Nowa siedziba biblioteki i działania Latarni na Wenei mają iść w parze, ale jakoś od początku wszystko wydaje się mgliste – zarówno sam projekt budowy, jak i owa współpraca. O tych wątpliwościach była mowa na posiedzeniu radnych, przedstawicieli Magistratu, książnicy i społeczników.
Od kilku lat Stowarzyszenie Ośla Ławka prowadzi i organizuje wydarzenia w społecznym, sezonowym miejscu kultury, jakim jest Latarnia na Wenei. Ta powstała i funkcjonuje dzięki dotacjom, jakie są corocznie przyznawane organizacjom organizującym różne wydarzenia okołokulturalne – od jednostek samorządowych, jak i innych. Sprawa kontynuacji tej działalności stanęła pod znakiem zapytania, bo jej przedstawiciele nie wiedzą, jakie są plany wobec tego terenu.
W maju 2023 roku opisywaliśmy pomysł powstania nowej siedziby Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna, która miałaby powstać na opustoszałym terenie przy ul. Jeziornej, gdzie obecnie działa parking (zobacz więcej). Lokalizacja słuszna czy nie – wymaga to osobnego potraktowania, bo na to zadanie docelowo ma być pozyskanie dofinansowanie. Niemniej, już wtedy wokół całego przedsięwzięcia, a właściwie na jego zapleczu, zaczęły się pojawiać informacje o nieporozumieniach, do jakich dochodziło między Stowarzyszeniem Ośla Ławka, Biblioteką a Urzędem Miejskim.
Od wiosny 2023 roku w temacie niewiele się działo publicznie do ostatniego posiedzenia miejskiej Komisji Promocji, Kultury i Turystyki, które miało miejsce w miniony wtorek 16 stycznia. To na nim przekazano, że swojego czasu w powyższej sprawie zawarty został kompromis. Problem w tym, że został stworzony – jak to padło w trakcie spotkania – „na gębę”. – Zdecydowaliśmy się, że jeżeli rzeczywiście ma być tak, że mamy połączyć swoje siły i stworzyć tam budynek, który byłby nową filią biblioteki głównej i dziecięcej, a my mielibyśmy mieć tam swoje pomieszczenie, to zdecydowaliśmy się porozmawiać o tym i przyjąć wspólny front, bo wierzymy, że jednak zgoda buduje – przekazała Aleksandra Dudczak ze Stowarzyszenia Ośla Ławka.
O co chodzi? W planie jest zagospodarowanie całego terenu, także tego, gdzie działa Latarnia na Wenei. Stowarzyszenie natomiast już od jakiegoś czasu starało się, by wynająć istniejący tuż obok opuszczony budynek, który dawniej służył PWiK. Ten, jak już w zasadzie zapadła decyzja, ma zostać wyburzony. Idea Latarni na Wenei „wisi” więc w powietrzu, choć jeszcze ten sezon jest pewny.
Jak dalej dodała przedstawicielka Stowarzyszenia, w toku dalszych rozmów z Urzędem Miejskim, organizacja otrzymała kilkanaście obszernych, technicznych pytań, z krótkim czasem na odpowiedź, które ich zdaniem były częścią większego projektu – właśnie budowy biblioteki. Inaczej mówiąc, odpisywaniem na nie, wykonywali czyjąś pracę. Zamiast tego, w grudniu ub. roku wysłali więc znacznie skróconą wersję swojego stanowiska w tej sprawie, ale do tej pory nie otrzymali żadnej wiadomości zwrotnej. – Pisałam dwa tygodnie temu maila z prośbą o odpowiedź na szczegółowe pytania, które zadaliśmy. Wydaje się nam fair, że skoro mamy uczestniczyć w tym projekcie, to chcemy mieć jasność, a mamy kilka wątpliwości. Zaznaczyliśmy, że jesteśmy w stanie dogadać się z biblioteką i wejść w układ partnerski przy budowie biblioteki z miejscem dla Latarni na Wenei, ale nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi do dzisiaj – mówiła Aleksandra Dudczak. – Jeżeli nasze stowarzyszenie ma być częścią tak znacznego, istotnego projektu dla Biblioteki, Miasta, to my nie posiadając żadnych gwarancji poza nieprotokołowaną rozmową i kilkoma mailami z datami, które są skandalicznie krótkie, na wypełnienie bardzo skomplikowanych wniosków, gdzie wnioski pisze się miesiącami, a tu nas Urząd prosi nas o wiedzę ekspercką, którą chętnie się podzielimy, ale nie na tym etapie, to prosimy się nie dziwić naszemu skonfundowaniu i reakcji, bo nie mamy zielonego pojęcia na czym stoimy – dodał Piotr Buratyński ze Stowarzyszenia Ośla Ławka.
Na to odezwał się Łukasz Scheffs, dyrektor Wydział Promocji, Kultury, Turystyki i Sportu w Urzędzie Miejskim, który stwierdził, że akurat ten temat był tego dnia wcześniej omawiany na spotkaniu z prezydentem Tomaszem Budaszem. – Otrzymałem zadanie zebrania pełnej korespondencji w tej sprawie – stwierdził i dalej dodał, że Stowarzyszenie Ośla Ławka zostało roboczo wpisane do tzw. fiszki projektowej, która trafiła do Urzędu Marszałkowskiego. – Drugim ruchem jest rozpisanie konkursu na partnera i dopiero jego rozwiązanie uprawomocnia nas do tego, żeby Ośla Ławka oficjalnie funkcjonowała jako ten partner – stwierdził. Dodał, że po zapoznaniu się z korespondencją, będzie chciał wystosować odpowiedź na wszystkie wątpliwości organizacji do końca tego tygodnia lub początku przyszłego.
Piotr Wiśniewski, dyrektor Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna odpowiedział, jakie były działania podjęte z jego strony w sprawie projektu i pracy z zespołem z Urzędu Miejskiego, który zajmuje się tym zagadnieniem. Przyznał, że ten rok jest trudnym dla książnicy, dlatego sam skupia się nad przeprowadzeniem instytucji przez ten czas, licząc na utrzymanie idei budowy nowej siedziby.
Ostatecznie spotkanie komisji zakończyło się jedynie na słowach, choć akurat protokół zostanie z niego sporządzony. Ustnie jednak zapewniono o wystosowaniu odpowiedzi na ww. wątpliwości, ale także padła chęć wzięcia we wspomnianym konkursie na partnera projektu. To, czy siedziba biblioteki faktycznie powstanie przy ul. Jeziornej, nadal jeszcze jest w sferze dyskusji nad projektem.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Jest dla mnie, nie zrozumiałym zupełnie, gdy nasze miasteczko, mając taki potencjał w osobach Oli Dudczak i Piotrka Boratyńskiego, laureatów PASZPORTÓW POLITYKI, ma to za nic. To jest granda. Nie wiadomo kiedy i kto większą reklamę zrobi gnieźnieńskiej kulturze w najbliższych latach.
Hej tam ! W Ratuszu Gnieźnieńskimi zastanówcie się, co zrobić z tym co się dzieje w Latarni na Wenei. Ilu ludzi, ile zdarzeń, ile wspaniałych spotkań odbyło się na tych paru metrach kwadratowych. Wiecie ?
Pytam , bo nie wiem.
Szanowny Panie Prezydencie naszego Miasteczka. Był Pan tam kiedyś ?
Jeśli nie, to proszę, wybierz się!!!
Niech nigdy nie zgaśnie Latarnia na Wenei !!!
Paszporty Polityki nie są wcale dowodem na to, ze ta cała Latarnia jest ośrodkiem kultury naszego miasta!
Latarnia to prawdziwa perła kultury niezależnej, którą zachwycają się ludzie z całej Polski. Gniezno powinno dbać o to miejsce.
Jakoś tych za chwytów nie widać. Garstka fanatyków
Trzeba być naiwnym, by twierdzić, że do biblioteki na uboczu centrum będą zaglądać czytelnicy. Ten teren aż się prosi o usytuowanie na nim ośrodka turystycznego z kawiarenka, pamiątkami,toaletami itp. To miejsce przy katedrze i muzeum archidiecezjalnym, ale także przy ładnie odnowionym terenie przy Wenecji aż się prosi o taki punkt, a nie o bibliotekę w tym miejscu lub jakąś Osla Ławkę dla kilkudziesięciu entuzjastow, których stałość jest pod znakiem zapytania.
Precz z bibliotekami, kto dzisiaj czyta???😁
Więcej świat(ł)a i nikt nam nie powie, że czarne jest czarne.
Co za ton arogancki normalnie chyba właściciele nieruchomości i inwestorzy negocjują swoje warunki z biednym urzędem. Ogon macha psem. Sodówka uderzyła.
Jak dla mnie to jest wywalanie pieniędzy w błoto. Jaki jest cel budowy nowej, kolejnej biblioteki?
Poza oczywistym…
Chodniki, drogi dziurawe, zabytki się sypią, szkoły jak z lat 60, brak parkingów w centrum, komunikacja miejska w niedzielę to śmiech na sali.
Biblioteka od dawna potrzebuje nowoczesnej siedziby i nowej formuły działania. Takie są obecne standardy: biblioteka, kawiarnia, może mały kinoteatr lub galeria. Wiele jest przykładów takich inwestycji w Polsce. My mamy rozbudowany ponad miarę MOK: ładny, ale czy potrzebny w tylu budynkach i za takie środki?
Czy ul. Jeziorna i współpraca z Latarnią oznaczałyby dobrą zmianę? Chyba nie, to nie ta bajka. A Urząd Miasta od dawna nie ma na to wszystko pomysłu i nie widzi sensu zmian…