wolno nam pisać co tylko chcemy
I jak się do tego odnieść??? Niby problem nie wielki a jednak ogromny. Moja żona nie mogła mieć żadnego zwierzęcia w domu ponieważ jej mama nienawidzi zwierząt. Oczywiście domyślacie się co się stało po zawiązaniu rodziny? Jak tylko mogliśmy sobie pozwolić na czworonoga to od razu się pojawił. Dziś mamy trzeciego psiaka(pierwszy był z pseudohidowli) i nie ma takiego momentu aby nie było jakieś relacji. Mój syn to wierny kompan a ma już 26 lat. Oboje to kumple u z racji wykonywanej pracy syna często nie ma więc jak wraca po kilku tygodniach mam obawy o zdrowie psiaka ponieważ ten z radości płacze i wyje przez kilkanaście minut!!! Sama radość i nie ma niczego piękniejszego. I nie czepiacie się dziecka bo to nie jego wina. Chciał a to ważne!!!
Ja też kiedyś jak chciałam przygarnąć kotka sierotkę, którego ktoś wrzucił do ogrodu koleżanki, to powiedziałam mężowi że znalazłam go na przystanku w kartonie. Potem wszystko się wydało, ale kotek został już przez meza pokochany, więc skończyło się na śmiechu. Trzeba sobie jakoś radzić w życiu, sprytny chłopak:)
Kłamstwem nie można nic zbudować oprucz farsy…
Kilkanaście lat temu, jako nastolatka bez wiedzy rodziców przyniosłam do domu szczeniaka. Właściciele chcieli się szybko ich pozbyć, bo w domu było małe dziecko, więc za darmo je rozdawali. Wracając z pieskiem byłam pewna, że tato pogoni mnie i psa, bo nigdy nie chciał zwierząt w domu…. ale nie tylko mnie nie pogonił, ale przez kolejne lata zajmował się nim. Dzięki tacie nauczyłam się odpowiedzialności za swoje decyzje i szacunku do zwierząt. Pies to nie tylko koszty i obowiązki, to całe mnóstwo miłości i wierności jakie mają w sobie zwierzęta. Obecnie mam córkę i pieska…
Właściciele psa widząc małolata oddają mu go pod opiekę bez zgody jego rodziców , bez obecności osoby dorosłej… to jest bardzo nieodpowiedzialne z ich strony i to oni powinni zostać ukarani.
Mam nadzieję , że mama chłopca nie zrobiła synowi wielkiej dramy z tego tytułu. I tak jest zapewne zawiedziony, że piesek nie został. Ponadto chciał dobrze, cel był dobry. Wykorzystał środki, jakie były mu dostępne tj swoją pomysłowość i inteligencję. No, głupi nie jest. Jest szansa, że przetrwa na tym świecie.
Wielkie brawa dla mamy za zafanie sobie trudu i wyjaśnienie sytuacji aby poprzedni właścicie psa nie byli niewinnie oskarżani za okrucieństwo.
Poprzedni właściciele powinni odpowiedzieć za to że oddali swojego psa osobie niepełnoletniej.Już nie mówiąc że okazali się ludźmi bez serca skoro pozbyli się swojego psa.
Skąd ja znam ??? Ach te bahory ! Moja córka w tym samym wieku będąc wraz z 2 koleżankami unuły spisek. Przyniosły do mnie ok 6 msc kotka twierdząc, że nalazły go na osiedlu obok w zamkniętym kartonie w śmietniku. Miałczał, piszczał. I w lamenty do mnie a by go przygarnąć. Nie lubie kotów. W domu był pies. Nie zgodziłam się. Córka w płacz, żeby nie do schroniska. Powiedziałam, że co najwyżej kot może zamieszkać na podwórku ew psiej budzie i będę go karmić. Do domu zero wstępu. Ale gnojek był natrętny, wiecznie za mną łaził, łasił się i chciał za mną do domu wejść. Przeganiałam przez 2 tyg nieugięta. Potem odpuściłam. Już wpuściłam gnojka. To było 14 lat temu. Gnojek nadal za mną łazi a ja go zwykle gonię. Czasem mu pozwole do siebie na sofe wskoczyć max 2xdzien na 5 min. Nawet troche pogłaszcze i paszoł won. O spisku dowiedziałam się po 2 latach. Dziewczyny wzięły kotka z ulicy przy domach, a nie żadnego śmietnika.. Całkiem możliwe, że nie był bezpañski, zbyt oswojony. Nie sądziłam, że wszystkie 3 gówniary tak się zmówią i mnie w konia zrobią. I tak został. Fakt, że dorosła już córka bardzo go kocha. Finansuje też jego leczenie, weterynarza, ja go karmie. Nosz, już bym też zapłaciła weta za gnojka, gdyby mus ale uważam, że to córki obowiązek. I wywiązuje się. I tak ma szczęście, że alimentów na kota nie wołam.
😁😁😁super opowieść.
Nie wstyd Pani pisać na dzieci „bachory” nie wspomnę o kocie…
Strasznie Pani inteligentna
Zamknij tą gadkę i puknij się w czoło
Gnojka? Tak Pani nazywa zwierzę??? 😳 I jak dzieci mają mieć szacunek do zwierząt skoro dorosła osoba nazwie zwierzę,, gnojek ”
Ludzie to się na żartach nie znają i dobrego serca nie widzą, za to koti owszem tak. Baśka, piona i żółwik, córko brawo.
Co kot robił? Miałczał? A może miauczał?
Też tak robiłem jak psa przyprowadziłem!!! Od dziecka kłamałem żeby mieć zwierzaka w domu. Tyle że nas faktycznie nie było na niego stać i teraz po latach rozumiem że mama miała rację. To było 40 lat temu. Mama zajmowała się nami a tata dużo czasu spędzał z kolegami!!!
Sympatyczna byłaby ta opowieść gdyby dziewczynki nie były bachorami i gówniarami a kot gnojkiem. Czy sama autorka chciałaby być określana nie sympatycznymi epitetami?!
Sama jesteś Bahorem
Brawa dla matki, która usłyszawszy taka historię i tak posłała psa do schroniska. Oby nie udało jej się wychować socjopaty na swoje podobieństwo, bo świat tego nie potrzebuje. Oby nigdy jej nie wybaczył.
Współczuję chłopcu. Miał nadzieję, że mama się zgodzić i zatrzymają pieska. A tu.tylko przeprosiny.
Pies to jest ogromna odpowiedzialność! Nie każdy sobie może na to pozwolić, więc taka ocena jest niesprawiedliwa.
Mądrze napisane widać większość komentujących nigdy nie miał psa.
Tak też uważam dzieci chowane ze zwierzętami wyrastają z poczuciem odpowiedzialności są też bardziej czułymi i opiekuńczymi szkoda że niektórzy tego nie majay
Przeczytałam komentarze i jest mi przykro z powodu tej całej sytuacji..jestem wściekła na ludzi którzy tą sytuację stworzyli..czyli tych którzy oddali chłopcu psiaka..to oni powinni być ukarani.. chłopcu spodobał się piesek i chciał go mieć..ale mama miała napewno podwody jeśli postanowiła go oddać..przykra sprawa szkoda dziecka bo pewnie bardzo przeżywa ta sytuację to są takie momenty w życiu które zostawiają ranę w serduchu na całe życie..
Smutne że nie stać ich na psa, wytłumacz dziecku że przez brak pieniędzy i niezaradność rodziców jego marzenie nigdy się nie spełni eh pieskie życie
To nie mysi być kwestią pieniędzy. Niektórzy po prostu nie chcą mieć psa albo nie mogą ze względu na tryb życia który prowadzą.
Przede wszystkim, winni to są byli właściciele psa. Oni w bardzo nieodpowiedzialny sposób chcieli pozbyć się psa. Po za tym nie dzieci decydują o tym czy pies lub inne zwierzę ma być w domu. Pies to nie jest zabawka tylko odpowiedzialność i to ogromna. Nie wystarczy dać resztek ze stołu… pies też potrzebuje opieki i zainteresowania.
Najpierw chłopiec niech zacznie codziennie robić stałe zadania i bez względu na porę dnia, pogodę wychodzić np ze śmieciami.
Jak można oddać psa dziecku? Byli właściciele nie są bez winy. To nie dziecko decyduje o posiadaniu psa!
Ja jako mala dziewczynka w zimę przyniosłam do domu małego zmarzniętego pieska. Mój ojciec przy milczącej aprobacie mamy kazał mi go wyrzucić na mróz. Mam 62 lata a pamiętam to do dzisiaj. Ojciec nie żyje a ja życzę mu żeby smażył się w piekle. Nie byłam na jego pogrzebie i nie odwiedziłam grobu. Nienawidzę go do dzisiaj. Trauma jaka przeżywa dziecko jest niewyobrazalna w takiej sytuacji.
Z całego serca współczuje i rozumiem. Najbliższe osoby, które powinny dać wsparcie, fundują dziecku traumę i demonstrację „argumentu siły”. Pozdrawiam
Jak ja dobrze to znam. Miałam podobną sytuację tylko z malutkim kotkiem . Nie mogę o tym zapomnieć, chociaż mam 53 lata. Mój ojciec był złym i okrutnym człowiekiem
Co z tym kotkiem bylo?😢
Co z tym biednym pieskiem wtedy się wydarzyło, ktoś go wziął?,😢. Współczuję..jest Pani dobrym człowiekiem.
Radzę przebaczyć. Dla własnego dobra i dobra własnych dzieci…i wnuków.
Zastanawia mnie sytuacja, że ktoś przekazał psa 12 latkowi. To chyba nielegalne beż zgody rodziców?
Chęć posiadania psa przez chłopca nie sprawia , że wolno mu w ten sposób konfabulować. Brawo dla mamy za właściwą postawę i wzięcie odpowiedzialności za zachowanie syna . Nie każdy rodzic zachowałby się w taki sposób , a to pokazuje dziecku czego nie należy robić i jak gorzki smak ma niejednokrotnie odpowiedzialność. Teraz mamusiu porozmawiajcie razem z synkiem na temat pieska w domu i odpowiedzialności za niego. Może już syn do takiej decyzji dorósł.
Konfabulacja manipulanta to 50% prawdopodobieństwa, 50% że zrobił to z miłości bo wiedział że inaczej rodzice się nie zgodzą. Ten worek na łbie przemawia za konfabulacją a determinacja w posiadaniu zwierzęcia za miłością
Brawo dla Mamy 👏👏👏.
Zachowanie mało spotykane w dzisiejszych czasach.
A to czy dziecko chce pieska, to tylko decyzja rodziców, nikogo więcej.
Wasze komentarze o tym, że dziecko jest samotne i rady dla Mamy, to oznaka braku dojrzałej postawy , której nie brakuje Mamie tego chłopca.
Dziękuję Pani za super zachowanie.
Słowa uznania i szacunku dla mamy chłopca za to że potrafiła powiedzieć prawdę i przeprosić za sytuację.
Bezduszna ta matka. Zmusić dziecko do oddania psa do schroniska i zafundować psu takie rozczarowanie, bo WŁADZA nad drugim człowiekiem jest najważniejsza. Mamusia postawiła na swoim i skrzywdziła dwie istoty. Biedny dzieciak
Czytasz ze zrozumieniem??
Mama miała rację nie zgadzając się na psa. 12-sto latek nie jest wstanie sam zapewnić psu opieki i związanego z tym utrzymania. Takie decyzję muszą być podjęte przez rodziców bo na nich spadnie potem opieka nad psem. Winni są właściciele pieska ,którzy oddali go chłopcu bez porozumienia z rodzicami.
Jedyna bardzo normalna wypowiedz
Pomyśl pustaku co piszesz!
Różnie w życiu bywa. Miło, że ktoś jeszcze potrafi przeprosić.
Pani ma napewno powód dla którego nie zgadza się na psa. To super że miała tyle odwagi cywilnej aby przeprosić za zaistniałą sytuację.
Oczywiście, pies to nie zabawka. Powiedzmy że np oboje pracują kto zaopiekuje się psem jak rodzice w pracy a syn np w świetlicy?
Mama po takiej akcji powinna pozwolić chłopcu zatrzymać tego psa. On bardzo chciał mieć tego futrzanego przyjaciela. Zapewne bardzo by o niego dbał.
Bardzo edukacyjne, jak nakłamiesz dostaniesz nagrodę. Mam nadzieję z nie mas zdzidci
Czasami właściciel wynajmowanego mieszkania nie pozwala na zwierzę. Mieszkanie czasem wynajmuje się latami a zmiana może się wiązać z problemem z dojazdem do pracy lub zmianą szkoły.
Pies to odpowiedzialność. Znajomi po wielu prośbach od 10 letniego dziecka podpisali z nim kontrakt że to on będzie wyprowadzał psa i karmił go. Do dziś już jako pełnoletni nadal sam zajmuje się osem.który jest jego przyjacielem
Komentarze oddajace wiernie stan umyslow polakow (zachod i wschod mowi : glupi przed i po szkodzie). 1) Trzymanie prawdziwego psa w mieszkaniu w bloku to udreka dla psa i ludzi (rodzina + sasiedzi. 2) Pies zamiast rodzenstwa to chory pomysl. Nawet w czasach 800+. Skoro dzieciak jest duzy to na rodzenstwo jest za pozno. 3) Popieram stanowisko jego matki. Jest odpowiedzialna – patrz jej wpis, a jej brzuch jest jej wlasnoscia i nikomu nic do niego. 4) Psa kupic czy wziasc ze schroniska to pikus. Po m-cu dziecku sie znudzi i na spacery beda musieli chodzic inni czlonkowie familii. Sam tak mialem. Po 1/2 roku musialem wyprowadzac psa przed i po pracy.
To masz większy problem niż ten o którym mowa
jeżeli syn tak chciał pasa aż wymyślił taką historię to czmu matka nie zdecydowała się zatrzymać tego zwierzaka, widać że chłopak chce mieć przyjaciela, no cóż są ludzie którzy nie lubią zwierząt.
Dlaczego od razu nie lubią?! Może ich praca i tryb życia nie pozwala na posiadanie psa. Pies to nie pluszak ,że postawi się go w kącie jak się znudzi. Właściciele psa zachowali się nieodpowiedzialnie dając go małemu chłopcu bez wyraźnej zgody rodziców.
Jestem zszokowana, że ktoś po prostu przekazał psa dziecku. Dlaczego ten artykuł nie skupia się na właścicielach psa i na ich skandalicznym, nieodpowiedzialnym zachowaniu? I proszę, nie namawiajcie mamy chłopca, żeby pod wpływem emocji wzięła psa. Tak się właśnie zaczynają psie dramaty. Na spełnienie „marzenia” powinien poczekać do dorosłości, a na razie może odwiedzać tego i inne psy w schronisku i wyprowadzać je na spacery. Tak czy inaczej, uwaga powinna być teraz skierowana na byłych właścicieli.
Komentarz idealny!!! W PUNKT 💥 Kim są ludzie, którzy „przekazują psa” dziecku?? Czym był dla nich ten pies?! Drożdżówką?!! Przedmiotem?!! Czemu na nich się nie koncentrujecie? Matka nie ma tu nic do rzeczy – matka siedzi z tyłu.
W dorosłym życiu miejsce psa zastąpi rodzina, nie obdarzy jej miłością bo skąd ma ją brać
Jaki dorosły, odpowiedzialny człowiek odda zwierzę dziecku bez rozmowy z rodzicami?
To nie mama chłopca powinna przepraszać lecz poprzedni właściciel.
Każde dziecko chce mieć pieska w domu, ale nie zawsze jest to możliwe zewzględu na pracę, sytuację rodzinną czy brak środków na utrzymanie pieska. Każdy pisarz wie, że posiadanie psa to są często ogromne koszty. I tu Pani wykazała się ogromną odpowiedzialnością. Za to szacunek dla Niej
Byli właściciele psa powinni zostać ukarani,a nie przeproszeni.Oddać psa małemu dziecku bez porozumienia z jego rodzicami to skrajna głupota i nieodpowiedzialność i nic tego nie usprawiedliwia.
Piękne zachowanie mamy dobrym przykładem dla chłopca, a czyn malucha sygnałem dla mamy. Mamusiu kup mu pieska🤩
Nie „kup”. ADOPTUJ
Jeśli już ,to ADOPTUJ, NIE KUPUJ
Sradoptuj po prostu weź i kochaj
Szkoda że mama się nie zgodziła, jednak chłopiec wybrał chyba tego pieska sercem.
Moje dziecko w wieku 8 lat przyniosło do domu szczeniaka. Ponoć znaleziony na osiedlu. Babcia, która za nic nie chciała się zgodzić na pozostawienie psa z nami, kazała wynieść psiaka tam, skąd został zabrany. Szczeniak był maleńkim psim oseskiem. Nie potrafił korzystać z miski z jedzeniem. Syn z płaczem wyszedł z psem na rękach z domu i na dłużej znikł. Już miałam się wybrać na poszukiwania. W domu nieziemska awantura… Tymczasem przyszła sąsiadka z dołu, że u niej pod drzwiami stoi moje dziecko aż sine z płaczu z psem pod pachą i nie chce się ruszyć ani nic powiedzieć. Zbiegłam szybko na dół. Zabrałam dziecko z psem do mieszkania..Pies został. Był Przyjacielem Dzieciństwa syna. Zresztą okazało się, że to Ona nie On. Kiedy zmarła po 15 latach ze starości i choroby wszyscy płakaliśmy.
Widocznie dzieciak bardzo pragnie miec psa i czasani warto spelnic to marzenie. Pamietam jak jako mala dziewczynka pragnelam miec przyjaciela i pamietam jeden sen- laka, na niej stokrotki a w kazdej stokrotce spal maly piesek.Bylam wychowywana przez babcie i babcia spelnila to moje wielkie marzenie, nie zapomnialam tego do dzis jak i mego Pimpusia.Dzis nam 66 lat i cale zycie jestem otoczona zwierzetami.Moja siostra nigdy nie lubila zwierzat i nigdy nie byly jej potrzebne .Milosc do zwierzat jest wrodzona i nie umiem bez nich zyc.
Nie każdy powinien mieć psa
Chlopiec widac czuje sie samotny I chcial miec przyjaciela.mama powinna to przemyslec
Oczywiście nie znam realiów panujących w domu chłopca, ale widać potrzeba posiadania zwierzaka jest ogromna i może warto to przemyśleć. Szkoda mi chłopca, który tak walczył o psiaka.
Ja mam 56 lat i pamiętam moją pierwszą psinę perełkę potem gaję i kamę które były jeszcze ślepe w krzakach a w pobliżu nie było ich matki (czekałam 4 godz aby się upewnić no i wracałam kilka dni w to samo miejsce) potem koty tz znajdy. Ale zdaję sobie sprawę że rodzic może mieć powód aby nie trzymać zwierząt w domu. Jeśli syn bardzo chce mieć przyjaciela to może raz w tygodniu pomagać np.w schronisku lub sąsiadce. Zawsze to jakieś wyjście z sytuacji a przy okazji sprawdzenie się samego chłopca czy na pewno podoła takim obowiązków. Pozdrawiam