W piątkowe południe w Gnieźnie odbyło się spotkanie obu izb parlamentu w formie uroczystego posiedzenia, w trakcie którego odczytano uchwałę Sejmu i Senatu w sprawie 1000. rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego. W trakcie wydarzenia nie zabrakło też przemówień.
Uroczystość rozpoczęła się od wspólnego odśpiewania Mazurka Dąbrowskiego, po czym wszystkich obecnych na posiedzeniu powitał marszałek Szymon Hołownia. Następnie oddał on głos głowie państwa.
– Akt ten umocnił pozycję Polski w ówczesnej chrześcijańskiej wspólnocie państw i narodów, jednak droga do niego wiodła przez inne epokowe wydarzenie, które miało miejsce w Gnieźnie w roku 966 – mówił prezydent Andrzej Duda, nawiązując do daty chrztu Mieszka I, które rozpoczęło proces historycznego utrwalania Polski jako państwa suwerennego. W trakcie swojego przemówienia nawiązał też do zbliżających się w maju wyborów prezydenckich: – Dokonajmy tego wyboru, sięgając do naszego polskiego i europejskiego dziedzictwa myśli politycznej i etycznej, a więc ze świadomością, że władza to nie przywilej, że władza to służba. Jak dalej dodał prezydent: – Nie zachowały się do naszych czasów wierne przedstawienia koronacji Bolesława Chrobrego, ani zapis słów, które wtedy wypowiedział. Wyobraźnia i dzieła rodzimych mistrzów malarstwa podpowiadają nam obraz postawnego, utrudzonego wojnami przedstawiciela dynastii Piastów, zasiadającego na tronie, dzierżącego swoje regalia pewną ręką, spoglądającego z nadzieją na syna Mieszka oraz podporę jego władztwa, czyli uzbrojonych wojów królewskiej drużyny. Nie wiemy, z jakim przesłaniem król Bolesław zwrócił się do swoich poddanych. Ufam jednak, że znakomitym wyrazicielem mógł być inny z naszych rodaków – Józef Piłsudski, który ponad dziewięć wieków później zostawił swoim współpracownikom i innym pokoleniom swoisty testament – nigdy nie zniżać głowy, to znaczy przestrzegać godności.
Następnie głos zabrał marszałek Sejmu Szymon Hołownia: – Bolesława Chrobrego przez wieki przytulali liczni uczestnicy politycznego sporu. Od tych daleko za prawym marginesem, aż do tych, którzy sami zwali siebie komunistami i obrońcami ludu pracującego miast i wsi. Dlaczego jesteśmy tutaj? Dlatego, że pełna koronacja władcy w przeciwieństwie do niepełnej, bez namaszczenia, której dokonał wcześniej Otton w trakcie Zjazdu Gnieźnieńskiego, to jest symbol, klamra, dopełnienie polskiej państwowości – mówił, wskazując na to, jakie możliwości dała koronacja ówcześnie żyjącym: – Państwo, pełnoprawne państwo, wśród innych państw zachodniego świata. To już wiele i bardzo wiele i to już powód, żeby świętować. A jednak jest w tym wydarzeniu, tej koronacji coś jeszcze, jakaś nieposkromiona wola i determinacja, aby w tej niezamkniętej dotąd rodzinie państw zachodu wyszarpać swoje miejsce, żeby tam wejść, choćby nikt specjalnie nie zapraszał. Wejść i już nigdy nie pozwolić się wyrzucić, nie czekać grzecznie w kolejce, że może się zlitują. Bić się o swoje miejsce na tworzącej się mapie Europy. Jest odwaga, w walczeniu o cele i marzenia, które wykraczają poza perspektywę życia jednego władcy. W swojej wypowiedzi Szymon Hołownia wskazywał kierunki, które jego zdaniem powinna zmierzać polska polityka społeczna, gospodarcza itp.
W dalszej części głos zabrała marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska: – Tu w Gnieźnie patrzy na nas dzisiaj dziesięć wieków dumnej historii Polski, ozdobionej królewską koroną Bolesława Chrobrego. Koroną, którą nosi też polski orzeł, jako symbol polskiej suwerenności. Dziesięć wieków temu Chrobry stworzył coś niezwykle trwałego. Państwowość polską, zakorzenioną w świecie europejskim. Jak kluczowe było to wydarzenie, widzimy z dzisiejszej perspektywy. Wiele razy próbowano zedrzeć koronę z polskiego orła. Nie udało się. Wiele razy próbowano wyprowadzić Polskę z Europy. To także się nie powiodło – mówiła. Wskazywała na znaczenie państwa piastowskiego w ówczesnej Europie, właśnie poprzez wzgląd na jedność w dzisiejszej unii: – Przypominam tę wspólnotowość, bo często w opowieściach o historii sprzed tysiąca lat słyszymy tylko słowo „suwerenność”. Tak, król był suwerenem. Status królestwa dowodził samodzielności i siły państwa, które otrzymał, ale znaczył też coś więcej – uczestnictwo we wspólnocie. Nie bez powodu koronowani władcy zwracali się do siebie „bracie”.
Jako ostatni głos zabrał premier Donald Tusk, którego przemówienie, poza nakreśleniem aspektu historycznego i znaczenia uroczystości, dotyczyło także dalszej strategii politycznej: – Dzisiejsza rocznica, pamięć o dokonaniach, czynach Bolesława Chrobrego zasługują, może nie na wiele słów, ale z całą pewnością na wielkie słowa. Bolesław Chrobry zostawił po sobie na pewno jedno słowo – to jest słowo „Polska”. To jest słowo dla nas najwyższej wagi. Od tysięcy lat nikt na tej ziemi, naszej ziemi, nie wypowiedział ważniejszego słowa. Bolesław Chrobry wypełnił to słowo swoimi czynami i dlatego tysiąc lat później wszyscy bez wyjątku wspominamy Bolesława zwanego też Wielkim z taką czcią i powtarzamy za nim to słowo „Polska” i szukamy w sobie siły i mądrości, by za tym słowem poszły odpowiednie czyny – mówił Prezes Rady Ministrów i dalej wskazał, że pod biało-czerwoną flaga „musi być miejsce dla każdej Polski i każdego Polaka”. Wskazał też na coś, co określił jako ogłoszenie nowej „doktryny piastowskiej”: – Doktryna oparta na sile, nie na złudzeniach, nie tylko na marzeniach, aspiracjach, ale też na sile. Czymże są w polityce marzenia, aspiracje, plany, bez siły. Nikt tego lepiej nie rozumiał, jeśli nie bohater dzisiejszej uroczystości Bolesław Chrobry. Niezależność i przynależność, oparta na sile, to jest nasza doktryna piastowska – mówił i wymienił jej trzy filary – silna armia, najsilniejsza gospodarka oraz pozycja polityczna w regionie.
Na zakończenie uroczystości odczytano uchwałę Sejmu i Senatu w sprawie 1000. rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego. Całość zwieńczyło odśpiewanie Bogurodzicy.
W związku z dbałością o poziom komentarzy prowadzona jest ich moderacja. Wpisy mogące naruszać czyjeś dobra osobiste lub podstawowe zasady netykiety (np. pisanie WIELKIMI LITERAMI), nie będą publikowane. Wszelkie uwagi do redakcji należy kierować w formie mailowej. Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.
Kidawa Błońska ma kłopoty z prawidłowym czytaniem tekstu. Niepokojącą diagnoza.
nikomu niepotrzebna szopka za grube pieniądze